Córka schizofremiczki i alkoholika

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez Gunia76 » 21 maja 2013, o 10:54

impresja7 napisał(a):Ale zmianą,która wychodzi od siebie jest też wyjście z propozycją do partnera,żeby coś robił ze sobą ,bo Ty pod wpływem zmian siebie nie chcesz już znosić tego w jaki sposób traktuje dzieci.To Twoja zmiana wymagania od niego.

A czy ja gdzieś tu napisałam, że tego nie robię?????
Gunia76
 

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez czarna_furia » 21 maja 2013, o 14:22

impresja7 napisał(a):Ale zmianą,która wychodzi od siebie jest też wyjście z propozycją do partnera,żeby coś robił ze sobą ,bo Ty pod wpływem zmian siebie nie chcesz już znosić tego w jaki sposób traktuje dzieci.To Twoja zmiana wymagania od niego.


osobiście uważam , że partner najpierw musi chcieć sam dla siebie się zmienić ( tylko to może przyniesieść skuteczną przemianę )
nikt nie może na nim wywierać presji a już tym bardziej zmiana dla kogoś tak naprawdę nic nie wniesie ( przeważnie osoba która zmienia się dla kogoś, wraca do dawnego zachowania również przez osobę dla której się zmieniała )
pozdrawiam :)
Avatar użytkownika
czarna_furia
 
Posty: 58
Dołączył(a): 23 kwi 2013, o 12:26

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez Księżycowa » 21 maja 2013, o 17:02

Oczywiście Czarna Furia ma rację, każdy sam musi chcieć się zmienić.
Proponować to można do usranej smierci.
Słyszałam kiedys tekst alkoholika ,,Głupia baba! Myśli, że pośle mnie na odwyk i przestanę pić" :shock:

Guniu nie daj się zmanipulować i nie tłumacz sie. Nie masz powodu. Każdy rozsądny człowiek wie, że do niczego się nikomu nie wciśnie na siłe a nawet jeśli, to on tego nie wykorzysta jak trzeba, o ile w ogóle to zrobi.

Gunia76 napisał(a):Terapeuta zauważył też, że pomału przestaje mi zależeć na opinii ojca na mój temat, za to nasiliły się blokady w stosunku do m. Oraz nasilił się lęk przed odrzuceniem.Ponoć to normalne.


Tak pomyślałam, ze to może coś w rodzaju przeniesienia?
Jesli tak jest, to nad tym się pracuje :) .
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez impresja7 » 21 maja 2013, o 18:29

Jedną ze zmian własnych jest nie godzenie sie na zachowania partnera takie jak dotychczas.
To jest zmiana umiejscowiona w sobie.
Niechęć do trwania w takich jak dotychczas relacjach.
Nie godzenie sie na obecny stan relacji z partnerem to jest zmiana w sobie.
I wcale nie piszę ,że ma naciskac na terapię partnera,tylko nie godzenie sie osoby będącej w terapii na obecny stan relacji z partnerem w pewnym sensie wymusza zmiany w zwiazku.
Nie musisz na mnie wrzeszczeć Gunia
Księżycowa jak Ty cieżko myślisz i jeszcze szczujesz na mnie.Myślisz ,że mam jakieś ukryte intencje,a to Ty masz je warcząc na mnie ciagle i przypisująć mi swoje wydumania.Pomyśl nad tym jak ludzi etykietujesz,to też możesz przerobic na terapii ,bo brak ci elastyczności ,matka i ojciec zawsze zła,brat zły ,bratanek okropny ,impresja wredna,czarne i białę tylko u Ciebie ,pomyśl ,czy człowiek to może tak być zaprogramowany jak Ty go sytuujesz? Jak nie rozumiesz co piszę ,to nie szczuj.
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez Księżycowa » 21 maja 2013, o 18:37

Impresja jak Ty manipulujesz słowem...

Tu napisałaś:

impresja7 napisał(a):Ale jak to jest? Ty sobie zafundowałaś renowację duszy i psyche a Twój m. pozostanie taki?
tzn ,Ty masz sie nauczyć układania w związku ,a m. będzie taki jak Twój ojciec?


I tym samym przedstawiłaś Gunię jako egoistkę i to też jej zarzuciłaś, że ona poszła sobie pomóc a męża olała... jak widać więcej niż jedna osoba tak odczytała Twoje słowa.

