Znów piłam :(

Problemy związane z uzależnieniami.

Znów piłam :(

Postprzez Goszka » 1 mar 2008, o 23:37

Znów wczoraj piłam...ech,jestem sobą coraz bardziej rozczarowana.Dlaczego tak jest że jedni potrafią uczyć się na błędach,a inni popełnią ten sam 100 razy i nie wyciągną z tego żadnej nauki na przyszłość?
Już nie wiem co mam robić,jestem taka rozbita pomiędzy dwoma sposobami życia i nie czuję aby któryś z nich był autentyczny :cry: :cry: :cry:
Goszka
 

Postprzez czekoladka19822 » 2 mar 2008, o 00:08

:pocieszacz:
czekoladka19822
 
Posty: 13
Dołączył(a): 1 mar 2008, o 19:43

Postprzez bunia » 2 mar 2008, o 00:52

:paluszek:

Ucza sie na bledach bo chca sie nauczyc....najlepiej wybrac jeden swiat i w nim zostac,w kazdym z nim jest trudno ale trzeba dokonac wyboru......zadne rozkojarzenie,dwujaznia nie jest pozytywna.
Pozdrawiam cieplo :buziaki:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez pukapuk » 2 mar 2008, o 10:22

Witaj Gosza. Wpadka to coś co może spotkać każdą osobę uzależnioną takie są objawy tej choroby, i nie ma co rozdzierać szat !!! Masz okazje przemyśleć dla czego zapiłaś co się takiego stało wcześniej ? I najważniejsze co myślałaś jak piłaś tego PIERWSZEGO TE PARĘ SEKUND WCZEŚNIEJ ! Zapicie to nie jest coś co przychodzi nagle już wcześniej musiałaś kombinować . Coś się uzbierało
że nie mogłaś sobie poradzić z sobą i wybrałaś znane ci wyjście PICIE , bo to natychmiast przynosi ulgę !!! Nie łam się tylko dowiedz się dla czego chciałaś się napić , i tylko bez ściemniania przed samą sobą bo oszukiwanie się i usprawiedliwienia to coś co alkoholicy umieją robić perfekcyjnie :lol: .Dużo soku a pomidorów i jeszcze więcej samo analizy :cmok:
pukapuk
 

Postprzez Goszka » 5 mar 2008, o 12:56

przepraszam że tak zakładam tematy i nie odpisuje,ale...tak ciężko o tym pisać :(
Znów zerwę kontrakt,już drugi raz,jeszcze jeden i potem mnie wyrzucą :(
Wiem że to ja wpływam na swój los,ale jeśli chodzi o TO,czuję się taka słaba.Ach,zresztą w ogóle ostatnio czuję się ciągle zmęczona,ociężała,najchętniej przespałabym życie.
Pukapuk-rozgryzłeś mnie,chociaż co tu do rozgryzania,w końcu znasz to od podszewki...już wcześniej kombinowałam,smaki się zbierały,starałam się z tym walczyć,ale chyba jestem za słaba.
Piszesz,że każdemu zdarzają się potknięcia.Wiem...tylko mi nie pozostawili na nie już miejsca,bo przez ostatni rok non stop świadomie albo i nie się potykałam.Poobijałam sobie mordę :cry:
Nie mogę wciąż uwierzyć,że mam z tym problem.Przecież chyba mogę nad tym panować?Mogę?Nie wiem....
Goszka
 

Postprzez laissez_faire » 7 mar 2008, o 18:57

---------- 17:48 07.03.2008 ----------

no to toascik, ja dzisiaj ide sie urznac... no chyba, ze kompani mnie wystawia, tak jak ja ich zwodzilem przez ostatnie tygodnie... bo tu przeciez o nich chodzi,a nie o alkohol...

moj ojciec jest nieaktywnym obecnie alkoholikiem, a ja tego nie rozumiem; jak tu pic do lustra? nuda!
z drugiej strony abstynencja to tez jakis dziwaczny twor, tez tego nie pojmuje...

wszystko jest dla ludzi! trzeba byc tylko czlowiekiem...

