WIDZIALAM JAK MOJ FACET MNIE ZDRADZIL!!! POMOCY!!!

Problemy z partnerami.

WIDZIALAM JAK MOJ FACET MNIE ZDRADZIL!!! POMOCY!!!

Postprzez kikao6 » 29 maja 2007, o 17:37

CZESC WSZYSTKIM MOJA HISTORIA JEST DLUGA WIEC NIE BEDE JEJ CALEJ OPISYWAC OPOWIEM TYLKO O O NAJGORSZEJ RZECZY KTORA MNIE SPOTKALA I JEST DLA MNIE BARDZO BOLESNA PONIEWAZ WIDZIALAM NA WLASNE OCZY JAK MOJ FACET UPRAWIAL SEX Z INNA BARDZO PROSZE O POMOC PONIEWAZ BARDZO GO KOCHAM NIE WIDZE NIC POZA NIM W DODATKU MAMY RAZEM DZIECKO I NIE WIEM JAK MAM ZAPOMNIEC O TEJ SYTUACJI CZY JEST TO WOGOLE MOZLIWE??? JAK MAM Z NIM POSTAPIC TEZ NIE MAM POJECIA BLAGA MNIE O WYBACZENIE ALE CHYBA NIE POTRAFIE PORADZCIE BLAGAM!!! <ROZPACZ>
kikao6
 
Posty: 6
Dołączył(a): 29 maja 2007, o 13:58

Postprzez ewka » 29 maja 2007, o 17:55

O rety, ale Ci się trafiło... bardzo, bardzo współczuję.

Chce wybaczenia? No to chociaż co¶ dobrego... a czego chcesz Ty? Być z nim? Wybaczyć? Odej¶ć? Ile czasu minęło? Jak to tłumaczy? I chyba nie patrz, czego on oczekuje i czego chciałby - zastanów się, czego chcesz Ty... bo Ty jeste¶ tutaj najważniejsza.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Ola23 » 29 maja 2007, o 18:41

Wiesz...szczerze współczuję bo to na prawdę straszne przeżycie. Nie da się w kilku słowach napisać czego¶ adekwatnego do sytuacji. Wydaje mi się, że powinna¶ dać sobie kilka chwil spokoju żeby otrz±sn±ć się po tym koszmarze jaki widziała¶ i zebrać swoje my¶li. Nie podejmuj niczego "na gor±co" bo z tego mog± być tylko problemy. Ciężko mi ocenić czy to się da kiedy¶ zapomnieć i wybaczyć. Ja się borykam z takim problemem prawie rok i powiem Ci jedno - nie zapomniałam a ból ci±gle jest porażaj±cy. Mam wrażenie że mijaj±cy czas bardziej wzmaga we mnie złe uczucia niż leczy rany...S± jednak pary którym się to udaje, wręcz cementuje jeszcze bardziej ich miło¶ć. Ile ludzi tyle przypadków i nie można niczego uogólniać. Ważne jest to co Twój facet mówi, jak to tłumaczy i jak się teraz zachowuje. Ważne jest co i jak się między wami układało wcze¶niej, jakimi byli¶cie dla siebie ludĽmi i co dobrego można ze sob± w tej sytuacji zrobić. To że nie potrafisz wybaczyć to akurat w tym momencie nie jest dla mnie ani dziwne, ani tymbardziej niezrozumiałe. Pamiętaj jednak o tym, że realnie to ocenisz dopiero kiedy opadn± emocje. Teraz jeste¶ jak w salonie luster i musisz najpierw znaleĽć siebie, żeby móc szukać innych i kierować się w ich stronę....



Czy jeste¶cie małżeństwem?
Ola23
 
Posty: 83
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 12:50
Lokalizacja: Warszawa :)

Postprzez Loki86 » 29 maja 2007, o 19:00

Bardzo ci współczuje. Wiem jedno że tego się szybko nie zapomina jeżeli w ogóle się da. Jeste¶ w tym wypadku osob± bardzo pokrzywdzon± o dziecku nie wspominaj±c. Więc to on powinien teraz starać się o ten zwi±zek ty możesz tylko opu¶cić lub podnie¶ć kciuk jako ocenę jego starań. Na pewno nić zaufania i porozumienia między wami została zrujnowana jeżeli zupełnie nie zniknęła jednak jeżeli kochacie się wzajemnie to wszystko można naprawić. Ty musisz pozbyć się tego widoku z my¶li a on musi sprawić by taki widok już nigdy się nie pojawił.

Pozdrawiam i ł±czę się w bólu
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Postprzez marynia » 29 maja 2007, o 23:40

Bardzo Ci współczuję...To musiało być straszne.

