życie to wielki żart ...

Problemy związane z depresją.

życie to wielki żart ...

Postprzez kaśku » 8 mar 2008, o 21:47

no wlasnie nic dodac nic ujac, naprawde juz niewiem co mam dalej ze soba poczac, fajnie by bylo sie rozplynac, albo po prostu sie nigdy nieurodzic, bywaja dni pelne we mnie energii, a sa i takie gdzie nadzieja na cos lepszego sie szybko rozplywa, chyba nawet jeszcze szybciej niz sie pojawila, zastanawia mnie kto i dlaczego zabral mi cala radosc zycia, te moja o ktorej myslalam ze mam ja juz na wlasnosc, ale ona byla tylko na chwile, czasem dluzsza, czasem krotsza, ciezko sie tak budzic rano, odczuwac wielka pustke, z mysla, ze to kolejny dzien z ktorym sie trzeba zmagac, a czy przyniesie cos pozytywnego?? napewno, tylko na jak dlugo ten pozytyw zostanie przy mnie?? bo zaraz pojawi sie jakas negatywna mysl, spostrzezenie, porownanie sie z kims innym i nagle szybko pryska, to co na chwile pozwolilo sie cieszyc,
tak wlasciwie PO CO?? PO CO to wszystko??

zycie to wielki zart ... ale mnie ten zart przestaje bawic ...
kaśku
 
Posty: 706
Dołączył(a): 15 lis 2007, o 21:42

Postprzez Ventia » 8 mar 2008, o 21:51

No Name trzymaj się. Wiem jak boli, gdy po dniu pełnym nadziei przychodzi znów załamanie. Ale dla tych dobrych dni chyba warto żyć? Moim zdaniem tak
Ventia
 

Postprzez rainman » 9 mar 2008, o 09:47

trzymaj sie Noname, pomimo ze te zle stany wracaja to czlowiek nie stoi caly czas w miejscu, tylko rozwija sie w jakis sposob, za kazdym razem dowiaduje sie czegos nowego i poznaje siebie bardziej, a to moze pozwolic robic zmiany w swoim zyciu. mysle ze w pewnym momencie te stany przestana wracac. moze trzeba stopniowo dokonywac zmian w swoim zyciu i podejsciu do roznych spraw.
pozdrawiam Cie cieplo :),
r
Avatar użytkownika
rainman
 
Posty: 245
Dołączył(a): 11 lut 2008, o 23:14

Postprzez kaśku » 9 mar 2008, o 23:30

czy warto dla tych dobrych dni zyc?? coraz bardziej zaczynam dochodzic do wniosku, ze nie, nie warto :( ...
no wlasnie nie stoi w miejscu, mi sie wydaje, ze ja ciagle sie cofam, teraz dochodze do wniosku ze niezrobilam zadnych postepow w moim funkcjonowaniu wsrod ludzi, wszystko o czym myslalam ze udalo mi sie zmienic bylo i jest jednym wielkim zludzeniem, mam tak straszne problemy przystosowacze, jak juz mam pomysl, zeby sie zaangazowac, zeby cos robic, zeby byc wsrod ludzi, t po prostu niewychodzi, szybko sie wycofuje, rezygnuje, jest mi tak glupio i przykro z tego powodu, czuje sie tak bardzo do niczego, mialam juz jakies realne zamierzenia co do mojego zycia, co do mojej przyszlosci, a teraz wydaje mi sie to wszystko smieszne, w tej chwili po prostu niemam nic, niemam po co zyc, wszystkie szanse juz wyczerpalam, a tak naprawde chyba nawet z nich niskorzystlam <jesli pisze cos niejasno, to wybaczcie, ale z checia rozszerze wytlumacze moja wypowiedz, wiem ze pisze ogolnikami mowie o wszystkim, a tak naprawde o niczym :(>

do tego mam straszne problemy z zabraniem sie za pisanie pracy mag, juz jakis miesiac temu powinnam zglosic sie z obliczonymi wynikami i z koncepcja odnosnie mojej pracy, a nawet niemam zadnych materialaow ... :(

przydlugo mi sie napisalo, wybaczcie ...
kaśku
 
Posty: 706
Dołączył(a): 15 lis 2007, o 21:42

Postprzez bunia » 9 mar 2008, o 23:40

NoName.....zycie to nie zart - to mozolna praca,wierz mi nawet tym co pozornie przychodzi latwo tez musza sie na cwiczyc.
Nie wymagaj zbyt wiele od siebie,wiesz,ze latwiej malymi kroczkami,np. dunczycy czesto mowia "jeden dzien na raz" i duzo w tym racji....zostaw "wielkie" plany a skoncentruj sie tylko co dzisiaj,jutro.....nie zniechecaj sie....latwiej dostrzegac negatywy a zaloze sie,ze sa rowniez pozytywy w ciagu Twego dnia....sprobuj je codziennie wieczorem zapisywac no np. 5 rzeczy ktore byly godne uwagi i zadowolenia.....nie bedzie latwo ale zobaczys,ze cos sie znajdzie.
Pozdrawiam cieplo :slonko:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez kaśku » 10 mar 2008, o 22:56

dzieki bunia, dzieki za to ze zajzalas, bo nigdy tego jakos w moich postach nierobilas :wink: , ciesze sie ze to wszystko napisalas, musze przyznac ze to bardzo dobry pomysl z tymi posumowaczami dnia, rzeczywiscie tego niedostrzegam, nie widze tego albo niechce zobaczyc, ogromnym p[rzelomem w moim zyciu to to niebedzie, ale moze rzucic inne lepsze swiatlo na moja codziennosc ... :roll: , ale wiesz bunia jak sie jest na Vroku studiow to niejast tak latwo zyc dniem dzisiejszym, musze sie decydowac jak chce soba pokierowac, zeby ten przyszly czas dobrze wykorzystac ...
kaśku
 
Posty: 706
Dołączył(a): 15 lis 2007, o 21:42

Postprzez bunia » 10 mar 2008, o 23:15

Nie omijam celowo Twoich postow ale jest tyle watkow,ze mozna dostac zawrotu glowy :roll: .....wiem,ze nie jest latwo dzisiaj byc mlodym czlowiekim :roll: ale nie mozna tez wpadac w panike.....postaraj sie robic maly plan na kazdy dzien a lista pozytywow sprawi,ze przekonasz sie,ze nie jest tragicznie :tak:
Trzymaj sie dzielna osobko :ok:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez kaśku » 10 mar 2008, o 23:20

oki bunia postaram sie spojrzec na to z innej strony, tej lepszej :usmiech2:
co do trzymania sie to zrobie co w mojej mocy ... mam nadzieje ze jej mi niezabraknie ...
kaśku
 
Posty: 706
Dołączył(a): 15 lis 2007, o 21:42


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 459 gości

cron