---------- 17:57 ----------

glupi jestem...
laissez_faire
 

Postprzez mahika » 7 mar 2008, o 19:01

E, przesadzasz...

Głupi tylko ma pewność
Głupi tylko ma pewność, że wszystko, co robi,
Jest dobre, a zaś jeszcze głupszy ufa święcie,
Że dzieło jego przetrwa jak ten blask w zamęcie
Wieczystej fali morskiej. Mędrca - mówią - zdobi

Wątpienie, kres mądrości wszelkiej i poczęcie:
Któż zliczy, ile jeszcze ten strumień wyżłobi
Głębokich jam w swych brzegach? Nim rok przysposobi
Dłoń wiosny dla pękówek na zwiędłym dziś pręcie

Przydrożnej tej wierzbiny, któż odgadnie, ile
Wytryśnie z niego listków?... A jednak mieć chwilę
Pewności, że jutrzejsze nie obali rano -

Czy w tobie, czy za tobą - tego, coś zbudował
Dziś wieczór! Za tę rozkosz, sięgającą pował
Niebieskich, niechby ciebie najgłupszym nazwano!

Jan Kasprowicz

Miłego wieczora :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez laissez_faire » 7 mar 2008, o 21:35

Michal a nie mozesz skonczyc na 4?

ja spadam kumple juz sie rozbili nad odra (kurcze imno bedzie)
pozdr
j

niwe palilem od dwoch tygodni, az mi sie oczy swieca na fajki ;]
laissez_faire
 

Postprzez laissez_faire » 8 mar 2008, o 04:49

dzieki Michal; wlasnie wrocilem, bylo bardzo fajnie... lubie spotykac sie z kumplami i rozmawiac o kobietach, bo wtedy wbrew wzystkiemu takze chcialby poczuc to co oni i choc na chwile staje sie heteroseksualny... czy to mozliwe? gapilem sie na niesamowita dziewczyne i czulem podniecenie; cos pieknego!!!!
tylko nie wiem czemu nie upilem sie, przeciez piwo liczylo sie w dzbankach, a nie kuflach, ale moze to i lepeij...
wypalilem dwie paczki... starczy na dwa tygodnie bez papierosa :)
pozdrawiam
zycie jest dziwaczne i takim chce je kochac
laissez_faire
 

Postprzez Goszka » 8 mar 2008, o 16:37

chłopaki Wy się chyba troszkę zapędziliście w moim temacie...no wiecie-piszę o problemie z piciem a Wy że idziecie się dziś narąbać.To trochę mało motywujące dla kogoś z problemem alkoholowym :(
Też niestety wczoraj piłam,impreza była świetna,na trzeźwo nigdy takiej nie było i pewnie nie będzie...za to kocham alkohol.Nie powinnam tego pisać ale tak niestety jest,jeszcze nie mam wyrzutów sumienia ale wiem że na pewno się pojawią i wtedy będzie dół...
Czy niektórzy są niereformowalni?Czy wszystko da się jeszcze zmienić?
Goszka
 

Postprzez laissez_faire » 8 mar 2008, o 20:16

to co napisze pewnie wywola w Tobie sprzeciw, ale dla mnie robisz z siebie alkoholiczke na sile... taka wizualizacja problemow; fajnie jest czasem otepic mozg, szczegolnie z milej atmosferze znajomych; czy nie lepiej cieszyc sie ze wspolnie minionych chwil zamiast zadreczac sie o forme? obwinianie sie nic Ci nie da, a spowoduje, ze kazde spotkanie bedzie stresem i walka z samym soba z gory skazana na porazke... zacutuje sam siebie:

wszystko jest dla ludzi! trzeba byc tylko czlowiekiem...
laissez_faire
 

Postprzez Filemon » 8 mar 2008, o 20:54

panowie, chyba Was pogięło... :roll: :) - goszka ma problem alkoholowy, chodzi na terapię i mimo wszystko nie potrafi utrzymać abstynencji a Wy bredzicie, że wypić jest miło... - no owszem, ale ktoś kto ma problem z zależnością od alkoholu musi się zdobyć na całkowitą abstynencję i wie to każdy, kto ma podstawową wiedzę na ten temat...

