biszkoptowa ja cale LO tak mieszkalam wlasnie aj co to byly za czasy. z checia bym do tego wrocila do tego. nie musialam cwiczyc czy sie odchudzac bo miesnie brzucha od smiechu mialam tak wyrobione sklad w pokoju mialam przecudny
KATKA. niby tak. to mnie pociesza. ale jak nie zdam to bede miala problemy i juz radosc znika w srode pol nocy bedziemy jechac na szmaci u siostry i pomagac przy przeprowadzce bo ona juz ledwo chodzi,a od czwartku juz cale dnie w pracy. w weekend chrzestna przyjezdza.i pozniej bede kursowac, z pracy, do siostry, po chrzestna, tez sie musze nia nacieszyc. ale swiadomosc ze wieczorami przez minimum dwa miesiace nie bede musiala nic robic jest naprawde super