Jak się czujesz?

Problemy związane z depresją.

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 30 mar 2013, o 00:03

No, tylko mieszkamy tu razem i dawno takiego dymu nie było... odbiło sie na matce. Nic ne poradzę, jakby przestała na wszystko swojemu synkowi pozwalać a ja bym mogla posprzatać i dzieki temu gdzie rozwiesić pranie, to bylo by ok. ale ona nie potrafi o nic mu zwrócić uwagi, bo sra się z nim jakby chodzącą wyrocznią był a temu sie w dupie przewraca. Wszystko mu wolno i zadnego obowiązku a ten swojemu dziecku tylko komendy wydaje i w dupie go ma... dupek jeden.
Ale mnie dziś kurwa nosi... zero szans równości... jutro muszę wstac wcześnie, żeby przed bachorem być i posprzątać... ale trochę sie odegrałam,.. powiedziałam, że musze pranie powiesić, bo nie może mi do rana leżeć, więc ściągam z łazienki jej, niech sobie powiesi na suszarce. Dodając, że jakbym mogła sprzątnąć, to bym rozwiesiła pranie u siebie. No i powiedziałam, że jej nie rozwieszę, bo muszę się kłaść i ogarnąć, to co dziś rozgrzebałam myśląc, że posprzatam.
Ogólnie rozchodzi się o zwierzaki... małemu się nie ufa w tym temacie i brat mógłby się nim zająć u siebie, żebym mogła klatkę wystawić i spokojnie kotkę puścić nie stresując się, że muszę przechodzić do pokoju i ciągle pilnować a tego i tak nie zrobię, bo nie będe narażać, bo zawsze moge nie zajrzeć w porę.
Matka o tym dobrze wie a udaje glupią. Oczywiście nie może zasranemu synkowi powiedzieć, zeby się dzieckiem własnym zajął, nie wiedzieć czemu. Wszystko chamowi wolno... ale spoko... jutro wstane i rozbudzę całą chatę... za długo kurwa był spokój...
Sorry, że tak ale musiałam to gdzieś wyrzucić... dawno mnie tak nie wkurwili. :evil:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 30 mar 2013, o 00:32

smerfetka0 napisał(a):aj tam ksiezycowa, moze nie cyrk :kwiatek:
spedz swieta tak zeby cyrku nie kontynuowac a reszte 'walic' ze tak powiem, niech sobie robia co chca :wink:


Poza tym, tak się nie da... pisząc, że cyrk miałam na myśli to cholerne zakłamane udawanie. Szczególnie mojego cudnego teścia, który słodko pierdzi w swieta a na co dzień pluje jadem i dogryza ....

Dobrze, że to tylko dwa dni ...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez smerfetka0 » 30 mar 2013, o 00:59

domyslilam sie ze cyrkiem nazwalas to co ludzie wokol ciebie robia :) dlatego dalej twierdze ze mozna je spedzic razem a osobno. zrobic co sie chce, salatke jakas, czy jakies ciasto, czy cokolwiek na co masz ochote, jesli jecie razem sniadanie obiad itp to postawic, zjesc, byc milym, w koncu to swieta i dla ciebie! i pojsc odpoczywac po swojemu. wcale nie musisz z nimi spedzac czasu, ale tak szczerze odstawic i wlasne zale i to co masz im za zle na PO swietach, zeby CIEBIE ta zlosc nie zatruwala w tym czasie. rozkoszowac sie chwila spokoju i sympatycznosci do siebie nawet jesli z ich strony jest to udawane, a co cie to, ty mozesz dzieki temu odpoczac od ich jadu. i jakos to minie sadze ze naprawde dosc wzglednie co najmniej :)
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Justa » 30 mar 2013, o 01:58

A ja czuje sie super. Mialam dzisiaj bardzo fajny dzien z moimi chlopakami, bez spiny ogarnelismy chalupe, a pozniej malowalismy jajeczka i podziwialismy, jak szybko rosnie zasiana przez nich kilka dni temu rzezucha...
A najlepsze jest to uczucie, ze NIC NIE MUSZE (w kwestii przygotowan swiatecznych - robimy tylko tyle, ile mamy ochote). :gites:
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Justa » 30 mar 2013, o 01:58

.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 30 mar 2013, o 02:03

smerfetka0 napisał(a): byc milym, w koncu to swieta i dla ciebie! i pojsc odpoczywac po swojemu. wcale nie musisz z nimi spedzac czasu, ale tak szczerze odstawic i wlasne zale i to co masz im za zle na PO swietach, zeby CIEBIE ta zlosc nie zatruwala w tym czasie.



