życie z zaburzoną osobowością męża

Problemy z partnerami.

Re: życie z zaburzoną osobowością męża

Postprzez walkiria » 10 maja 2013, o 10:18

zajac napisał(a):A czy Ty masz jakieś plany, marzenia poza tymi związanymi z terapią męża?


mam marzenia i plany ale mąż się irytuje jak o nich mówię bo go to stresuje, trudne to do wyrażenia ale nawet jak planuje wyjazd urlopowy to u niego to wywołuje lęk a dla mnie to przyjemność więc trudno mi pojąć jak się można stresować przyjemnością.
walkiria
 
Posty: 28
Dołączył(a): 6 maja 2013, o 11:49

Re: życie z zaburzoną osobowością męża

Postprzez zajac » 10 maja 2013, o 12:02

walkiria napisał(a):planuje wyjazd urlopowy to u niego to wywołuje lęk a dla mnie to przyjemność więc trudno mi pojąć jak się można stresować przyjemnością.


Można :) Ja w każdym razie potrafię. Trzeba podjąć decyzję, gdzie i czy w ogóle pojechać, dopilnować iluś spraw organizacyjnych, w dodatku nie wiadomo, czy człowiek będzie się dobrze bawił :-D Nie każdy musi myśleć tak samo. Są osoby, które realizują się w kreatywności i potrzebują nowych wrażeń, są też "perfekcjoniści szczególarze". Faceta może dodatkowo stresować fakt, że we własnym mniemaniu to on powinien urlop czy remont zorganizować, a w ogóle tego nie potrafi. Może też stresować się tym, że swoim stresem psuje Ci przyjemność :-D
Trochę się teraz wygłupiam, ale chodzi mi o to, do jakiego absurdu może doprowadzić brak dystansu. Teoretycznie mogłabyś: a) jeździć sama, 2) sama wszystko zaplanować i spytać, czy to mu pasuje i chce jechać z Tobą, 3) ustalić z nim konkretnie, kto za co odpowiada, i nie przejmować się aż tak jego emocjami. W każdym razie nie rezygnować. Twoje życie nie powinno się kręcić wokół jego emocji.
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Re: życie z zaburzoną osobowością męża

Postprzez biscuit » 10 maja 2013, o 12:41

walkiria,
ale czy masz jakieś plany, marzenia, cele
niezwiązane wogóle z osobą męża
dotyczące wyłącznie Ciebie samej
no bo wyjazd urlopowy we dwoje
to już mocno zahacza o terytorium męża
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: życie z zaburzoną osobowością męża

Postprzez walkiria » 10 maja 2013, o 14:02

biscuit napisał(a):walkiria,
ale czy masz jakieś plany, marzenia, cele
niezwiązane wogóle z osobą męża
dotyczące wyłącznie Ciebie samej
no bo wyjazd urlopowy we dwoje
to już mocno zahacza o terytorium męża


hmmm chyba nie, wg mnie małżeństwo jest jednością, nie wyobrażam żebyśmy na urlop jeździli osobno bo i po co mi wtedy mąż ?:P nie mam jakiś wielkich marzeń, w sumie jedno wygrać w totka :) co do urlopu no to nie chcę go spędzać bez niego, jak planuję remonty to też po to żeby nam się razem żyło lepiej w lepszym otoczeniu, dziecko też chciałabym mieć z nim a nie z sąsiadem :P.
walkiria
 
Posty: 28
Dołączył(a): 6 maja 2013, o 11:49

Re: życie z zaburzoną osobowością męża

Postprzez walkiria » 10 maja 2013, o 14:04

zajac napisał(a):
walkiria napisał(a):planuje wyjazd urlopowy to u niego to wywołuje lęk a dla mnie to przyjemność więc trudno mi pojąć jak się można stresować przyjemnością.


