Strach ...

Problemy z rodzicami lub z dziećmi.

Strach ...

Postprzez Jacob » 6 mar 2008, o 20:40

Czym jest psychika? Czym jest strach? Czym jest ojciec? Czym jest poczucie bezpieczenstwa? Czym jest samoocena? Te wszystkie pytania przez caly dzien kraza mi po glowie nie, nie potrafie sie przez to na niczym skupic. CVoraz bardziej mam swiadomosc tego ze moje zycie do niczego nie prowadzi. Moje zycie jest jak jeden wielki bol. Wychowalem sie w rodzicnie pozorowanej. Co to znaczy? Pelen kultury pan ginekolog , wspanialy ojciec, maz jednak pod ta maska kryje sie tyran ktory zniszczyl nie jedna osobe a wiele. Nie jedna kariere a przede wszystkim mnie. Przez cale zycie wyznaczal mi piorytety ktore nie byly dla mnie wazne, kierunkowal na medycyne ktora nie ma dla mnie znaczenia. Zawsze musialo byc jak on chce. Kazdego dnia chowalem sie w najciemniejsze konty by mnie nie znalazl, balem sie jego krokow. Wiedzialem ze nie ma dnia bez lania wiedzialem ze zawsze mnie za cos skatuje , tak bardzo go nie nawidze i ten koszmr trwa wciaz mnie bije , wciaz neka psychicznie. By bylo moja zona jest taka sama jak on poniza mnie wyzywa ... czasami chcialbym skonczyc swoje zycie ale czy to jest jedyne roziazanie?
Jacob
 
Posty: 13
Dołączył(a): 6 mar 2008, o 16:56
Lokalizacja: Stockholm

i w takich chwilach nasuwa sie jedna myśl:/

Postprzez oliwia » 6 mar 2008, o 21:21

Jacob, jakie to życie niesprawiedliwe, prawda? Ale czy myślisz, że TWoja żona jest warta takiego inteligentnego i wrażliwego faceta jak TY? Moze łatwo mi mówic o tym, bo nie doswiaczyłam na sobie poniżania fizycznego. Zadajesz sobie pytanie czy smierć to jedyne rozwiazanie? Skoro je zadajesz to znasz odpowiedź. Z reguły ludzie szukaja najodpowiedniejszego rozwiązania. Musisz znaleźć w sobie tyle siły i odwagi żeby pokazać ojcu, że będziesz robił w zyciu to na co TY masz ochotę, a nie kierował się jego ambicjami:( Jacob, 3mam kciuki. dasz rade:*
Avatar użytkownika
oliwia
 
Posty: 3388
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 09:18
Lokalizacja: Oliwkowo

Postprzez Jacob » 6 mar 2008, o 21:26

Dziekuje za Twoje slowa ale ja naprawde nie wiem co ze soba zrobic wszystko robie jak on chce tylko by uchronic sie przed kara ale mimo to nigdy go nie zadawalam, na dodatek moja zona, jej zdrady i ponizanie mnie. Sam nie wiem co dobre, gdyby mnie nie bylo koszmar by sie skonczyl!!
Jacob
 
Posty: 13
Dołączył(a): 6 mar 2008, o 16:56
Lokalizacja: Stockholm

Jeszcze jeden dzień...

Postprzez oliwia » 6 mar 2008, o 21:35

Jacob Ty wiesz jaka jest odpowiednia droga, ale czy się na nia zdecydujesz?
Avatar użytkownika
oliwia
 
Posty: 3388
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 09:18
Lokalizacja: Oliwkowo

Postprzez Jacob » 6 mar 2008, o 21:43

Nie wiem czy potrafie? Mam dosc, mam dosc ojca, dosc zony, dosc studiow ktorych nie chce, dosc siebie, czuje sie jak zero nic nie wart czlowiek , czy taki jestem?
Jacob
 
