''inni mają gorzej''

Problemy związane z depresją.

Re: ''inni mają gorzej''

Postprzez ewka » 22 mar 2013, o 19:11

Honest napisał(a):Odnosnie stwierdzenia inni maja gorzej to jednak sa osoby dla których jest to motywujące stwierdzenie. Kiedy mnie jest źle to jednak uzmysłownie sobie że inni maja o wiele trudniej jest dla mnie jakąs perspektywą, nowym punktem odniesienia sie do tej trudnej sytuacji. Wówczas zaczynam dostrzegać to, co mam, uzmysławiac sobie siłę tych walorów.

To ja też tak mam.

Z tym uzmysłowieniem - jeśli ja sobie, to git!
Jeśli jednak jestem w jakimś mega dole i na "pociechę" ktoś mi będzie uzmysławiał, to już mniej git. Bo to nie ten czas, nie ta chwila. Z drugiej strony... taki kop pozwoli dobrze i na długo to powiedzenie zapamiętać. I dzięki temu pozwoli je już samodzielnie przywołać w godzinie "K". Bo jest najprawdziwsze z prawdziwych, i to bez dwóch zdań.

Reasumując: każdy medal ma dwie strony i na każdą sprawę można spojrzeć z innej perspektywy. I to jest właśnie fajne, bo pozwala odnajdywać jaśniejsze strony.


:kwiatek2: :kwiatek2: :kwiatek2: :slonko: :slonko: :slonko: :kwiatek2: :kwiatek2: :kwiatek2:
:serce2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: ''inni mają gorzej''

Postprzez mi » 23 mar 2013, o 18:45

Inni mają gorzej - działa na mnie jak na byka kartofel! Co za durne pocieszenie!
Przecież inni mają też i lepiej.
Takie rady słyszałam wiele, wiele razy, co znamienne od osób które z każdego bzdeta które ich konkrestnie dotknęła a nie tego "innego" co to mu tak świetnie radziłły - robiły larum jak stąd na Marsa!

Od takiego "kopa", to ja mam już tak d*** skopaną, że teraz gotowa jestam walić na odlew, bez żadnych ceregieli.

A co w takiej sytuacji zrobić? No i tu jest sedno - "robienie", a wcale nie musowo nic "robić". Wystarczy przytulić, pozwolić komuś "być", pozwolić mu przeżywać to co przeżywa i nie pakować się (doradzać) z tym "robieniem". Najpierw to chory/strapiony ma mieć czas i warunki żeby odetchnąć, zwyczajnie odetchnąć i troszkę sił nabrać. Nie poganiać.

"Inni mają gorzej", no żesz....
Avatar użytkownika
mi
 
Posty: 52
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 21:12
Lokalizacja: Mazowieckie "B"

Re: ''inni mają gorzej''

Postprzez Bianka » 23 mar 2013, o 19:42

Mi zgadzam się w całej rozciągłości i to się nazywa wsparcie :) a kop to nic innego jak kop...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: ''inni mają gorzej''

Postprzez żelek » 29 mar 2013, o 23:20

Najbardziej frustruje mnie stwierdzenie: jesteś silna, dasz sobie radę...
Nienawidzę jak ktoś mi tak mówi. Czuję się wtedy spławiana, zbyta i ignorowana.
żelek
 
Posty: 119
Dołączył(a): 3 gru 2012, o 23:54

Re: ''inni mają gorzej''

Postprzez marie89 » 29 mar 2013, o 23:31

Zależy chyba kto, jak, z jaką intencją tak mówi...
marie89
 

Re: ''inni mają gorzej''

Postprzez kropka75 » 4 kwi 2013, o 14:27

Ja często sobie mówię, że inni mają gorzej.

Nie mam łatwo w życiu. Jakiś czas temu mąż mnie wyrolował, potem ja mu wybaczyłam i było milusio do czasu. Zaszłam w ciążę, a mąż zaczął szukać wrażeń ponownie.
Urodziłam synka.
Od początku były z nim problemy.
Aż pewnego dnia okazało się, ze może mieć autyzm...

Rok temu odprawiłam męża.
Zostałam sama z dzieckiem. Bez alimentów.
Praca, zajęcia, terapia syna, praca, zakupy, dom, terapia...

Poznałam mnóstwo rodziców chorych dzieci. Ogrom.
I tak. Mają gorzej. Wielu ma gorzej.
Może to absurd dla niektórych, ale dla mnie to jakiś rodzaj ... może nie pocieszenia, ale podnosi na duchu. Bo przecież kuźwa nie mam tak źle. W rok podniosłam dziecko z autyzmu. Owszem, jest inny, ale mówi, jest z nim kontakt, jest cholernie bystrym i fajnym dzieciakiem, a mógłby siedzieć w kącie i walić głową w ścianę.

Nie mam męża, ale nie byłam z nim szczęśliwa.
Byłam ślepo i głupio zakochana. Toksycznie. Cierpiałam.