A tu piszesz:

impresja7 napisał(a):Jedną ze zmian własnych jest nie godzenie sie na zachowania partnera takie jak dotychczas.
To jest zmiana umiejscowiona w sobie.
Niechęć do trwania w takich jak dotychczas relacjach.
Nie godzenie sie na obecny stan relacji z partnerem to jest zmiana w sobie.


Coś co jest naturalną konsekwencją zmian zachodzących w trakcie terapii i uznajesz, że to samo miałaś na mysli przy pierwszym wpisie.
Piszesz dwie różne rzeczy a na końcu wkręcasz kogoś, że Cię atakuje i jeszcze obrażasz.

Nie będę się wikłać w dyskusję z Tobą o tym, bo zrobi sie masło maślane ale albo pomyśl nad przekazem i wysławianiem się, jesli to przypadkowe a jeśli nie, to daruj sobie manipulację.
Ja to widzę czarno na białym co Ty kręcisz i nie mam zamiaru brać w tym udziału.
Jakieś zamieszanie tu usiłujesz zrobić nie potrzebne. Nie wiem jak inni ale ja nie dam Ci tej satysfakcji.
Za to bardzo mi miło, ze chociaż tolerujesz obecny mój nick :)
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez impresja7 » 21 maja 2013, o 18:42

Księżycowa napisał(a):Impresja jak Ty manipulujesz słowem...

Tu napisałaś:

impresja7 napisał(a):Ale jak to jest? Ty sobie zafundowałaś renowację duszy i psyche a Twój m. pozostanie taki?
tzn ,Ty masz sie nauczyć układania w związku ,a m. będzie taki jak Twój ojciec?


I tym samym przedstawiłaś Gunię jako egoistkę i to też jej zarzuciłaś, że ona poszła sobie pomóc a męża olała... jak widać więcej niż jedna osoba tak odczytała Twoje słowa.

)

Ja sie nie dziwię ,ze masz problemy z maturą bo nie umiesz czytać ze zrozumieniem ,albo zawsze rozumiesz tak jak Ty chcesz rozumieć .
Tu jest wyraźnie napisane ,że kobieta ciągle ma do siebie pretensje i siebie chce naprawiać ,a więc siebie stawia w roli winnej i jest przekonana że tylko ona moze zaradzić problemom w zwiazku ,jak sie nawróci,poukłada ,poleczy ,poterapeutyzuje, Należy stawiać granice ,wymagania i warunki partnerowi i oczekiwać ,że ktos też coś z wysiłku swojego włoży w związek ,a jak nie chce włożyć ,to będzie kolejna decyzja zainteresowanej (rozstanie,separacja ,rozwód)
Myslę ,ze jak sie chodzi na terapię to zaczyna się inaczej patrzec ,działać i to siłą rzeczy wymusza zmiany na partnerze.I albo zacznie współdziałać ,albo ucieknie.
Ale pozostawianie siebie tylko jako osoby do wyleczenia a nie wymaganie od innych ,tylko bicie w piersi ,że jestem zła ,nerwowa ,krzyczę i jak sie naprawie to będzie dobrze ,to zły kierunek.
Ostatnio edytowano 21 maja 2013, o 18:47 przez impresja7, łącznie edytowano 1 raz
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez Księżycowa » 21 maja 2013, o 18:47

impresja7 napisał(a):Ja sie nie dziwię ,ze masz problemy z maturą bo nie umiesz czytać ze zrozumieniem ,albo zawsze rozumiesz tak jak Ty chcesz rozumieć .


Hahaha. A to mnie ubawiłaś :mrgreen: :mrgreen: Ostatnio miałam testy na predyspozycje zawodowe i wyszły mi wysokie predyspozycje polonistyczne, najwyższe ...
Oj uszczypliwość bije po uszach :P a skleroza nie boli. problemy z matmą miałam :lol:

Pisz sobie pisz, skoro Ci lepiej :kwiatek:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez impresja7 » 21 maja 2013, o 18:49

To w takim razie złosliwie interpretujesz mnie inaczej ,żeby mi przypisać złe intencje.
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez Księżycowa » 21 maja 2013, o 18:59

Wiesz impresja, Twoja pierwsza wypowiedź była w tonie napaści na Gunie. I nie wiem czy wiesz, ze tak na prawdę w komunikacji, to ,,Nie ważne co mówisz, tylko jak."
Skoro sądzisz, że chcę Ci coś przypisać, to ok. Niech Ci będzie. Zawsze wiesz swoje. Może dla odmiany zastanów się jak przekazujesz informacje.
Możesz powiedzieć, ze jesteś bardzo pewna siebie i asertywna, tylko co z tego jak powiesz to cicho, mamrocząc pod nosem coś, co jest ledwo słyszalne dla Twojego odbiorcy? W życiu nie uwierzy Ci w to, co mówisz.

