co robić dalej? walczyć czy odpuścić?

Problemy z partnerami.

Re: co robić dalej? walczyć czy odpuścić?

Postprzez agik » 24 maja 2013, o 21:40

impresja7 napisał(a):No wlekę za sobą ogon,w postaci ciebie,
wszystko byłoby ok ,gdyby nie ten Twój knajacki język..........okropność


Jest jeden bardzo prosty sposób :)
Nie czytac mnie :)

Widzę, zę jesteś już podniecona :)
Nie wydaje ci się to chore?

hi, właśnie widzę, że mnie nie czytasz :) Jak na dłoni :)
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: co robić dalej? walczyć czy odpuścić?

Postprzez impresja7 » 24 maja 2013, o 21:42

do_konca_zycia napisał(a):żenadaaaa... Zachowanie godne chamstwa - dumna z siebie jesteś? Niczym nie różnisz się od kobiet do towarzystwa tak często spotykanych przy drodze, pod latarenką..

łał 16 latek spotyka tak czesto tylko takie kobiety? no,no,ta 28 latka też z tej bajki?
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: co robić dalej? walczyć czy odpuścić?

Postprzez mahika » 24 maja 2013, o 21:44

do_konca_zycia napisał(a):
mahika napisał(a):A kiedy ta rozmowa?
Jak masz na imię, albo jak można do Ciebie się odzywać,
bo widzę że kazdy pisze "autorze wątku" itp :)


kiedy rozmowa? nie wiem.. Nie chce jak narazie ze mną rozmawiać. Niech zostanie..autorze wątku. Mi pasuje :)

Spoko Autorze :)
Widzę że jesteś nieco spokojniejszy odnośnie całej sytuacji z dziewczyną.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: co robić dalej? walczyć czy odpuścić?

Postprzez do_konca_zycia » 24 maja 2013, o 21:45

Impresja, wyjdź i zamknij za sobą drzwi. Smród Twojego chamstwa przenika wszystko. Nie masz prawa tak mówić o mojej kobiecie. Nie jesteś nawet tego warta.
Ostatnio edytowano 24 maja 2013, o 21:46 przez do_konca_zycia, łącznie edytowano 1 raz
do_konca_zycia
 
Posty: 22
Dołączył(a): 21 maja 2013, o 22:44

Re: co robić dalej? walczyć czy odpuścić?

Postprzez administrator_Paweł » 24 maja 2013, o 21:45

Impresjo,

Prawda nie może mieć kształtu kamienia - bo tak podana tylko zrani.

Wyprosiłaś u mnie tygodniowe wakacje od forum.
Może wykorzystasz je na refleksję.

Resztę rozmówców upraszam o podciągnięcie poziomu na powrót do normy wzajemnego szacunku. Mimo wszystko.
I podarowanie Impresji spokoju potrzebnego do reflektowania.
Avatar użytkownika
administrator_Paweł
Administrator
 
Posty: 805
Dołączył(a): 29 kwi 2007, o 18:06
Lokalizacja: Wrocław

Re: co robić dalej? walczyć czy odpuścić?

Postprzez do_konca_zycia » 24 maja 2013, o 21:49

mahika napisał(a):
do_konca_zycia napisał(a):
mahika napisał(a):A kiedy ta rozmowa?
Jak masz na imię, albo jak można do Ciebie się odzywać,
bo widzę że kazdy pisze "autorze wątku" itp :)


kiedy rozmowa? nie wiem.. Nie chce jak narazie ze mną rozmawiać. Niech zostanie..autorze wątku. Mi pasuje :)

Spoko Autorze :)
Widzę że jesteś nieco spokojniejszy odnośnie całej sytuacji z dziewczyną.


staram się jakkolwiek utrzymać trzeźwy umysł. wciąż się boję, ale i wciąż mam nadzieję że będzie lepiej. czas, tylko czas...
do_konca_zycia
 
Posty: 22
Dołączył(a): 21 maja 2013, o 22:44

Re: co robić dalej? walczyć czy odpuścić?

Postprzez mahika » 24 maja 2013, o 21:51

I po co się tak ekscytować? :roll:


staram się jakkolwiek utrzymać trzeźwy umysł. wciąż się boję, ale i wciąż mam nadzieję że będzie lepiej. czas, tylko czas...

Pomyśl też że zamknięty etap w życiu, oznacza otwarcie następnego.
Nie wiesz nigdy co czeka Cię za zakrętem i czy na dobre Ci to nie wyjdzie.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: co robić dalej? walczyć czy odpuścić?

Postprzez do_konca_zycia » 24 maja 2013, o 21:53

mahika napisał(a):I po co się tak ekscytować? :roll:


staram się jakkolwiek utrzymać trzeźwy umysł. wciąż się boję, ale i wciąż mam nadzieję że będzie lepiej. czas, tylko czas...

Pomyśl też że zamknięty etap w życiu, oznacza otwarcie następnego.
Nie wiesz nigdy co czeka Cię za zakrętem i czy na dobre Ci to nie wyjdzie.


jak narazie wciąż moim rozdziałem jest ONA. otwartym i aktualnym. Kto wie? Może akurat za zakrętem czeka właśnie ONA? niczego nie wiem...czekam.
do_konca_zycia
 
Posty: 22
Dołączył(a): 21 maja 2013, o 22:44

Re: co robić dalej? walczyć czy odpuścić?