Nie mam alimentów, ale mąż zostawił nam mieszkanie. Nie płaci na syna, ale nie chce spłaty mieszkania. Gdyby dawał mi pieniądze, a ja musiałabym go spłacać, miałabym to samo w kieszeni (albo i mniej - bo kredyt tani nie jest; a alimenty sędzina chciała zaniżyć, bo mąż nie ma legalnej pracy) ale jeszcze kredyt na 30 lat...

Jaki wynik?
No mam dobrze, cholera. :)
Może nie różowo, ale nie tak źle, jak mogłabym mieć przecież. :)
A mogłabym mieć dużo gorzej. Duuuużo gorzej.

Edit.
Może jeszcze dodam, że od urodzenia syna cierpię na depresję, a potem jeszcze w gratisie dodano mi nerwicę lękową.
Ostatnio edytowano 4 kwi 2013, o 14:36 przez kropka75, łącznie edytowano 1 raz
kropka75
 
Posty: 178
Dołączył(a): 22 sie 2007, o 12:49

Re: ''inni mają gorzej''

Postprzez kropka75 » 4 kwi 2013, o 14:30

żelek napisał(a):Najbardziej frustruje mnie stwierdzenie: jesteś silna, dasz sobie radę...
Nienawidzę jak ktoś mi tak mówi. Czuję się wtedy spławiana, zbyta i ignorowana.

Ja nawet nie wiem jak się czuję wtedy, ale niezmiernie mnie to hasło wk...

Ostatnio napisałam do gościa, który uważa się za mojego wielkiego przyjaciela.
Zepsułam coś, a tu święta.
Myślałam, że coś mi doradzi...

A przeczytałam "dasz sobie radę".
Jakby był obok, to bym go strzeliła w ten tępy łeb. :/
kropka75
 
Posty: 178
Dołączył(a): 22 sie 2007, o 12:49

Re: ''inni mają gorzej''

Postprzez smerfetka0 » 4 kwi 2013, o 16:22

to ja dodam swoje trzy grosze oczywiscie z innej strony jak zwykle :lol:

co do 'dasz sobie rade'. sama tez tego nie lubie, ale kiedys tez juz tak zaczelam mowic mojej przyjaciolce od serca, faktycznie zeby ja troche zbyc i urwac temat, chociaz niezmiernie jej wspolczulam!

nie wiem jak to bylo w waszym przypadku, ciezko jest spojrzec obiektywnie i w ogole pod tym katem. ale tak czesto juz ta moja przyjaciolka miala te problemy, ze juz mnie to zaczelo meczyc :/ sama mialam swoje jakies klopociki mniejsze czy wieksze, czasem potrzebuje samotnosci, mysle ze ona to kompletnie nie swiadomie robila i nie miala nic zlego, ale juz czasem odczuwalam ze moje problemy sa mniej wazne, i ze tylko musze jej sluchac i sluchac i najlepiej za kazdym razem inne swietne rady dawac jak bym miala glowe pomyslow, zaczelo juz mnie to irytowac, bo ilez mozna sluchac wiecznie o kims, poswiecac 90% siebie komus i czyichs problemach jak sie ma tez swoje zycie. ciezko czasem zachowac granice pomiedzy tym z problemami i tym doradzajacym :)

to taka tylko anegdota, sama dopiero po waszych wpisach do tego doszlam! tak tylko, moze to komus pomoc spojrzec i z tej strony ;)
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: ''inni mają gorzej''

Postprzez ewka » 6 kwi 2013, o 10:01

Kropka, znajoma z pracy ma synka autystycznego. Czy to jej dobre ogarnięcie tematu, czy jakoś tak się splotło, że właściwych ludzi we właściwych miejscach spotkała - w każdym razie dużo dobrego dla synka mogła i może robić. Raz do roku wyjeżdżają całą rodziną na jakieś turnusy refundowane. Wiem, że jest jakaś strona dla takich dzieci, można 1% podatku tam przekazać. Myślę, że to wszystko wiesz... a jeśli nie, to ona jest bardzo otwarta i chętnie mogłaby Ci co-nieco podpowiedzieć i służyć jakąś radą (jej synek ma chyba 8-9 lat). O ile oczywiście jej potrzebujesz i byłabyś kontaktem zainteresowana.

:serce2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: ''inni mają gorzej''

Postprzez ewka » 6 kwi 2013, o 10:03

Zawsze się znajdzie ktoś, kto ma gorzej. I to jest jakaś pociecha... że to nie tylko ja, że inni też, że jeśli inni sobie radzą, to ja też mogę sobie poradzić. No może to być budujące.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: ''inni mają gorzej''

Postprzez ewka » 6 kwi 2013, o 10:05

żelek napisał(a):Najbardziej frustruje mnie stwierdzenie: jesteś silna, dasz sobie radę...
Nienawidzę jak ktoś mi tak mówi. Czuję się wtedy spławiana, zbyta i ignorowana.