Można :) Ja w każdym razie potrafię. Trzeba podjąć decyzję, gdzie i czy w ogóle pojechać, dopilnować iluś spraw organizacyjnych, w dodatku nie wiadomo, czy człowiek będzie się dobrze bawił :-D Nie każdy musi myśleć tak samo. Są osoby, które realizują się w kreatywności i potrzebują nowych wrażeń, są też "perfekcjoniści szczególarze". Faceta może dodatkowo stresować fakt, że we własnym mniemaniu to on powinien urlop czy remont zorganizować, a w ogóle tego nie potrafi. Może też stresować się tym, że swoim stresem psuje Ci przyjemność :-D
Trochę się teraz wygłupiam, ale chodzi mi o to, do jakiego absurdu może doprowadzić brak dystansu. Teoretycznie mogłabyś: a) jeździć sama, 2) sama wszystko zaplanować i spytać, czy to mu pasuje i chce jechać z Tobą, 3) ustalić z nim konkretnie, kto za co odpowiada, i nie przejmować się aż tak jego emocjami. W każdym razie nie rezygnować. Twoje życie nie powinno się kręcić wokół jego emocji.


czym tu sie stresować jak od obsługi technicznej jestem ja, jego pytam gdzie by chciał pojechać co by chciał robić ale załatwianiem noclegów czy jakiś innych formalności zajmuję się ja, on ma tylko wypoczywać
walkiria
 
Posty: 28
Dołączył(a): 6 maja 2013, o 11:49

Re: życie z zaburzoną osobowością męża

Postprzez Apasjonata » 10 maja 2013, o 14:28

walkiria napisał(a):czym tu sie stresować

Cos mi się zdaje, że mierzysz go swoją miarką, jeśli tobie jest z czyms po drodze to i wszystkim innym też powinno.

Piszesz, ze jesteś wszystkowiedząca, proponuję zrobić sobie takie doswiadczenie , wybrać dosłownie jedno z zagadnień i spróbować zagłębic się w nie i poszukać wiedzy w temacie i wtedy odpowiedzieć sobie na pytanie, ile nie wiedziałas wczesniej , a ile jeszcze nadal jest do odkrycia.
Apasjonata
 
Posty: 336
Dołączył(a): 11 wrz 2011, o 12:51

Re: życie z zaburzoną osobowością męża

Postprzez walkiria » 10 maja 2013, o 14:46

Apasjonata napisał(a):
walkiria napisał(a):czym tu sie stresować

Cos mi się zdaje, że mierzysz go swoją miarką, jeśli tobie jest z czyms po drodze to i wszystkim innym też powinno.

Piszesz, ze jesteś wszystkowiedząca, proponuję zrobić sobie takie doswiadczenie , wybrać dosłownie jedno z zagadnień i spróbować zagłębic się w nie i poszukać wiedzy w temacie i wtedy odpowiedzieć sobie na pytanie, ile nie wiedziałas wczesniej , a ile jeszcze nadal jest do odkrycia.


ale ja jestem wielewiedząca na tematy na które się wypowiadam i w których podejmuję decyzje, na tematy na które nic nie wiem nie dyskutuję :) ten eksperyment u mnie nie zadziała, bo ja naprawdę sporo wiem i mam dobry dar zapamiętywania różnych rzeczy a później składania ich w całość kiedy są mi potrzebne do tego mam taką a nie inną pracę, że muszę być bardzo wszechstronna i w pewnym sensie przebojowa.

na pewno mierzę go po części swoją miarką ale sama powiedz czy to jest normalne bać się wyjazdu urlopowego z własną żoną w ustronne miejsce, okazywać mi złość i być niemiłym wobec mnie kiedy się pytam czy ma ochotę jechać nad morze na mazury w góry czy do honolulu czy robić wszystko co możliwe żeby zdyskredytować plan remontu, żeby tylko nie musieć się nim zajmować, najlepiej jak niech wszystko zrobi się bez niego a jego życie to cisza spokój i internet, no to mnie wkurza i choćbym nie wiem jaką transformację przeszła to mnie wkurzać będzie bo tak się nie da żyć, chyba że w gliniance w Bieszczadach ale to mi ie odpowiada :) a jak nie chce żyć w związku to po cholerę mnie poderwał i się ze mną żenił?
walkiria
 
Posty: 28
Dołączył(a): 6 maja 2013, o 11:49

Re: życie z zaburzoną osobowością męża

Postprzez zajac » 10 maja 2013, o 15:23

walkiria napisał(a):na pewno mierzę go po części swoją miarką ale sama powiedz czy to jest normalne bać się wyjazdu urlopowego z własną żoną w ustronne miejsce, okazywać mi złość i być niemiłym wobec mnie kiedy się pytam czy ma ochotę jechać nad morze na mazury w góry czy do honolulu