Nie potrafię Ci nic powiedzieć, poza tym, co powiedzieli moi poprzednicy

Przytulam Cię bardzo mocno. Jestem z Tob±.
marynia
 
Posty: 314
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 10:43

Postprzez monika86**Xxx » 30 maja 2007, o 01:46

Jezu dziewczyno... skatowals mnie !!!!!!!!!!!1

i ty chcesz mu jeszcze wybaczyc, odejdz, bedzie to robi ciagle, jak mozna wybaczyc facetowi seks z inna, to ty mu nie wystarczals ?????? nie czujesz sie gorsza przez to ze musial miec inna bo cos bylo nie tak ??????? ja bym sie skatowala, ze nie wystarczam facetowi, jak dasz mu zanse bedzie wiedzial ze wybaczysz mu wszystko co najgorsze...
Pomysl o tym czy o nkocha ciebie, czy szanuje cie ?????? bomoim zdaniem nie !!!!!!!!!!!!!!! wiesz nie ma dzieci ale ja wiele sie wycierpialm przez ojca w i inny sposob (awantury) / i powtarzalm sobie ze ja z mezem rozejde ie dla dobra dziecka, ze nie bedzie mialo takiego zycia jak ja ... wiec mysl o sobie, o swojej godnosci, a dziecko jak dorosnie zrozumie (bo myc moze jestem mloda i jeszce glupiutka badz niedoswiadcona, ale zaczna sie klotnie, bo bedziesz miala ten obra przed oczyma, ...) a po co ma cierpiec i nie wiedziec dlaczego sie klocicie (nie wim jak male to dziecko?? / jak jest natyle duze bys mogla mu powiedziec powod rozlaki to mysle ze to najlepsze wyjscie, jak nie jest natyle dojrzale to trudno mi pisac na ten temat...) Pomysl tylko jak ty bedziesz sie teraz z nim czula w lozku???? ja bym caly czas myslala o tamtej, ze byla lepsza, ze ja dotykal... Obrzydliwe, ja czami wypominam chlopakowi byle dziewczyny i mysle ja bylo mu z tamtymi, chociaz zapewnia mnie ze mnie ze jest mu ze mna najlepiej, ze nigdy tak sie z zadna nie czul ... a twoj cie zdradzil !!!!!!!!

Przeprazam za ostre slowa. ale jak mu wybaczysz bede cie podziwiac zarazem i potepiac / podziwiac ze wybaczylas cos co jest niewybaczalne/ potepiac ze wybaczylas
... na twoim miejscu poznalbym kogos i zaczela sie spotykac dla atrakcyjnosci wlasnego Ja, poczujesz sie napewno lepiej, i pomimo ze to byla np. tylko jedena kobieta jego poa toba,przypadkowa to nie ma znaczenia, zadbaj o siebie i znajdz sobie przyjaciela ... hmm... a jqak do tej poty mieszkacie razem i kochasz sie z ni m!!! to bylabym obojetna, rob to mechanicznie, kiedy skonczycie wyjdz do kuchni, lazienki, nie przytulaj sie, a potem idz spac, wychodz domu, czesto jak masz taka mozliwosc, a jego popros o opieke nad dzieckiem, POCZUJ IE WOLNA / nie zatracaj sie dla niego prosze cie / wiem ze to trudne ale zemscij sie niech wie ze jestes niezalezna, a jak znajdziesz juz przyjaciela bedzie wiedzial ze jestes atrakcyjna i co stacil :wink:
pa
monika86**Xxx
 
Posty: 41
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 15:04

Postprzez ewka » 30 maja 2007, o 06:28

Jak sobie radzisz, Kika?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez kikao6 » 30 maja 2007, o 08:33

RADZE SOBIE MARNIE TRZYMA MNIE TYLKO DZIECKO JEST JESZCZE MALY BO MA DOPIERO NIE CAL;E DWA LATKA WIEM ZE NIGDY MU TEGO NIE ZAPOMNE ALE SPRAWDZE CZY BEDZIE TAK JAK MOWIL ZE SIE ZMIENI I WIECEJ CZEGOS TAKIEGO NIE ZROBI JESTEM W TEJ CHWILI DLA NIEGO OZIEBLA I WIEM ZE DLUGO TAKA BEDE PRZENIOSLAM SIE ZE SPANIEM DO INNEGO POKOJU NIE ROZUMIAL DLA CZEGO MOWIL ZE PRZECIEZ TYLKO SPI KOLOMNIE NIC NIE ROBI ALE JA NAWET LEZEC NIE POTRAFIE JUZ KOLONIEGO T TAK JAK PISZECIE SPRAWIE ABY POCZUL JAK BOLI TAK JAK JA.
kikao6
 
Posty: 6
Dołączył(a): 29 maja 2007, o 13:58

Postprzez Loki86 » 30 maja 2007, o 08:42

Tylko że to nie jest droga do przebaczenia rozumiem jaka¶ kara ale nie zemsta. Przebaczenie to nie jest egzekucja długu zaufania. Je¶li naprawdę chcesz mu wybaczyć to nie posuwaj się zbyt daleko by kara nie była zemst±.

