Ha, to u mnie wrecz odwrotnie. Starszak i mlodszak asystuja tacie doslownie przy wszystkim.
Jak juz wspominalam od ponad 2 miesiecy jestesmy bez taty. Niedawno mowie starszemu synkowi (4 lata i 3 mce): Synku, zobacz, coraz cieplej sie robi i niedlugo trzeba bedzie zmienic opony w aucie na letnie. Tylko nie wiem, co ja zrobie, bo przeciez ja nie umiem zmieniac opon, no i jak to rozwiazac? (liczylam na odpowiedz cos w stylu "wujek Janek Ci pomoze" itp)
Na to maly zastanowil sie chwile, pomyslal i mowi: To nic Mamusiu. Ja Ci bede mowil, co masz robic, bo przeciez ja widzialem jak tata to robi, bo zmienialem z tata.
Chlopaki asystuja ojcu przy wiekszosci prac typu skrecanie, przybijanie, klejenie itp. Skrzynka z narzedziami to swiatynia skarbow.
Ale przy pracach typu zmywanie, odkurzanie i pranie tez asystuja! i takze czesto ojcu - zeby nie bylo.