Napiszę Ci coś, co niedawno ktoś bardzo mądrze i dobitnie mnie napisał: emocje innej osoby to dla mnie "dane wejściowe", a nie dane do oceny. Jedyne, co można zrobić, to przyjąć je do wiadomości. Może spróbowałabyś mu pozwolić się postresować tym wyjazdem, skoro taki jest jego sposób reagowania? A jak on właściwie ten strach okazuje?
A jakiej reakcji Ty byś oczekiwała? Entuzjazmu? Wdzięczności, docenienia?
Trochę nienaturalna wydaje mi się sytuacja, że Ty wszystko załatwiasz, a on wybiera miejsce wyjazdu. Wydaje mi się, że jeśli ktoś nie ma wiedzy ani nie wykazuje zaangażowania w jakiejś sprawie, to nie powinien podejmować decyzji. Nie tylko dlatego że "nie zasługuje", ale też może głupio się czuć z tym, że ktoś specjalnie dla niego wszystko robi. Może spróbowałabyś wybrać SWOJE wymarzone miejsce i powiedziała mu, że BARDZO CHCESZ tam pojechać, i byłoby Ci miło, gdyby pojechał z Tobą? Może to byłoby bardziej naturalne i spójne dla niego, że chodzi o sprawienie przyjemności TOBIE, a nie że on ma np. udawać, że chce gdzieś jechać, i doceniać, że mu to organizujesz?

walkiria napisał(a):a jak nie chce żyć w związku to po cholerę mnie poderwał i się ze mną żenił?

A to już jest bardzo daleko idące uproszczenie.
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Re: życie z zaburzoną osobowością męża

Postprzez walkiria » 10 maja 2013, o 15:48

zajac napisał(a):
walkiria napisał(a):na pewno mierzę go po części swoją miarką ale sama powiedz czy to jest normalne bać się wyjazdu urlopowego z własną żoną w ustronne miejsce, okazywać mi złość i być niemiłym wobec mnie kiedy się pytam czy ma ochotę jechać nad morze na mazury w góry czy do honolulu

Napiszę Ci coś, co niedawno ktoś bardzo mądrze i dobitnie mnie napisał: emocje innej osoby to dla mnie "dane wejściowe", a nie dane do oceny. Jedyne, co można zrobić, to przyjąć je do wiadomości. Może spróbowałabyś mu pozwolić się postresować tym wyjazdem, skoro taki jest jego sposób reagowania? A jak on właściwie ten strach okazuje?
A jakiej reakcji Ty byś oczekiwała? Entuzjazmu? Wdzięczności, docenienia?
Trochę nienaturalna wydaje mi się sytuacja, że Ty wszystko załatwiasz, a on wybiera miejsce wyjazdu. Wydaje mi się, że jeśli ktoś nie ma wiedzy ani nie wykazuje zaangażowania w jakiejś sprawie, to nie powinien podejmować decyzji. Nie tylko dlatego że "nie zasługuje", ale też może głupio się czuć z tym, że ktoś specjalnie dla niego wszystko robi. Może spróbowałabyś wybrać SWOJE wymarzone miejsce i powiedziała mu, że BARDZO CHCESZ tam pojechać, i byłoby Ci miło, gdyby pojechał z Tobą? Może to byłoby bardziej naturalne i spójne dla niego, że chodzi o sprawienie przyjemności TOBIE, a nie że on ma np. udawać, że chce gdzieś jechać, i doceniać, że mu to organizujesz?

walkiria napisał(a):a jak nie chce żyć w związku to po cholerę mnie poderwał i się ze mną żenił?