chcecie ją zachęcić, żeby sobie odpuściła i popłynęła alkoholowym nurtem...?

a tak nawiasem mówiąc, to 8 piw na jednym posiedzeniu, albo alkohol spożywany przy jednoczesnym braniu leków antydepresyjnych, to zdaje się też może wskazywać na to i owo - w każdym razie daje do myślenia... plus takie wypowiedzi jak te Wasze tutaj w tego rodzaju wątku... :?
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Goszka » 8 mar 2008, o 21:00

Laissez może to co napiszę wywoła w Tobie sprzeciw,ale jeśli nie masz tego problemu i nie wiesz na czym polega,to się może nie wypowiadaj.Jeśli masz potrzebę pochwalenia się innym jak to wczoraj otępiłeś sobie mózg,to załóż własny temat,bo ja sobie nie życzę takich tekstów w moim.I to jeszcze ze strony osoby,która jak widać gówno wie o uzależnieniach....wiesz,szczerze myślałam że reprezentujesz sobą wyższy poziom,ale chyba się myliłam.
K***a mam problem a Ty sobie z tego szydzisz.Że co?Że to niby na wyrost?Nic o mnie nie wiesz ani o moim życiu więc proszę Cię,łaskawie odwal się ode mnie,jeśli nie masz zamiaru pomóc a tylko szkodzić :evil: :evil: :evil: :!: :!: :!:
:( można się czasem rozczarować.
Goszka
 

Postprzez Goszka » 8 mar 2008, o 21:23

no wiem Michał,ale chodzi o takie ocenianie czyjegoś problemu nie znając nawet sytuacji życiowej tej osoby i to mi się najbardziej nie podoba.Bo ludzie nie mogą zrozumieć kiedy ktoś mówi:sorki ale nie piję.Zaraz pojawiają się pytania dlaczego?Po co?Pojawia się też bagatelizowanie problemu i wręcz namawianie do porzucenia leczenia czy abstynencji.A ja niestety ile razy słyszę:alkohol jest dla ludzi,daj sobie na luz mam ochotę strzelić tym co sobie postanowiłam.Takie zniechęcanie osłabia już i tak słabą siłę woli.Stąd piszę:jeśli laissez nie ma zamiaru pomóc a tylko błyszczeć swoimi mądrościami,to niech sobie odpuści.
Michał-każdy dla własnej wygody lubi sobie tłumaczyć niewłaściwe postępowanie.I taka osoba nigdy się do tego nie przyzna,może czasem przed samą sobą.
Poza tym może załóżmy sobie osobny temat w dziale dyskusyjnym jak na pewnym forum,pt:"ale się dziś/jutro najebię".Wtedy wszyscy będą zadowoleni bo jedni się uzewnętrznią,a i drugim przy tym nie będą szkodzić.
Ostatnio edytowano 8 mar 2008, o 21:29 przez Goszka, łącznie edytowano 1 raz
Goszka
 

Postprzez laissez_faire » 8 mar 2008, o 21:29

leczaca sie alkoholiczka, ktora idzie na impreze?
Goszka, nie znam Twojej historii, ale moim zdaniem Twoj problem jej znacznie bardziej zlozony i alkoholizm to jedynie forma odregowania, a nie problem sam w sobie.
Czy Twoi znajomi wiedza, ze masz ten problem? czy Twoj facet Cie wspiera, bys nie uciekala w kieliszek?
jezeli swietnie bawials sie na imprezie, to chyba nie bardzo... moze warto by bylo poprosic ich o pomoc?

moj ojciec jest alkoholikiem, jego problem polega na tym, ze on nie do konca zdaje sobie z tego sprawe...
moze i mnie to dotyczy?

pozdr
i zycze poprawy humoru
laissez_faire
 

Następna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości