Moja też się wspinała jak alpinistka po drutach suszarki. Nieraz to nawet na jakimś drucie wisiała na przednich łapach
Ogólnie to lubi, gdy się ją goni po mieszkaniu, ona się chowa, potem wybiega i trzeba ją straszyć i ona znowu ucieka. I tak w kółko. A biegnie jak koń, tak słychać tupot