Zastanów się jeżeli dziecko jest jedynym punktem zaczepienia - jedynym powodem dla którego chcesz być jeszcze z tym facetem to może być naprawdę za mało i na dłuższ± metę wcale nie musi to być dobre dla dziecka. Te małe istotki wyczuwaj± napięcie i negatywne emocje. A dziecko wychowywane w ¶rodowisku wiecznych kłótni, między młotem i kowadłem (gdzie matka nastawia dziecko negatywnie do ojca a ojciec do matki) jest naprawdę szkodliwe.

Pozdrawiam i trzymam kciuki, wieże że wszystko dobrze przemy¶lisz i znajdziesz odpowiednie wyj¶cie z sytuacji
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Postprzez kikao6 » 30 maja 2007, o 09:06

---------- 09:06 30.05.2007 ----------

MY RACZEJ NIGDY NIE KLUCILISMY SIE PRZY DZIECKU I NIE MAM ZAMIARU NASTAWIAC GO PRZECIWKO OJCU NAWET GDY JEDNAK NIE DAM RADY Z NIM DALEJ BYC ALE NIE BEDE TEGO FAKTU PRZED NIM UKRYWAC BO NA PEWNO JAK BEDZIE STARSZY TO BEDZIE SIE PYTAL GDZIE TATO ITD. NIE JESTEM DLA FACETA OZIEBLA BO CHCE SIE ZEMSIC ALE POPROSTU NIE MOGE I NIE POTRAFIE INACZEJ ALE JEZELI ROZMAWIAM TO SPOKOJNIE BEZ NERWOW BO WIEM ZE TO MOZE POGORSZYC SPRAWE CHOCIAZ I TAK MAM WATPLIWOSCI ZE MI TO PRZEJDZIE ZASTANAWIAM SIE NAD PSYCHOLOGIEM MOZE ON COS MI PORADZI

---------- 09:06 ----------

MY RACZEJ NIGDY NIE KLUCILISMY SIE PRZY DZIECKU I NIE MAM ZAMIARU NASTAWIAC GO PRZECIWKO OJCU NAWET GDY JEDNAK NIE DAM RADY Z NIM DALEJ BYC ALE NIE BEDE TEGO FAKTU PRZED NIM UKRYWAC BO NA PEWNO JAK BEDZIE STARSZY TO BEDZIE SIE PYTAL GDZIE TATO ITD. NIE JESTEM DLA FACETA OZIEBLA BO CHCE SIE ZEMSIC ALE POPROSTU NIE MOGE I NIE POTRAFIE INACZEJ ALE JEZELI ROZMAWIAM TO SPOKOJNIE BEZ NERWOW BO WIEM ZE TO MOZE POGORSZYC SPRAWE CHOCIAZ I TAK MAM WATPLIWOSCI ZE MI TO PRZEJDZIE ZASTANAWIAM SIE NAD PSYCHOLOGIEM MOZE ON COS MI PORADZI JAK SADZICIE
kikao6
 
Posty: 6
Dołączył(a): 29 maja 2007, o 13:58

Postprzez ewka » 30 maja 2007, o 09:21

---------- 09:11 30.05.2007 ----------

Psycholog jak najbardziej - pomoże jako¶ się w tym poukładać i na pewno nie zaszkodzi.

¦ciskam;)


---------- 09:21 ----------

Loki86 napisał(a):Tylko że to nie jest droga do przebaczenia rozumiem jaka¶ kara ale nie zemsta. Przebaczenie to nie jest egzekucja długu zaufania. Je¶li naprawdę chcesz mu wybaczyć to nie posuwaj się zbyt daleko by kara nie była zemst±.

Dobrze powiedziane, Loki... jednak trzeba sobie dać ciut czasu, aby to troszkę osiadło i się wyciszyło. I aby samemu wiedzieć, co z tym bigosem zrobić - a on MUSI to uszanować!!!
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez marynia » 30 maja 2007, o 09:36

Kochana Kiku¶!

Problem jest, z tego co zrozumiałam, ¶wieży. Wydaje mi się, że wiele rad jest tu troszkę " na wyrost", wygl±da na to, że jeszcze jeste¶ w szoku po tym, co się stało, trudno się dziwić.

Po jakim¶ czasie te straszne emocje opadn±, będziesz mogła w miarę spokojnie ocenić sytuację, przyjrzeć się swoim uczuciom, ocenić szansę i podj±ć jakie¶ decyzję, okre¶lić co dalej.

