terapia Wrocław

[Sanna]

Będę bardzo wdzięczna za namiary na dobrego terapeutę we Wrocławiu, może jakiś ośrodek z terapią grupową? Problematyka: depresyjno-lękowa, niskie poczucie wartości, takie tam DDD . Znowu przeszkadza mi to w pracy....cholera.

[caterpillar]

Sanna witaj

pod latarnia najciemniej co?

zapytaj tutaj

http://www.psychotekst.pl/gabinety.php?nr=1


poszukaj na stronie glownej moze jeszcze cos znajdziesz .

pozdrawiam!

[impresja7]

Będę bardzo wdzięczna za namiary na dobrego terapeutę we Wrocławiu, może jakiś ośrodek z terapią grupową? Problematyka: depresyjno-lękowa, niskie poczucie wartości, takie tam DDD . Znowu przeszkadza mi to w pracy....cholera.

W pracy? a w związku?
No sympatyczna to Ty nie byłaś i epitety stosowałaś z tego co pamiętam na forum ,to raczej charakterek trzeba zmienić ,bo ludzie w pracy nie trawią takich, a nie szukać Dedów ....

[Księżycowa]

No sympatyczna to Ty nie byłaś i epitety stosowałaś z tego co pamiętam ,to raczej charakterek trzeba zmienić ,bo ludzie w pracy nie trawią takich, a nie szukać Dedów ....

A Ty impresja, to źródło łagodności nie? I jeszcze innych oceniasz... masz tupet, na prawdę
Ja akurat Sanne bardzo dobrze wspominam. Sanna powodzenia

[impresja7]

No cóz każdy ma inne wspomnienia

[Księżycowa]

Co do Ciebie impresja, to raczej większość będzie miała jednakowe

[caterpillar]

[smerfetka0]

<megawielkiziew> impresjo

[limonka]

:lol:

hej sanna ! witaj po przerwie:):) ja niestety nie znam nikogo z tych okolic:)

[caterpillar]

http://www.znanylekarz.pl/

[Sanna]

Sanna witaj

pod latarnia najciemniej co?

zapytaj tutaj

http://www.psychotekst.pl/gabinety.php?nr=1


poszukaj na stronie glownej moze jeszcze cos znajdziesz .

pozdrawiam!

Dzięki Cat , masz rację. Szperałam trochę po internecie i znalazłam informację o zapisach do grup. Na pewno znajdę wcześniej czy później coś dobrego.

[Sanna]

Będę bardzo wdzięczna za namiary na dobrego terapeutę we Wrocławiu, może jakiś ośrodek z terapią grupową? Problematyka: depresyjno-lękowa, niskie poczucie wartości, takie tam DDD . Znowu przeszkadza mi to w pracy....cholera.

W pracy? a w związku?
No sympatyczna to Ty nie byłaś i epitety stosowałaś z tego co pamiętam na forum ,to raczej charakterek trzeba zmienić ,bo ludzie w pracy nie trawią takich, a nie szukać Dedów ....

Impresjo, powtórzę za Agik z któregoś tam wątku, Ty jesteś naprawdę zabawna .

I na tym zakończę, bo nie chce mi się z Tobą gadać.

[caterpillar]

powodzenia!

[Sanna]

A poza tym, Cat, Księżycowa, Limonko, dzięki za pamięć. Nie znikłam- podczytuję Was wciąż .
W ubiegłym roku u mnie wszystko się zmieniło: stan cywilny, miejsce pracy, miejsce życia-mieszkam teraz o 500 km od swoich rodzinnych stron.
W porównaniu do tego z czym tu przyszłam w 2008, to jestem inną osobą. To co zostało, to jak pisałam, to wrośnięte w mój kręgosłup przekonanie ,, nigdy dość dobrze”, które pokazuje się czasem mimo wszelkich racjonalnych przesłanek.
Przykład- kilka lat temu zaproponowano mi , jako praktykowi z doświadczeniem w specyficznym, trudnym projekcie, prowadzenie zajęć ,, case study” na studiach podyplomowych. Co roku uczelnia ponawia propozycję. Niby nic dziwnego- ocena moich zajęć to 4,7 w skali 1-5. A ja i tak czuję się po każdych zajęciach jak zbity pies i z lękiem czekam na wyniki kolejnej ankiety.
W nowej pracy przedłużają mi umowę, dostaje podwyżkę – wszystko ok., prawda? A ja i tak budzę się o 4:30 każdego dnia roboczego z lękiem przed kolejnym dniem, że jest tyle rzeczy, które powinnam, a ja się z tym nie wyrobię.
Chyba Woman pisała o podobnym problemie – zawsze ten dręczący niepokój, że nie jestem dość dobra, że jestem gorsza od innych.
Wciąż potrzebuję lustra w postaci innych ludzi, którzy potwierdzą mi, że nie jestem wielbłądem, że fakty nie kłamią – a moje emocje- czasem tak. Pomyślałam, że terapia grupowa, kontakt z innymi ludźmi, pomógł by mi sprowadzić moje odczucia do pionu.
Nie chcę tym obciążać i zanudzać koleżanek ani rodziny, bo dla nich to irracjonalne. I słusznie. A ja czasem naprawdę potrzebuję potwierdzenia, że nie jestem wielbłądem….
W porównaniu ze stanem w jakim byłam w 2008 jak tu przyszłam, to w sumie pierdoły.
Ale chciałabym pozbyć się zupełnie tego niepokoju.

A poza tym, to bardzo miłe że o mnie pamiętacie i miło wspominacie . Fajnie mi się zrobiło.

[limonka]

czyzbys zmienila stan cywilny??? odnosnie pracy to faktycznie skoro jestes ddobra w tym co robisz a dalej sie zamartwiasz to moze terpapia by ci pomogla:)