Agresywna Zona

Problemy związane z uzależnieniami.

Agresywna Zona

Postprzez Jacob » 6 mar 2008, o 17:16

Hej, wlasciwie nie wiem dlaczego pisze nigdy nie pisalem publicznie o swoich problemach. Jednak prawda jest taka, ze nie potrafie sobie poradzic. Mam zaledwie 19 lat i ozenilem sie ze wzgledu na to ze moja zona oswiadczyla mi ze jest wciazy. Przyjalem to szokiem i duma, ze powinienem zachowac sie jak mezczyzna i wziac odpowiedzialnosc za swoje czyny a nie poraz kolejny chowac sie za mamusina spodnica.
Nie cale piec miesiecy temu sie pobralismy i wtedy zaczal sie koszmar. Nie wiem czy jestem tak zakochany i godze sie na takie traktowanie czy boje sie samotnosci. Moja zona zaczela mnie bic i ponizac publicznie. Wciaz mnie obraza , wmawiajac ze mam kochanki, ze bedac w pracy wcale mnie tam nie ma a spedzam czas w domach publicznych. Od niedawna w ogole sobie nie daje sobie z tym rady. Jednak to nie jest chyba problem. Wiekszym problem jest fakt tego ze oswiadczyla mi ze dziecko nie jest moje, ale wiedziala ze ze mna jej zycie bedzie latwiejsze. Mozna powiedziec jaki mam problem bierz rozwod i po klopocie. Jednak ja sie martwie o dziecko nie mieszkamy w Polsce, mieszkam od dziecinstwa w szwecji ale ona niecale dwa lata. Biorac z nia rozowd straci wszelkie pozwolenia na pobyt. Prawdopodobnie bedzie musiala wrcoci do kraju gdzie nie chce byc. Naprawde nie wiem co robic czy byc dalej traktowany jak jedno wielkie zero ze swiadomoscia ze temu dziecku nieczego nie brakuje czy sie z nia rozstac i starac sie zyc na nowo. Zwlaszcza ze poznalem fantastyczna dziewczyne, ktora bardzo mnie szanuje. Pokazuje mi nowe spojrzenie na swiat, otwiera na nowo oczy i powoduje ze znow sie usmiecham . Jednak ona tez tkwi w toksycznym zwiazku z facetem ktory jest alkoholikiem. Nie potrafi od niego odejsc a moze ma nadzieje. Nie jestem jej obojetny lecz to wszystko nie jest takie latwe. Prawde powiedziawszy ja juz nie wiem co mam robic? Jak sie odnalezc? Jak zaczac zyc na nowo to jest takie ciezkie! Czuje sie tak jakby moje zycie dobieglo do konca cos sie we mnie skonczylo ? Czy znow moge byc szczesliwy? Czy mam do tego prawo? Nie wiem co robic, prosze pomozcie mi...
Jacob
 
Posty: 13
Dołączył(a): 6 mar 2008, o 16:56
Lokalizacja: Stockholm

Postprzez christmas_tree » 7 mar 2008, o 15:53

---------- 14:51 07.03.2008 ----------

Jacob, jasne, że masz prawo do życia w szczęściu, z jakiegoś powodu zgodziłeś się na szykany, wciąż myślisz o niej, choć tyle złego Cię od niej spotkało.
Jest jeszcze dziecko, które jest wygodnym narzędziem szantażu, dlatego to naprawdę skomplikowane. Nie rozumiem, dlaczego Twoja żona poniża Cię, a Ty nie uświadamiasz jej, że tak nie wolno. Co z tego, że straci możliwość pobytu? Przecież w ten sposób można usankcjonować przemoc. I nie łudź się, że w imię dobra dziecka trzeba to wytrzymać. Właśnie w ten sposób dziecko będzie wciągnięte w grę, której nie będzie rozumieć, a której skutki będą b. odczuwalne.
Może się mylę, ale przede wszystkim taki związek, to związek toksyczny. Od tego trzeba zacząc, jak uchronić Was od nieszczęścia.
Być może trzeba będzie się rozstać.
chr

---------- 14:53 ----------

Aha, ja rozumiem, że nie chce żyć w Polsce, ale to nie Afganistan, no to chyba nie jest aż tak wielka ofiara mieszkać tutaj
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez laissez_faire » 7 mar 2008, o 16:53

ale z ciebie musi byc fajny gosc :]

dziewczyna atakuje cie najzupelniej w swiecie z poczucia winy, z powodu wstretu wobec wlasnej osoby... ale latwiej przeciez wyzywac sie na innych zamiast spojrzec sobie w twarz; moze w Szwecji takie zachowanie jest do przelkniecia, jednak jej zapewne wszczepiono "polski system wartosci", wedlug ktorego najprawdopodobniej zostalaby nazwana suka.
Pewnie wmawia sobie, ze nie jestes fair wobec niej, zeby sie usprawiedliwic... no to uswiadom nieboraczke, ze to ona jest zlym charakterem w tej historii.

aaa i radzilbym zrobic badania genetyczne na ojcostwo (dla pewnosci)...

nie potrafie wyobrazic sobie co bym zrobil dalej zrobil na twoim miejscu... szkoda, ze w tak mlodym wieku musisz sie babrac w takim blocie, ale widze, ze masz fajny charakter; sprobuj sie zdystansowac, ale nie tracac mlodzieczego zapalu i wiary (mam nadziejej, ze ci sie to uda)

pozdr
j
laissez_faire
 

Postprzez Jacob » 7 mar 2008, o 17:15

badania genetyczne z plodu zostaly zrobione i okazuje sie ze dziecko nie jest moje tylko kolesia z ktorym mnie zdradza ale ja sie martwie ze gdy wezme rozwod dziecko nie bedzia mialo ubezpieczenia zdrowotnego bo tylko ja pracuje , to doprowadza mnie do szalu ...
Jacob
 
