Księżycowa napisał(a):ale poza nią narzekać można na wszystko, tylko po co? Co to daje? Nic poza większą frustracją na pogodę wokół, która i tak się nie zmieni jak ponarzekamy i chodzimy wściekli źli na coś, co sobie sami wmówiliśmy...
Ja na przykład od jakiegoś czasu nie lubię ciepła i upału przez fobie ale w tym roku postanowiłam się nie dać i wychodzę... nie nastawiam się anty i jest mi łatwiej
Teraz nie czuję pzrygnębienia w ogóle... we wszystkim mozna znaleźć jakieś pozytywy - ja dopiełam kaptur do kurtki, bo ostatnio pada a tak się składa, ze kurtka z nim super wygląda
A jak zacznie lać, to ostatnio dostałam fajny parasol....
Oooooooo to cos nowego ,rozwijasz się
Czyli jednak można mieć dobre nastawienie do życia ,a jak ja tu kiedyś wyrażałam swój optymizm to Sanna, Podniebna mahika , kasiorek i tym jej podobni nazywali mnie gównem na nartach........to teraz wy tym jesteście? z powodu dobrego nastawienia?