Ale ktoś ma dobre intencje przecież... a co chciałabyś w takiej sytuacji usłyszeć? Co byłoby najwłaściwsze?

To trudne jest.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: ''inni mają gorzej''

Postprzez lili » 6 kwi 2013, o 10:22

no właśnie żelek, czego oczekujesz w takiej sytuacji?
Moja Mama niestety właśnie jest typem, który pociesza w sposób dołujący. Ja mówię, że jest źle i mam doła i deprechę że nikt mnie nie zatrudni, a ona "o jej faktycznie biedna jesteś, współczuję i nie zazdroszczę, jak zostaniesz bez pracy to będzie prawdziwe nieszczęście, ale nie przejmuj się, zawsze będziesz mogła sobie popłakać, to przynosi ulgę..." (ulgę może tak ale nie posuwa mnie do przodu) to prawie jakby sankcjonowała ten stan i utwierdzała mnie w przekonaniu, że jestem w czarnej dupie, w jakimś fatalnym położeniu, które raczej się nie zmieni. I na pewno takie gadanie nie natchnie mnie otuchą i energią do działania żeby jednak spróbować coś zmienić na swoją korzyść. Szczerze mówiąc w moim wypadku dużo lepiej działa, kiedy słyszę" no co ty, dasz sobie radę , kto jak nie ty?" bo taka silna wiara innych w to, że sobie dam radę, obliguje mnie jakoś do tego, żeby się ogarnąć i rzeczywiście udowodnić, że sobie poradzę. Niezachwiana wiara innych, że osiągnę sukces, trochę przenosi się na mnie. I nawet, jeśli jest to z ich strony blef, to skuteczny! ;) .
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Re: ''inni mają gorzej''

Postprzez kropka75 » 8 kwi 2013, o 14:01

ewka napisał(a):Kropka, znajoma z pracy ma synka autystycznego. Czy to jej dobre ogarnięcie tematu, czy jakoś tak się splotło, że właściwych ludzi we właściwych miejscach spotkała - w każdym razie dużo dobrego dla synka mogła i może robić. Raz do roku wyjeżdżają całą rodziną na jakieś turnusy refundowane. Wiem, że jest jakaś strona dla takich dzieci, można 1% podatku tam przekazać. Myślę, że to wszystko wiesz... a jeśli nie, to ona jest bardzo otwarta i chętnie mogłaby Ci co-nieco podpowiedzieć i służyć jakąś radą (jej synek ma chyba 8-9 lat). O ile oczywiście jej potrzebujesz i byłabyś kontaktem zainteresowana.

:serce2:


Dziękuję, ale ja ten temat już wałkuję 1,5 roku i wszystko co potrzebowałam wiedzieć, to już wiem. :)

Sama zbieram 1% podatku dla syna. :)

A przez ostatni rok zrobiłam cuda. Dziecko z całkiem innej bajki. ;)
kropka75
 
Posty: 178
Dołączył(a): 22 sie 2007, o 12:49

Re: ''inni mają gorzej''

Postprzez caterpillar » 8 kwi 2013, o 15:03

dla mnie ten temat rowniez jest bliski , czasem jak mialam kiepskie dni bo costam i wpadl mi w rece artyk. lub reportaz to uswiadamialam sobie,ze mimo ,iz ciezko mi w danej chwili to inni maja naprawde przesrane. uczylo mnie to doceniac to co mam i mniej narzekac na los.

natomiast samo slowo "dasz rade"

hmm
to zalezy, jesli ktos mowi tak na odwal sie byle zbyc to faktycznie moze to byc irytujace
(chyba wolalabym uslyszec DAMY RADE pomoge ci ,bede przy tobie)

dac rade kojarzy mi sie troche ze sportem i z determinacja .
osoba ,ktora nastawiaona jest bojowo mysle ,ze chetnie slyszy takie slowa natomiast osoba ,ktora niebardzo sobie radzi ,albo zwyczajnie nie chce sobie radzic bardziej moze irytowac sie na takie slowa .

wydaje mi sie ,ze najpierw samemu trzeba uwierzyc w swoja sile aczkowlek taka sila sugestii moze byc pomocna

:bezradny:

no i jeszcze jedno "dasz rade ' wcale ni musi oznaczac od razu wielkiego kroku, bo on faktycznie moze byc nieosiagalny dla chorego ale mozna zachecac na zrobienie malego kroczku.

to tak jak z rehabilitacja

rehabilitant nie moze odpuszczac, musi mowic "dasz rade ,jeszcze troche.." ale wiadomo trzeba cele dawkowac na miare mozliwosci czlowieka.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: ''inni mają gorzej''

Postprzez ewka » 8 kwi 2013, o 17:53

kropka75 napisał(a):A przez ostatni rok zrobiłam cuda. Dziecko z całkiem innej bajki. ;)

Brawo!
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 310 gości