Nie dziwię się, że tak się zachowujesz. Pozwól sobie na takie zachowanie, jakie jest odzwierciedleniem Twojego stanu, uczuć. Nie graj, nie postępuj wg jakiej¶ strategii, nie czas teraz na to, ale i nie broń się przed swoimi uczuciami. Nie spychaj ich, bo wróc± ze zdwojon± sił±.

Zbliżaj± się wakacje, je¶li masz możliwo¶ć wyjazdu - wyjedĽ, sama, z dzieckiem, koniecznie, dobrze Ci to zrobi. Pomy¶l o tym, zrób to dla siebie.
Wyobrażam sobie, jak bolesny musi być dla Ciebie teraz nieustanny kontakt z nim. :(

Psychologa jak najbardziej Ci polecam, popytaj w¶ród znajomych lub tu na forum o jakiego¶ dobrego, sprawdzonego. Jest to bardzo trudna, nagła sytuacja kryzysowa, wymagaj±ca jak najszybszej interwencji fachowca. Im szybciej tym lepiej. My jeste¶my tu z Tob±, ale jeste¶my tylko amatorami. Potrzebujesz profesjonalnej pomocy by to udĽwign±ć.

Bardzo mi przykro, że to Cię spotkało. Przytulam Cię mocno, trzymaj się jako¶, proszę:****
marynia
 
Posty: 314
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 10:43

Postprzez kikao6 » 30 maja 2007, o 09:41

---------- 09:37 30.05.2007 ----------

WLASNIE ROZMAWIALAM Z NIM NA TEN TEMAT POWIEDZIALAM MU ZE BEDZIE MI CIEZKO WIEC MUSI MNIE ZROZUMIEC I USZANOWAC TO ALE Z TYM WIAZE SIE NA PEWNO WSTRZEMIEZLIWOSC WYTFALOSC ITD. ZGODZIL SIE ALE NIE WIEM CO Z TEGO WYJDZIE SZCZEZE MOWIAC WATPIE W TO CHOC Z DRUGIEJ STRONY JEZELI MAM ZAMIAR SPROBOWAC ZAPOMNIEC TO NIE POWINNAM W NIC WATPIC

---------- 09:41 ----------

DZIEKUJE WAM ZA POTRZYMANIE NA DUCHU BARDZO MI POMAGACIE TYLKO ZE JEST JESZCZE JEDEN PROBLEM TA DZIEWCZYNA JEST Z TEJ SAMEJ MIEJSCOWOSCI I TO NIE DALEKO MNIE MIESZKA I WYDAJE MI SIE ZE TU TKWI NAJWIEKSZY PROBLEM!!!
kikao6
 
Posty: 6
Dołączył(a): 29 maja 2007, o 13:58

Postprzez marynia » 30 maja 2007, o 09:59

Bardzo m±drze mu powiedziała¶, brawo, naprawdę. Dzielna dziewczynka.

Nie oczekuj, nie wymagaj, póki co, tak wiele od siebie. Nie blokuj emocji rozs±dkiem, bo to wróci ze zdwojon± sił±.

Problem z mieszkaniem w s±siedztwie tej dziewczyny jest rzeczywi¶cie trudny, duży. Ale my¶lę, choć marne to pocieszenie, że dla niej dużo większy. Być ¶wiadomym tego, co się zrobiło rodzinie, żonie, matce, dziecku, dĽwigać ten wstyd, poczucie winy. Ona popełniła straszny czyn, nie Ty. To ona ma na sobie t± wielk±, szkarłatn± literę.

Przypuszczam, że nie będzie w stanie tego udĽwign±ć i ucieknie, problem się rozwi±że. Tak± mam głebok± nadzieję, nie wyobrażam sobie jak ona mogłaby tak żyć.

BuĽka.
marynia
 
Posty: 314
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 10:43

Postprzez kikao6 » 30 maja 2007, o 10:21

JA BOLI TYLKO TO ZE NIE CHCE JEJ JUZ ZNAC PRZECIEZ WIE CO ZROBILA I WOGOLE JA TO NIE RUSZA NIE ROZUMIE CO ZROBILA TYLKO CO STRACILA A PRZECIEZ MOIM ZDANIEM POWINNA SIE TEGO SPODZIEWAC ZA NIM COS ZACZYNALA PONIEWAZ WIEDZIALA ZE JEST RODZINA JESTESMY RAZEM ITD. JA PODZIWIAM TAKIE OSOBY JAK ONA BO JA BYM NIE POTRAFILA ZROBIC COS TAK OKRUTNEGO!!!
kikao6
 
Posty: 6
Dołączył(a): 29 maja 2007, o 13:58

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 500 gości

cron