kochajaca napisał(a):Przed szpitalem dom był czyściuteńki, wiadomo- Święta. Wczoraj rano rozmowa z mężem- że jemu się podoba jak jest bo zrobił bałagan i czuje się z tym dobrze bo nie zmuszam go do posprzątania tego ....... przypomniałam żeby pamiętał żeby trochę ogarnąć przed moim powrotem- jak się wkurzył od razu, że wracam na stare tory i się czepiam
kochajaca napisał(a): Poszłam do wc, wracam a ten się nabija jak ja śmiesznie wyglądam w szlafroku, a jak ja śmiesznie chodzę jakbym nie wiadomo jak chora była (z kroplówką na stojaku chodzi się ciężko)-powiedziałam,
kochajaca napisał(a): mnie to nie bawi takie żarty.- Znów się wkurzył, że go ograniczam w swobodnym zachowaniu.
kochajaca napisał(a): dostałam smsy że jak nie byliśmy razem przez ten czas to on się dobrze bawił z kumplami, i mógł pić dużo i nocować u znajomych i sobie uświadomił że mu tego bardzo brakowało
kochajaca napisał(a):Jakby przyjechał ojciec i to zobaczył to bym dostała taki opieprz że nie wiem kiedy bym się poskładała.
kochajaca napisał(a): wciaz bedzie psychofagiem? Czy bedzie szukac dziewczyn uleglych, ktore mu sie podporzadkuja?
kochajaca napisał(a):Mama byla taka ulegla i tak pucowala dom od gory do dolu. W koncu powiedziala co mysli i skonczylo sie to wielkim pierdolnieciem w cala rodzine,wszystko sie rozlecialo...
Może i jest, ale taka tutaj pomocy nie szukała zostając sama ze swoim bólem i strachem bo obiekt współpracował.Dwoje musi chcieć.kochajaca napisał(a):Czytam ciągle posty innych osob, ktore przez to przechodzily,wszystkie mysli podobne.... czy jest jakas osoba ktora uratowala zwiazek? Bo do tej pory wyczytalam tylko rozstania.
Delikatnie dopuszczasz taką możliwość do świadomości.To już jest jakiś postęp.Musisz to co sie z tobą dzieje i to w życiu od dzieciństwa zobaczyć ostrzej, wyraźniej.Musisz pozwolić sobie na przyznanie tobie samej praw takich jakie ma każdy inny człowiek, a które masz całkowicie niewykształcone przez traumatyczne dzieciństwo.Zawsze jest łatwiej gdy się nienawidzi swojego krzywdziciela, ale mechanizm obcowanie z psychofagiem jest taki, ze ofiara otacza go czcią bałwochwalcza i nie chce żyć bez swojego oprawcy.Dla mnie jestes ofiara przemocy psychicznej i taka byłaś od dzieciństwa tylko dominanta zmieniłaś.Ojca przypuszczam, ze na swój dziecinny sposób kochalaś, szanowałaś, stał dla ciebie w miejscu centralnym twego swiata.Na pewno nie ty, twoje potrzeby, uczucia, wrażliwość, potrzeba wsparcia, poczucie bezpieczeństwa, akceptacja itd.kochajaca napisał(a):Czuje jakbym miala zalozony filtr, przepuszcza te zle rzeczy ale tylko troche,nie na tyle mocno zebym sie oparzyla jak trzeba i zakonczyla to. Bo chyba tak trzeba bedzie zrobic jak nie uda sie tego poskladac
Powrót do Problemy w związkach
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 230 gości