Tutaj napisałaś napadając i całość zabrzmiała zupełnie inaczej na pierwszy rzut oka.
Przeczytałam drugi raz i przyznaję, ze jak wytłumaczyłaś to w poscie niżej spokojnie, to Twój pierwszy wpis mi się zgodził z tym ale dopiero po przekazaniu tego inaczej.
Zauważ, że zadziałało to tak nie tylko na mnie, więc chyba nie powiesz, że wszyscy chcą Ci coś zarzucić.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez zajac » 21 maja 2013, o 21:08

Pewnie to offtop, ale nie wiem właściwie, jakie miejsce byłoby dobre.
Impresjo, mimo że odebrałam Twoją wypowiedź o fundowaniu sobie psychoterapii chyba zgodnie z Twoją intencją - nie jako napastliwą, jedynie ironiczną, prowokującą, to jednak rozumiem, dlaczego Księżycowa odebrała ją w inny sposób. Wydaje mi się, że chodzi o kontekst, a kontekstem tym są niektóre inne Twoje wypowiedzi, po prostu ociekające wredotą. Nie wiem, dlaczego budujesz sobie taki wizerunek, jaką korzyść dla siebie w tym znajdujesz. Być może chcesz się w ten sposób wyróżnić z tłumu (to chyba rzeczywiście Ci się udaje), może próbujesz udowodnić bliźnim, że w gruncie rzeczy myślą stereotypami. Nie chcę Ci tu robić psychoanalizy, takie po prostu dwie możliwości odbioru Twoich wypowiedzi mi się nasunęły. Jakakolwiek jest ta korzyść, czy jest warta tego, co tracisz? Najbardziej rzeczowa, wyważona i życzliwa Twoja wypowiedź może być właśnie w tym kontekście odebrana. Jeśli będziesz chciała to zmienić, myślę, że może Ci być trudno.
Nie mówiąc już o tym, że czasem możesz kogoś po prostu zranić.
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez impresja7 » 22 maja 2013, o 07:52

Zającu ,nie było sposobności obcować z tobą ani znać z czym tutaj przychodzisz a ty tak z zaskoczenia tymi długimi uszyskami po tyłku mi dajesz .

.........3аяц "Ну, погоди!"............

Obrazek
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez czarna_furia » 22 maja 2013, o 08:07

impresja7 napisał(a):Ale zmianą,która wychodzi od siebie jest też wyjście z propozycją do partnera,żeby coś robił ze sobą ,bo Ty pod wpływem zmian siebie nie chcesz już znosić tego w jaki sposób traktuje dzieci.To Twoja zmiana wymagania od niego.


stawianie granic partnerowi a próba jego zmiany lub nawet propozycja ?
ja odebrałam to tak że Gunia ma go zmieniać, natomiast stawiając granice - to on sam będzie musiał, lub będzie chciał zacząć inaczej funkcjonować, się zmieniać.
Avatar użytkownika
czarna_furia
 
Posty: 58
Dołączył(a): 23 kwi 2013, o 12:26

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez impresja7 » 22 maja 2013, o 08:11

...
Ostatnio edytowano 22 maja 2013, o 08:13 przez impresja7, łącznie edytowano 1 raz
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez impresja7 » 22 maja 2013, o 08:13

impresja7 napisał(a):[Należy stawiać granice ,wymagania i warunki partnerowi i oczekiwać ,że ktos też coś z wysiłku swojego włoży w związek ,a jak nie chce włożyć ,to będzie kolejna decyzja zainteresowanej (rozstanie,separacja ,rozwód)
Myslę ,ze jak sie chodzi na terapię to zaczyna się inaczej patrzec ,działać i to siłą rzeczy wymusza zmiany na partnerze.I albo zacznie współdziałać ,albo ucieknie.
Ale pozostawianie siebie tylko jako osoby do wyleczenia a nie wymaganie od innych ,tylko bicie w piersi ,że jestem zła ,nerwowa ,krzyczę i jak sie naprawie to będzie dobrze ,to zły kierunek.

furio doczytuj
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Córka schizofremiczki i alkoholika

Postprzez zajac » 22 maja 2013, o 08:17

impresja7 napisał(a):
.........3аяц "Ну, погоди!"............

Obrazek


Śliczny :) :) :)
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości