Justa ja sama nie wiem
Byłam u lekarza,zaczął oglądać te plamy, najpierw zaczął o alergii a później długo oglądał nóżki i rączki i..wypisał skierowanie do szpitala! Że to może być wynaczynianie, jakaś choroba krwi i lepiej sprawdzić, zrobić badania bo stan z lekkiego do ciężkiego może przejść szybko a on nie ma pewności i jak ma wątpliwości to woli skierować! Pojechałam, lekarka obejrzała ją wzdłuż i wszerz i mówi, że to nie to, że to wirus, rumień zakaźny..zmiany wyszły już małej na brzuszku i trochę na nogach...dostała neosine, a od tamtego lekarza jeszcze jakieś granulki homeopatyczne...W szpitalu mówili, że to powoduje taki wirus Coaxcine, a ja czytałam, że właśnie wysypkę bostońską on wywołuje, ale lekarka poiwedziała, że nie ma takiego czegoś jak już to Bornholmska czy jakaś
Mała miała humorek nawet, oczywiście w szpitalu znowu trauma bo nie mają podejścia do dzieci...Teraz śpi, padła, gorączki nie ma ale może mieć...jestem wycieńczona nerwami!
Ten pierwszy pediatra podejrzewał dokładnie plamicę schoneleina chenocha czy jakoś tak...boję się czy nie miał racji, bo do rumienia na fotach w necie to co ona ma nie jest podobne..bardziej do tej bostońskiej ale też nie do końca bo nie ma w buzi i nie są to pęcherze
oszaleje...