Hej, wlasciwie nie wiem dlaczego pisze nigdy nie pisalem publicznie o swoich problemach. Jednak prawda jest taka, ze nie potrafie sobie poradzic. Mam zaledwie 19 lat i ozenilem sie ze wzgledu na to ze moja zona oswiadczyla mi ze jest wciazy. Przyjalem to szokiem i duma, ze powinienem zachowac sie jak mezczyzna i wziac odpowiedzialnosc za swoje czyny a nie poraz kolejny chowac sie za mamusina spodnica.
Nie cale piec miesiecy temu sie pobralismy i wtedy zaczal sie koszmar. Nie wiem czy jestem tak zakochany i godze sie na takie traktowanie czy boje sie samotnosci. Moja zona zaczela mnie bic i ponizac publicznie. Wciaz mnie obraza , wmawiajac ze mam kochanki, ze bedac w pracy wcale mnie tam nie ma a spedzam czas w domach publicznych. Od niedawna w ogole sobie nie daje sobie z tym rady. Jednak to nie jest chyba problem. Wiekszym problem jest fakt tego ze oswiadczyla mi ze dziecko nie jest moje, ale wiedziala ze ze mna jej zycie bedzie latwiejsze. Mozna powiedziec jaki mam problem bierz rozwod i po klopocie. Jednak ja sie martwie o dziecko nie mieszkamy w Polsce, mieszkam od dziecinstwa w szwecji ale ona niecale dwa lata. Biorac z nia rozowd straci wszelkie pozwolenia na pobyt. Prawdopodobnie bedzie musiala wrcoci do kraju gdzie nie chce byc. Naprawde nie wiem co robic czy byc dalej traktowany jak jedno wielkie zero ze swiadomoscia ze temu dziecku nieczego nie brakuje czy sie z nia rozstac i starac sie zyc na nowo. Zwlaszcza ze poznalem fantastyczna dziewczyne, ktora bardzo mnie szanuje. Pokazuje mi nowe spojrzenie na swiat, otwiera na nowo oczy i powoduje ze znow sie usmiecham . Jednak ona tez tkwi w toksycznym zwiazku z facetem ktory jest alkoholikiem. Nie potrafi od niego odejsc a moze ma nadzieje. Nie jestem jej obojetny lecz to wszystko nie jest takie latwe. Prawde powiedziawszy ja juz nie wiem co mam robic? Jak sie odnalezc? Jak zaczac zyc na nowo to jest takie ciezkie! Czuje sie tak jakby moje zycie dobieglo do konca cos sie we mnie skonczylo ? Czy znow moge byc szczesliwy? Czy mam do tego prawo? Nie wiem co robic, prosze pomozcie mi...