No, czylo własnie robić to samo co oni, to co mnie brzydzi. Jasne, że trzeba sie zachować ale to jest jedno a odstawianie cyrku, to drugie.
Napisałaś ,,być miłym" a nie można na co dzien? Mozna ale ludzie są szurnieci... jak ktos jest dla mnie miły, bo od świeta, to jak by mi łaske robił, bo normalnie nie zasługuje? Jak to rozumiec inaczej? Takie ,,bycie miłym" to jakby mi ktoś w twarz pluł i mówił, że pada... kpina.
A z tym spedzaniem czasu, to nie do konca, bo Ł na przykład jakoś sie poddaje temu cyrkowi. Jakby sie cieszył, że chociaz od świeta jest miło. Poza tym jedziemy na wies do jego rodziny, bo sie tam wychowywał, babci dawno nie widział, bo nie byliśmy i ja z jednej strony rozumiem, że tam miał nalepsze chwile w życiu i teskni i gdyby nie to, że tesciowie tez tam jadą to tą wies zniosę, choć wole miasto.
Nie jestem tez taką egoistką,żeby mu powiedzieć ,, ja nie jadę, bo mam tą szopke w dupie" ale wyłączam się i zamrażam... nic nie odczuwam w takie dni, bo byle co mnie wyprowadzi z równowagi. Podejscie do zwierzat tam mnie doprowadza do nerwa.. . ale rozumiem, nie nad wszystkim się da zapanować, trzeba nauczyć się dystansu, tylko z kazdym przypadkiem mnie jeszcze większa cholera bierze jak ktoś gada głupoty - ze wsi czy nie, zwierzak traktowany tak samo głupio, tak samo się męczy jak ten w mieście. Oczywiscie zareaguję jak sobie ktoś zabawkę z kota zrobi i mam w dupie zamieszanie...

Może sprawiam wrażenie wiecznie nie zadowolonej teraz, wszechwiedzącej... ale jakoś mi trudno, nie wiem... Czuję się słabo wobec tego wszystkiego tak na prawdę :bezradny: tego udawania i siedzenia z kimś, z kim siedzieć nie chcę, kto wiem, że rąbie mi tyłek opowiadając o dziewdzynie swojego syna - już nie raz wyłapałam... ech...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez mahika » 30 mar 2013, o 09:28

Justa napisał(a):A ja czuje sie super. Mialam dzisiaj bardzo fajny dzien z moimi chlopakami, bez spiny ogarnelismy chalupe, a pozniej malowalismy jajeczka i podziwialismy, jak szybko rosnie zasiana przez nich kilka dni temu rzezucha...
A najlepsze jest to uczucie, ze NIC NIE MUSZE (w kwestii przygotowan swiatecznych - robimy tylko tyle, ile mamy ochote). :gites:

Brawo :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biscuit » 30 mar 2013, o 13:02

Trzymaj sie ksiezycowa
Wiesniak ze wsi wyjdzie
Ale wies z wiesniaka nigdy
I slome z butow zostawia po drodze
Tez nienawidze wiesniackiego, niehumanitarnego
Podejscia wiesniakow do zwierzat
Aaaaa
Piszac "wiesniak" mam na mysli prostackie wiejskie glaby
A nie przeuroczych i prostolinijnych mieszkancow wsi
Zyjacych zgodnie z natura
I w nalezytym poszanowaniu dla ludzi i zwierzat
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 30 mar 2013, o 17:18

bis... lepiej bym tego nie ujęła.
Mi się wieś kojarzy z topieniem nowych miotów i psami na łańcuchu :(.
Mój Ł ze wsi wyszedł co prawda ale słoma mu nigdzie nie wystaje. Na początku nie mógł ogarnąć, sam mówił, czy to nie jest wszystko przesada co sie w mieście robi ale jak trochę się napatrzał, to teraz wątpliwości nie ma.
Tyle, że ja reaguje bardziej. I już chyba nic tego nie zmieni i jakoś nie chcę, zeby się zmieniło.