Postprzez agik » 24 maja 2013, o 21:55

A ile zamierzasz poczekac?
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: co robić dalej? walczyć czy odpuścić?

Postprzez mahika » 24 maja 2013, o 21:56

No tylko że mam wrażenie że ONA to już zamknęla ten rozdział :bezradny:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: co robić dalej? walczyć czy odpuścić?

Postprzez do_konca_zycia » 24 maja 2013, o 21:57

chcę dać Jej czas. ile? nie wiem..ale zdaję sobie sprawę że dzięki temu albo zyskam wszystko, albo wszystko stracę. czekam tylko dlatego że mam nadzieję
do_konca_zycia
 
Posty: 22
Dołączył(a): 21 maja 2013, o 22:44

Re: co robić dalej? walczyć czy odpuścić?

Postprzez do_konca_zycia » 24 maja 2013, o 21:58

mahika napisał(a):No tylko że mam wrażenie że ONA to już zamknęla ten rozdział :bezradny:


Ani Ty ani ja nie mamy pewności. Chcę poczuć tę pewność na własnej skórze gdy spojrzy mi w oczy.
do_konca_zycia
 
Posty: 22
Dołączył(a): 21 maja 2013, o 22:44

Re: co robić dalej? walczyć czy odpuścić?

Postprzez Księżycowa » 24 maja 2013, o 22:05

do_konca_zycia napisał(a):chcę dać Jej czas. ile? nie wiem..ale zdaję sobie sprawę że dzięki temu albo zyskam wszystko, albo wszystko stracę. czekam tylko dlatego że mam nadzieję


Ja pamiętam jak kiedyś też czekałam i miałam nadzieję. Teraz jestem wdzięczna tej osobie, że się nie doczekałam. bo zmarnowałabym życie.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: co robić dalej? walczyć czy odpuścić?

Postprzez zajac » 24 maja 2013, o 22:41

Autorze, ja myślę, że z pewnego punktu widzenia na to patrząc, możemy na chwilę zapomnieć o różnicy wieku. Bo nie napisałeś "Jestem szczęśliwy ze znacznie starszą od siebie kobietą, jak myślicie, czy pomimo różnicy wieku ten związek ma przyszłość?". W takiej sytuacji nie sądzę, żebyś pytał tu kogoś o zdanie, a gdyby nawet, to możliwe, że spotkałbyś się z odpowiedzią w stylu "Skoro Wam jest dobrze, to cóż mi do tego". Napisałeś tu, kiedy już Ona z Tobą zerwała. Z powodów, których nie rozumiesz. I jeśli jest szansa na szczerą rozmowę, na wyjaśnienie, co się właściwie stało, to byłaby to chyba najlepsza droga. Nikt z nas tutaj nie zna tej kobiety, możemy najwyżej domniemywać, wyobrażać sobie, co mogło się stać, jak z jej strony mogła wyglądać sytuacja, ale to tylko wyobrażenia.
Jeśli się dowiesz, o co chodziło, może to być dla Ciebie ważna rozmowa i będziesz wiedział, co robić. A jeśli nie -- to może trzeba odpuścić, skoro rozmowa w tak ważnej sprawie nie jest możliwa? W dobrym związku bardzo ważna jest szczerość i porozumiewanie się, bez tego nie można niczego zbudować.
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Re: co robić dalej? walczyć czy odpuścić?

Postprzez biscuit » 24 maja 2013, o 22:46

ale w sumie
co złego jest w byciu nieszczęśliwie zakochanym
przez pewien czas?
szczególnie w wieku nastoletnim
wg mnie nawet
jest to jedno z ważniejszych doświadczeń w dojrzewaniu
bo ten, kto nie cierpiał choć raz z nieodwzajemnionej miłości
to właściwie jakiś kosmitą chyba jest :D

przecież można tak pięknie pławić się w miłosnych odmętach odrzucenia
słuchać smutnych piosenek
oglądać smutne filmy
czytać smutne książki
i we wszystkich cierpieniach artystów i twórców
odnajdywać samego siebie
a nawet może samemu popełnić jakąś formę sztuki 8)

w tego typu głębokim odczuwaniu miłosnej tragedii
jest jakiś urok i magnetyzm
a szczególnie, gdy doświadcza tego młody Werter

poza wszystkim
chętnie pocierpiałabym z miłości
gdyby znów można było
siedemnaście mieć lat :D
bo potem, gdy się ma tych lat już DZIEŚCI
to takie cierpienia tracą na uroku
szczególnie, że odbywają się często w asyscie instytucji
takich jak na przykład sąd
rozwody, podziały majątku, alimenty, opieka nad dziećmi, spłata kredytów
także ja nie gloryfikuje zbyt "dojrzałej miłości"
bo jak ona pierdolnie, to już z wielkim hukiem
nikt nie napisze pięknego, smutnego wiersza
ani nie nauczy się grać na gitarze "michelle ma belle"...
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 290 gości