córka alkoholika

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

Re: córka alkoholika

Postprzez Sansevieria » 10 mar 2013, o 16:31

Nadzieja dobra jest, ale nie ma mocy sprawczej.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: córka alkoholika

Postprzez Iliada » 10 mar 2013, o 17:50

Moc sprawcza to jest to co robimy w tym kierunku.
Avatar użytkownika
Iliada
 
Posty: 258
Dołączył(a): 10 paź 2012, o 02:25

Re: córka alkoholika

Postprzez mariusz25 » 10 mar 2013, o 21:41

a co planujesz robic by bylo ok?
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Re: córka alkoholika

Postprzez Księżycowa » 10 mar 2013, o 21:46

Lepiej by było gdyby coś robiono niż planowano, bo z planami to można czekać i czekać.....
A to sytuacja, w której trzeba działać, próbować podejmować kroki, żeby się z niej uwolnić zamiast godzić na bycie w tym i tak na prawdę na przyzwalanie, na wszystko i to długo mówiąc ,,planuje" ,,zamierzam". To znaczy, że tak na prawdę godze się na ochłapy i przeciąganie, wykręty, byle on był, byle dac sobie złudną nadzieję, że ,,jeszcze będzie dobrze" ...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: córka alkoholika

Postprzez Iliada » 10 mar 2013, o 22:48

Ale ja nie tylko planuje. Po pierwsze dałam mu trochę swobody bo przesadnie zawsze go ograniczałam z czasem byle by cały czas był przy mnie i faktycznie przeważnie był więc teraz dałam mu trochę więc czasu dla niego samego. Teraz się nie widzieliśmy, ale widzimy się jutro. Po drugie proszę go żeby on też coś dla mnie zrobił i to robi a potem dziękuje. Staram się zamiast ciągle gadać co mi nie pasuje w tym co on robi pokazywać mu to i wyrażam zadowolenie jeśli zrobi coś na plus czego wczesniej nie robił żeby potem też chciał to zrobić sam z siebie. A po trzecie jeśli znowu będzie sytuacja ze on bez podstawnie na mnie się obrazi będzie zły, będzie źle się odzywal to postawie sprawę jasno, a jak będzie dalej tak robił to powiem ze koniec takiego traktowania. A jeśli sam będzie chciał odejść bo znowu będzie uważał ze ja niewiadomo co znowu źle zrobiłam bo np byłam zła na niego za to ze on coś źle zrobił to nie będę w ogóle go zatrzymywać a jeśli będzie chciał wrócić to nie dam mu tak po prostu wrócić bo nie wierze ze wtedy coś się zmieni. Musiał by wykazać ze zmienił. (To ostatnie to przypuszczalne zamierzenie w razie sytuacji która mam nadzieję nie nastąpi)
Avatar użytkownika
Iliada
 
Posty: 258
Dołączył(a): 10 paź 2012, o 02:25

Re: córka alkoholika

Postprzez Księżycowa » 10 mar 2013, o 23:25

Iliada napisał(a):Ale ja nie tylko planuje. Po pierwsze dałam mu trochę swobody bo przesadnie zawsze go ograniczałam z czasem byle by cały czas był przy mnie i faktycznie przeważnie był więc teraz dałam mu trochę więc czasu dla niego samego. Teraz się nie widzieliśmy, ale widzimy się jutro. Po drugie proszę go żeby on też coś dla mnie zrobił i to robi a potem dziękuje. Staram się zamiast ciągle gadać co mi nie pasuje w tym co on robi pokazywać mu to i wyrażam zadowolenie jeśli zrobi coś na plus czego wczesniej nie robił żeby potem też chciał to zrobić sam z siebie.


To robisz dla niego i to sobie wobec niego postanowiłaś a co on sobie postanowił wobec Ciebie?

Iliada napisał(a):Musiał by wykazać ze zmienił.


A teraz nie musiał wykazać jak rozumiem... ??po prostu go przyjęłaś, bo z tego co piszesz nie wkazał żadnych zmian, tylko na razie macie tylko planach terapię...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: córka alkoholika