Ogólnie jadąc tam czuję jakby mnie wszyscy postrzegali jakbym ja o sobie lepiej myślała, bo ze wsi nie jestem. Fakt, że pod względem zwierząt nie mam najlepszego zdania... w zasadzie cała reszta blednie. Ale też nie okazuję tego jakoś szczególnie, bez przesady. Rozmawiam normalnie tyle, że reaguję...
Poza tym niektórzy sami sobie etykietke wystawiają... jak juz kazdy wie jak to u mnie wygląda, bo siłą rzeczy wylazło, to co niektórzy lubią mnie drażnić, rzucają jakieś podteksty między wierszami. Na początku bardziej, po akcji z kotkiem... teraz jakby ustało...ale czuję sie jak odmieniec.

A dziś dla odmiany mi się młodego żal zrobiło... uświadomiłam sobie, że bardziej jestem zła na brata, że nic nie robi w kierunku, żeby sie to dziecko zmieniło do tego kota, tylko bagatelizuje z głupim usmieszkiem na gębie...
Dzieciak dzisiaj chodzi po chacie smutny, że nie ma co robić, nie ma się z kim bawić. Ja musze w końcu posprzątać a rano nie wstałam, bo z tych nerwów zasnąć nie mogłam.
Pomysałam, ze Ł pójdzie z nim do góry się pobawić przez ten czas a on mnie zaskoczył i mówi, że woli wyyprowadzić Lunę na spacer... Luny w sumie nie puszczę, bo ma stan zapalny, dostaje antybiotyk i dawno nie wychodziła, bo sie boi sniegu :P... wolę dmuchać na zimne i nie wypuszczam w taką pogodę. Może przesadzam ale lepiej tak.
A mój brat z mamusią siedział na plotach. Mówię do młodego, żeby tatę namówił a młody mi, że ,,tata nie chce". Ale siedzieć na dupie cały dzień, to mu się chce.... palant.
Do kobiet się ma pretensje jak czasu dla dziecka nie znajdują... ech... dzieciak się szwęda z góry na doł, tatuś na dole... jak tatuś do góry, to młody całkiem na dole...
Brak mi słów. A mamusia synka zawsze chwali... Ciekawa jestem czy jak nie będzie mogła się sama sobą zająć, to synek przy niej będzie... Chociaż wtedy pewnie usłyszę ,,ale on nie może, bo...." zawsze jest jakieś usprawiedliwienie dla niego. Zgodziłaby się, żeby ją oddał do domu spokojnej starości, bo uznałaby, że tak on chce i tak jest dobrze.Takie mam wrażenie :bezradny:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez mariusz25 » 30 mar 2013, o 20:18

czuje sie dzis jakos dziwnie jak za sciana szklana
przez ktora nie moge sie przebic strasznie pusto i smutno
obawiam sie ze powoli zaczynam swirowac, chyba powinienem pojsc do lekarza bo cos zlego sie we mnie w srodku dzieje.
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Re: Jak się czujesz?

Postprzez mahika » 30 mar 2013, o 20:20

Chyba rozmawialiśmy o tym już dawno
w twoim wątku, Mariusz...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Jak się czujesz?

Postprzez mariusz25 » 30 mar 2013, o 20:38

wiem, rozumiem, na główkę bardzo dobrze wszystko rozumiem, tylko te emocje, szkoda ze trzebaje odczuwac :D
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Re: Jak się czujesz?

Postprzez mahika » 30 mar 2013, o 20:51

Wiesz, nie jest fajnie jak się nic nie czuje, wiem co mówię...


lepiej nie doprowadzać do takiego stanu,
bo to ostatni krok do trumny,
albo pierwszy w odwrocie, do doktora.
Nie życzę Ci tego, żebyś znalazł się w takim punkcie,
lepiej zapobiegać niż ryzykować.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Jak się czujesz?

Postprzez mariusz25 » 30 mar 2013, o 20:55

wiesz, nie chce narzekac marudzic ale cos po prostu dzis sie dziwnie czuje
placzliwy jestem, jakis taki dziwny ot
po prostu chcialem to wyrzucic siebie by sie taki sam nie czuc z tym co we mnie
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 30 mar 2013, o 21:10

MI się udało posprzatać... naszarpałam się trochę ale jest postęp, bo mniej niż zwykle ale mama mnie zadziwia. Jest w stanie rzucić swoje zajęcia i zająć się młodym, byle nic synkowi swemu nie mówić... :bezradny:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości