Jogurty jem non stop, teraz zaczęłam siemię lniane jeść, no i imbir zacznę plus leki, które mam zapisane. Czuję poprawę od wczoraj po prawie tygodniu od rozpoczęcia brania leków.
Uważam co jem, od tygodnia kawy nie piłam i czuję się jak na detoksie - uwielbiam kawę raz dziennie wypić
Odstawiłam wszystko, co sie w ogóle dało, co podrażnia żołądek.
Zobaczymy, w środę mam USG brzucha. Lekarz mi dał dla mojego spokoju, bo zaczęłam histeryzować, wkecać sobie jakąś chorobę. A ona mówi, że nie ma powodu do obaw
Jedyną zaletą jest, że w tych lękach i obawach z tym żołądkiem zauwazylam sporo moich problemów, które wcześniej były nie widoczne. Teraz trzeba jakoś nauczyć sie sobie z nimi radzić, tylko jak?