Postprzez Iliada » 10 mar 2013, o 23:35

Nie nie nie. On też.Bo za nim pozwoliłam mu wrócić oznajmilam mu ze nie pozwole sobie na takie życie, ze mam tego juz dość itd itd. od tam tej pory jest bardzo troskliwym. Pyta się kilka razy dziennie jak się czuje, nie pozwala nic mi nosić i wszystko nosi za mnie bez proszeni o to, jak się źle czuje (a przez ciążę tak jest codziennie) to mówi żebym ie położyła, a on kładzie się obok i mnie przytula i gladzi po brzuszku i ciągle powtarza ze nas kocha i ze to takie niezwykle ze tam w środku jest dzidzius, robi mi herbatę wtedy do łóżka w sumie to często coś mi robi, przynosi itd bo ciągle powtarza ze muszę się nie przemeczac, planuje iść do pracy i szuka nam mieszkania (na razie dostaje rentę po ojcu), ale i tak liczy się z tym ze na początku prawdopodobnie będziemy mieszkać u mnie bo tu mamy wszystko zapewnione z miejsca, wszystkie finanse, pomoc rodziców, dom, opiekę jeśli będzie potrzebna, wsparcie itd.
Avatar użytkownika
Iliada
 
Posty: 258
Dołączył(a): 10 paź 2012, o 02:25

Re: córka alkoholika

Postprzez Księżycowa » 10 mar 2013, o 23:37

Czyli rozumiem, że na tą chwile nie ma potrzeby terapii Twoim zdaniem, skoro zostaje ona w planach?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: córka alkoholika

Postprzez Iliada » 10 mar 2013, o 23:55

Nie. Uważam, ze jak najbardziej jest potrzebna i nie zamierzam zrezygnować.
A co do jeszcze tam tego to razem stwierdziliśmy bez większej mojej ingerencji, ze musimy ustalić zasady jakie będą panować w naszej rodzinie gdy zamieszkamy razem. Różne obowiązki żebysmy po równo robili, wychowywanie dziecka itd.
Dla bezpieczeństwa też razem stwierdziliśmy ze nasze dziecko będzie chodziło na wizyty kontrolne co jakiś czas do psychologa lub częściej jeśli psycholog stwierdzi, ze jest taka potrzeba.
Avatar użytkownika
Iliada
 
Posty: 258
Dołączył(a): 10 paź 2012, o 02:25

Re: córka alkoholika

Postprzez Księżycowa » 11 mar 2013, o 01:14

To bym się pośpieszyła z tą terapią, póki luby ma dobre dni, bo jak znów sie pogorszy, to znów będziesz dla niego i za niego wszystko sama organizować ...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: córka alkoholika

Postprzez Iliada » 11 mar 2013, o 01:20

Nie ma mowy. Jął zacznę za niego ogarniac to powrocimy do tego co było, a do tego nie chce dopuścić.
Avatar użytkownika
Iliada
 
Posty: 258
Dołączył(a): 10 paź 2012, o 02:25

Re: córka alkoholika

Postprzez Księżycowa » 11 mar 2013, o 01:24

Iliada napisał(a):Nie ma mowy. Jął zacznę za niego ogarniac to powrocimy do tego co było, a do tego nie chce dopuścić.


To trzymam kciuki, żebyś w tym wytrwała i w postanowieniu, że jak dojdzie, to Ty odejdziesz bez wahania i watpliwosci. :kwiatek:
Dasz radę? Biorąc pod uwagę, że wcześniej kilkakrotnie już sie tłukłaś z myślami i ostatecznie nie potrafiłas odejść?
Jak to możliwe, że wtedy nie potrafiłaś a teraz będziesz potrafiła?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: córka alkoholika

Postprzez Iliada » 11 mar 2013, o 01:30

Bo czuje, ze dużo się we mnie zmieniło. Czuje się silniejsza, nie pamiętam nawet kiedy ostatni raz miałam dola, podchodzę do różnych spraw z dystansem i bez histerii i załamania.
Avatar użytkownika
Iliada
 
Posty: 258
Dołączył(a): 10 paź 2012, o 02:25

Re: córka alkoholika

Postprzez Księżycowa » 11 mar 2013, o 01:34

Iliada napisał(a):Bo czuje, ze dużo się we mnie zmieniło. Czuje się silniejsza, nie pamiętam nawet kiedy ostatni raz miałam dola, podchodzę do różnych spraw z dystansem i bez histerii i załamania.


A ja pamiętam kiedy miałaś - kilka dni temu ...
Z tego co piszesz na prawdę wynika, że czujesz sie silniejsza, bo on wrócił... :(
Trzymam kciuki, żeby wszystko się ułozyło najlepiej DLA CIEBIE :kwiatek:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: córka alkoholika

Postprzez Iliada » 11 mar 2013, o 01:36

To jak go nie było było tydzień temu i nie miałam wtedy dola. Było mi owszem smutno, bałam się co będzie, ale to nie był dol tak jak kiedyś. Czułam się silniejsza juz.
Avatar użytkownika
Iliada
 
Posty: 258
Dołączył(a): 10 paź 2012, o 02:25

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 62 gości