Posty: 13
Dołączył(a): 6 mar 2008, o 16:56
Lokalizacja: Stockholm

Postprzez laissez_faire » 7 mar 2008, o 17:23

a tatus? co to za dupek?
ciagle cie zdradza?
stary masz nerwy; pogadaj z nia szczerze i daj do zrozumienia, ze jej pozycja jest dosc nieciekawa, wiec niech nie swiruje, tylko zacznie byc mila i potulna, a najlepiej niech sie spakuje i pozwoli ci zyc.
laissez_faire
 

Postprzez Jacob » 7 mar 2008, o 17:28

tatus ? nie wiem byl u nas tydzien temu zrobil awanture z tego co sie dowiedzialem tez tu pracuje ale bez pozwolen, ona nie potrafi byc mila dzis od samego rana mnie wyzywa ze miejsce takiego .... jest przy niej by zrozumial ze nie mam nic do powiedzenia bo zasluguje by ktos traktowal mnie jak psa ... wyprowadzilem sie 4 dni temu od niej zostawilem jej wszystko ale to nie pomaga koszmar trwa ...
Jacob
 
Posty: 13
Dołączył(a): 6 mar 2008, o 16:56
Lokalizacja: Stockholm

Postprzez laissez_faire » 7 mar 2008, o 17:42

---------- 16:41 07.03.2008 ----------

no coz przykre, ale musisz byc wobec niej bezwzgledny... i zrob to wbrew sobie dla jej dobra, bo dla niej to bedzie jedynie dobra (choc ciezka) szkola i miejmy nadzieje, ze cos ja to nauczy... moze dzieki temu bedzie lepsza matka, bo w chwili obecnej jej godnosc siegnela bruku...

---------- 16:42 ----------

z drugiej strony miej swiadomosc, ze ty tez ponosisz wine, bo pozwoliles na taka sytuacje...
laissez_faire
 

Postprzez pukapuk » 7 mar 2008, o 21:11

Jacob przeczytałem i zamarłem ! Człowieku pozwalasz na przestępstwo ! jeżeli to prawda co piszesz ta kobieta ,molestuje cię psychicznie !!! Masz 19 lat całe życie przed sobą a marnujesz je w tak nieodpowiedzialny sposób. Ja z boku to widzę tak; Wygląda na to że kobieta z którą się związałeś jest zwykłą oszustką
osobą psychicznie niezrównoważoną może któreś z rodziców miało problem z alkoholem tego nie wiem ale na pewno jest perfidnym i nałogowym kłamca. Nazywając po imieniu sprawy zostałeś oszukany i to tolerujesz. :(
pukapuk
 

Postprzez laissez_faire » 7 mar 2008, o 21:33

pukpuk nie popadajmy w przesade i nie palmy czarownic...
po prostu jacob zakoncz ten dziwny zwiazek, majac swiadomosc, ze ta dziewczyna jest nieszczesliwa i zagubiona... nie potepiaj, wystarczy, ze sie od niej uwolnisz... w przyszlosci mozesz jej nawet pomoc, w koncu cos was musialo laczyc, ale na innych warunkach z odpowiednim dystansem
p
j
laissez_faire
 

Postprzez Martusia » 7 mar 2008, o 22:23

kretynie jeden przestan gadac o naszych problemach jaki ty jestes tepy i pusty w glowie sie nie miesci ojciec znow powinien ci wpier.... abys zmadrzal jestes beznadziejny, doslownie cie ubije dupku jeden i nie dam ci rozwodu!!
Martusia
 
Posty: 5
Dołączył(a): 7 mar 2008, o 19:40

Postprzez mariusz25 » 7 mar 2008, o 22:32

---------- 21:30 07.03.2008 ----------

odejdz od tej baby bo cie wykonczy
zabij, zniszczy, zadepcze
uciekaj bo mozesz nie wyrobic

---------- 21:32 ----------

mail
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez melody » 7 mar 2008, o 22:58

Droga Martusiu, uprzejmie proszę kliknąć w ten oto link: http://www.psychotekst.pl/phpBB2/regulamin.php i solidnie go postudiować.
melody
 

Postprzez Martusia » 7 mar 2008, o 22:59

Jacobcio jakicjh obroncow przedszkolnych posiadles buahaha doslownie nie wiedzialam ze wychodze za maz za takiego tchorza ktory nie potrafi stanac twarza twarz z prblemami tylko ucieka na jakies strony dla wariatow,naprawde wyszlam za szmaciaza i fajtlape ...
Martusia
 
Posty: 5
Dołączył(a): 7 mar 2008, o 19:40

Postprzez Jacob » 7 mar 2008, o 23:04

Marta, daj sobie spokoj. Nie obrazaj ani mnie ani ludzi ktorzch nie znasz bo nie masz do tego prawa. Wez sie wgarsc jak chcesz mnie obrazac zrob to osobiscie. Mam dosc Twoich zagrywek, dosc tego co piszesz, przestan mnie niszczyc bo juz nie wygrasz. Odkad sie wyprowadzilem znalazlem wiecej sily niz sie Tobie wyobraza. Wiec narazie ciebie prosze, uspokoj sie!!
Jacob
 
Posty: 13
Dołączył(a): 6 mar 2008, o 16:56
Lokalizacja: Stockholm

Postprzez mariusz25 » 7 mar 2008, o 23:08

zignoruj, zobaczysz ze moze cie pustka dopadnie, ale bedzeisz spokojniejszy
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Następna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 123 gości