Posty: 13
Dołączył(a): 6 mar 2008, o 16:56
Lokalizacja: Stockholm

Postprzez bunia » 6 mar 2008, o 22:29

Jacob....wiem,ze w Szwcji podobnie jak w Danii sa mozliwosci uniezaleznienia sie,nie musisz byc od nikogo zalezny,mozesz samodzielnie stanac na nogi i to stosunkowo szybko.
Radze Ci rowniez pogadac z lekarzem o swojej kondycji psychicznej i klopotach....na pewno przydaby Ci sie psycholog.....zadbaj o siebie,niech to toksyczne otoczenie nie zniszczy Cie - nie czekaj tylko dzialaj.
Dasz rade chodz na pewno to wszystko nie jest latwe ale masz cala,dluga przyszlosc przed soba i musisz sie bronic,bez wzgledu na to kto by to nie byl to nie ma prawa tak Cie traktowac !!
Pozdrawiam cieplo :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Jacob » 6 mar 2008, o 22:36

Bunia... wyprowadzilem sie od zony ale to nie pomaga tak bardzo boje sie samotnosci ze nikt mnie nie pokocha ze zastanawiam sie nad powrotem bo mam wrazenie ze to lepsze chociaz nie umiem wychowywac dziecka ze swiadomoscia ze nie jest moje ze kiedy ja bylem w pracy ona byla z innym...
Jacob
 
Posty: 13
Dołączył(a): 6 mar 2008, o 16:56
Lokalizacja: Stockholm

Postprzez bunia » 6 mar 2008, o 22:57

Jacob ....potrzebne jest Ci fachowe wsparcie abys uwolnil sie i "przerobil" aspekty Twoich nieszczesc i reakcji psychicznej.....wykorzystaj te mozliwosci ktore masz aby szukac pomocy,nie musisz sie z tym wszystkim sam meczyc,to nie jest latwe i bedzie sie za Toba ciagnelo jak ogon,komplikowalo coraz bardziej zycie......to takie bledne kolo ktore musisz przecic aby poczuc sie lepiej,zaczac "normalnie" zyc,to jest mozliwe ale wymaga czasu i pracy.
Uszka do gory :pocieszacz:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Jacob » 6 mar 2008, o 23:03

Bunia... moje zycie nie ma sensu...
Jacob
 
Posty: 13
Dołączył(a): 6 mar 2008, o 16:56
Lokalizacja: Stockholm

Postprzez agik » 6 mar 2008, o 23:05

Jacob- przestań!!!

Twoje życie ma dokładnie tyle samo sensu- co moje!!!
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez bunia » 6 mar 2008, o 23:08

Jacob....teraz tak Ci sie wydaje i poniekad sie nie dziwie,trudno bedac terroryzowanym widziec przyszlosc na rozowo ale zapewniam Cie,ze mozna wyjsc na prosta.....jesli nie bedziesz szukal pomocy to nic sie nie zmieni,dlaczego masz innym dac za wygrana?....nie bron sie aby sobie pomoc - to nic strasznego i wstydliwego.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Jacob » 6 mar 2008, o 23:11

Nie potrafie przestac, nie potrafie soba gardzic, nie potrafie patrzec w swoje odbicie w lustrze, wpadam wtedy w furie chcialbym wtedy zniszczyc swoje odbicie lustrzane... przestac istniec i tak nikogo to nie obejdzie ...
Jacob
 
Posty: 13
Dołączył(a): 6 mar 2008, o 16:56
Lokalizacja: Stockholm

Postprzez bunia » 6 mar 2008, o 23:18

Jacob....slyszales o Guillou? napisal ksiazke "Ondskaben" i zostal rowniez w 2003r. zrobiony film......troche historia podobna do Twojej przynajmniej z rodzinnego domu,nie bylo facetowi latwo ale przezyl,zyje i jeszcze cos w zyciu zrobil.....uwierz to jest mozliwe.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Jacob » 6 mar 2008, o 23:29

Bunia nie widzialem niestety.... poza tym nie pojde do psychologa uwazam ze sie tam nie nadaje ciezko mi z wami pisac a co dopiero taka pomoc.
Jacob
 
Posty: 13
Dołączył(a): 6 mar 2008, o 16:56
Lokalizacja: Stockholm

Postprzez agik » 6 mar 2008, o 23:39

Jacob :pocieszacz:
Małe kroczki

Już parę osób z takim nastawieniem, jak Twoje udało sę przekonac do zrobienia tego kroczku.

Na razie pisz :pocieszacz:

każdy kolejny krok- będzie łatwiejszy

Pisz, zawsze czytam
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Następna strona

Powrót do Rodzice

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości