Niestety mieliście rację On znowu nagle swoje i utrzymuje ze ja "jak zwykle coś sobie uroilas, napisz po wizycie u ginekologa i zegnam "... No jak tak można napisac do kobiety, ktora oczekuje dziecka i to właśnie tej osoby? No jak tak można? Czemu on taki jest? Czemu on nie może zrozumieć tak ważnych rzeczy?
Musiała postawić też sprawę jasno :/ wiadomo nie odezwę się na pewno do niego. Nie mogę bo wtedy znowu będzie to samo a moje dziecko nie będzie miało ojca, które za pewne też tak samo by traktował nasze dziecko tak samo jak i mnie a moze z czasem gorzej...
Jest mi bardzo przykro i smutno, ze znowu pokazał ze niestac go na bycie prawdziwym mężczyzna. I niestety nie może być tak jak było. Tylko ze ja go tak kocham... I ciągle widzę te piękne z nim chwile, których jednak nie było mało przez ten czas. Tak bardzo chciałabym z nim być, stworzyć z nim NORMALNĄ rodzinę i cieszyć się naszym szczęściem, ale jak widać niestety on nie jest do tego dostatecznie dojrzały.
Jest mi naprawdę smutno, ale na szczęście czuje ze mam jednak w sobie siłę (może to przez dzidzie?) i nie łapie dola tak jak kiedyś. Życie toczy się dalej. Przecież tyle jest kobiet wychowywujacych samotnie dzieci, a ja mam wsparcie moich rodziców.