A to już jest bardzo daleko idące uproszczenie.



nie no to nie jest tak, ze tylko on decyduje gdzie jedziemy, ja tez mówię, że mam ochotę na morze albo na antarktydę, już specjalnie się go pytam gdzie, żeby czuł że ma wpływ na nasze życie i że liczę się z tym na co ma ochotę, nie zaczynam od swoich propozycji, żeby nie czuł się zmuszany. nie oczekuję wdzięczności ale jakiejś odrobiny entuzjazmu a nie najpierw wredna mina, że co ja znowu wymyślam a potem łaskawa zgoda. on by najchętniej zamknął się w domu i z niego nie wychodził a to na co ja mam ochotę wg niego to głównie fanaberie. temat wakacji to tylko przykład, w tym roku akurat nawet powiedział, że chce i że pojedzie i że się cieszy - jakiś drobny postęp jest.
jak się strsuje, boi albo co tam jeszcze irytuje to zawsze jest niemiła ściągnięta twarz, wredny głos i chamskie odzywki, strasznie to dołujace.
walkiria
 
Posty: 28
Dołączył(a): 6 maja 2013, o 11:49

Re: życie z zaburzoną osobowością męża

Postprzez zajac » 10 maja 2013, o 18:09

walkiria napisał(a):nie no to nie jest tak, ze tylko on decyduje gdzie jedziemy, ja tez mówię, że mam ochotę na morze albo na antarktydę, już specjalnie się go pytam gdzie, żeby czuł że ma wpływ na nasze życie i że liczę się z tym na co ma ochotę, nie zaczynam od swoich propozycji, żeby nie czuł się zmuszany. nie oczekuję wdzięczności ale jakiejś odrobiny entuzjazmu a nie najpierw wredna mina, że co ja znowu wymyślam a potem łaskawa zgoda. on by najchętniej zamknął się w domu i z niego nie wychodził a to na co ja mam ochotę wg niego to głównie fanaberie. temat wakacji to tylko przykład, w tym roku akurat nawet powiedział, że chce i że pojedzie i że się cieszy - jakiś drobny postęp jest.
jak się strsuje, boi albo co tam jeszcze irytuje to zawsze jest niemiła ściągnięta twarz, wredny głos i chamskie odzywki, strasznie to dołujace.

A jeśli go pytasz, gdzie chciałby pojechać, to on coś proponuje? I co się dzieje, jeśli macie różne zdania?

Nasunęło mi się jeszcze, że od przeczytania Twojego pierwszego wpisu zmieniło się moje wyobrażenie Twojego męża. Pierwszy wpis mnie przeraził i pomyślałam, że chodzi o kogoś z poważnym problemem psychicznym, kto jest dla Ciebie wręcz niebezpieczny. Teraz mam raczej obraz kogoś, kto często bywa ponury, zachowuje się w sposób nieprzyjemny, okazuje swoje niezadowolenie z siebie i ze swojej sytuacji życiowej. To nie jest wniosek żaden oczywiście, tylko taka luźna refleksja.
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Re: życie z zaburzoną osobowością męża

Postprzez Apasjonata » 11 maja 2013, o 13:22

walkiria napisał(a): ja jestem wielewiedząca na tematy na które się wypowiadam

Czy mogłabys podać przykład takiego konkretnego tematu?
Apasjonata
 
Posty: 336
Dołączył(a): 11 wrz 2011, o 12:51

Re: życie z zaburzoną osobowością męża

Postprzez zajac » 14 maja 2013, o 12:08

Walkirio, ponieważ mam wrażenie, że zniknęłaś z forum po moim ostatnim wpisie, chciałabym wyjaśnić, że nie chciałam Cię w żaden sposób dotknąć ani atakować. O coś zapytałam, bo nie miałam spójnego obrazu sytuacji.
Oczywiście to Twoje prawo, żeby się wycofać z dyskusji, jeśli uważasz, że nie spełnia Twoich oczekiwań. Rozumiem też, że nie zawsze i nie od razu człowiek jest gotowy na przyjmowanie informacji o tym, że warto pracować nie tylko nad rozwiązaniem problemu, który ma, ale również nad swoim podejściem do niego. Można to odebrać w ten sposób, że nie tylko nikt nie pomógł w rozwiązaniu starego, znanego już problemu, ale jeszcze doszedł nowy -- w dodatku bardzo poruszający emocjonalnie, bo związany z obrazem siebie, własną filozofią życiową. Może warto, żebyś spróbowała poszukać osoby, której mogłabyś pod tym względem zaufać? Może psycholog czy psychoterapeuta mógłby Ci pomóc to wszystko poukładać?
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 321 gości