nie umiem zapomnieć

Problemy z partnerami.

nie umiem zapomnieć

Postprzez Myszka77 » 10 mar 2013, o 00:33

Witam Was serdecznie,,, mam problem. Jestem 35-cio letną samotną kobietą. Byłam 4 lata w toksycznym związku, rozstaliśmy się rok temu a ja nie potrafię przestać o nim myśleć. Nie wierze sama w to że po tym wszystkim co mi zrobił mogę za nim tęsknić. O co chodzi w ogóle? Czy ktoś czuł się podobnie? z czego to wynika? jak mam sobie z tym poradzić? :(
Avatar użytkownika
Myszka77
 
Posty: 7
Dołączył(a): 10 mar 2013, o 00:28

Re: nie umiem zapomnieć

Postprzez mariusz25 » 10 mar 2013, o 00:53

potrzeba bycia z kims, bo inaczej samotnosc, pustka pierdy takie.
a myslisz o nim moze dlatego bo i dobre chwile pamietasz.
ciezko ci wogole z tym, meczy cie to?
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Re: nie umiem zapomnieć

Postprzez Sansevieria » 10 mar 2013, o 01:04

Myszko, cale tłumy takich co "nie moga zapomnieć" są. Piszesz że "po tym, co mi zrobił" czyli domyślam się, ze związek był z tych toksycznych, przemocowych... :pocieszacz:
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: nie umiem zapomnieć

Postprzez Księżycowa » 10 mar 2013, o 01:07

Myszka77 napisał(a):O co chodzi w ogóle? Czy ktoś czuł się podobnie? z czego to wynika? jak mam sobie z tym poradzić? :(


Witaj!

Ja bym Ci proponowala przeczytać ,,Kobiety, ktore kochają za bardzo" Myślę, że ta książka wyjaśni Ci o co chodzi. Mi w zupelności starczyła, żeby się ocknąć i zerwać z toksycznym facetem ale każdy ma inaczej.
Jak Ci to nic nie da, to może poproś o pomoc specjalistę.
Chociaż przyznam, że rok po rozstaniu to nieźle Cię trzyma a rok to sporo... :pocieszacz:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: nie umiem zapomnieć

Postprzez Myszka77 » 10 mar 2013, o 02:08

czytałam książkę p. Eugenii Herzyk i jak najbardziej rady udzielone przez nią są dla mnie ważne. Wiem że jestem kobietą uzależnioną od miłości; wszystko rozumiem, ale nie moge przestać o nim myśleć. Nie chodzi nawet o dobre chwile; poprostu ciągle mi go coś przypomina
Avatar użytkownika
Myszka77
 
Posty: 7
Dołączył(a): 10 mar 2013, o 00:28

Re: nie umiem zapomnieć

Postprzez Myszka77 » 10 mar 2013, o 02:12

czy są może w wawie jakieś bezpłatne terapie pod kontem uzależnienia od miłości?
Avatar użytkownika
Myszka77
 
Posty: 7
Dołączył(a): 10 mar 2013, o 00:28

Re: nie umiem zapomnieć

Postprzez KATKA » 10 mar 2013, o 10:55

książka to w sumie tylko ksiażka.....tego co w serduchu nie zmieni...
najprostsza i niestety pewnie mało oczekiwana przez Ciebie rada to przeczekać...
jak sie jest uzależnionym od kogoś...od zwiazku....i jeszcze czlowiek jest "samotny" to ciezko przestać o kimś myśleć...
osobiscie leczyłam sie z byłego faceta jeszcze długo bedąc w nowym zwiazku.... jak po 3 latach od rozstaniu dowiedziałam sie o zareczynch byłego z laską, z którą mnie zdradzał to wyłam jak bóbr i choc nie chciałabym już nim nigdy być zaczęłam sie znów zastanawiac co ze mna nie tak...
musisz jak najmniej czasu poświecac myśleniu o nim...a zdecydowanie wiecej mysleć o sobie...
dzień zawsze mozna zorganizować tak żeby nie mieć czasu...
jak wieczorem jest ciezej to z doswidczenia polecam jakieś cwiczenia czy to na siłowni czy w domu...głowka sie pięknie resetuje z głupich myśli....
uwazam, ze nie zapomnisz nigdy....ale wspomnienia będą w końcu tak blade, ze jak wrócą raz na rok to będzie to bedzie często ;)

pytanie dlaczego jesteś teraz sm...
czy nadal nie potrafisz zaufać...czy siedzisz w domu zamknięta na innych...czy nie masz potrzeby...czy nikogo nie spotkałas??
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: nie umiem zapomnieć

Postprzez Księżycowa » 10 mar 2013, o 11:11

Myszka77 napisał(a):czy są może w wawie jakieś bezpłatne terapie pod kontem uzależnienia od miłości?


Może się mylę ale ja bym podbiła do osrodka współuzależnień, bo wpadanie w toksyczne związki to przecież łatwość we wpadanie w uzaleznienie od innej osoby.

A książka to dla jednego tylko a dla innego aż. Czasem dobrze przecztać coś z innej strony, teortycznej . Jednym wstrząśnie przeczytanie o czymś z takiego punktu a inny potrzebuje doświadczyć więcej na własnej skórze.
A ogólnie dowiedzieć się o co chodzi, bo tak jak autorka wiele z nas nie wie, to jest na prawdę sporo.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: nie umiem zapomnieć

Postprzez marta913 » 10 mar 2013, o 11:59

Ja wychodze z założenia ze nie da sie zapomniec o poprzednim partnerze czy milosci jesli nie spotka sie tego kolejnego. nasze mysli zawsze beda wracac do poprzedniego zwiazku. Czlowiek zyje po to by kochac a wiec to nie jest takie proste zeby zastapic te wspomienia tesknote jakimis rzeczami dnia codziennego. Na miłosc najlepsza jest miłośc...
marta913
 
Posty: 76
Dołączył(a): 7 wrz 2012, o 12:55

Re: nie umiem zapomnieć

Postprzez Myszka77 » 10 mar 2013, o 12:02

staram się czymś zająć...chodze na siłownie, biegam itp ale to nic nie pomaga. Przeraża mnie to że teraz po roku ten mój stan się nasila. Do tej pory jakoś dawałam sobie rade. Wzięłam się za siebie, schudłam 20kg. A jestem sama bo nie wyobrażam sobie bycia z kimś innym; ale to nie jest tak że nie potrafię zaufać tzn na pewno jestem dużo bardziej wyczulona, nie daje kolejnych szans.
Avatar użytkownika
Myszka77
 
Posty: 7
Dołączył(a): 10 mar 2013, o 00:28

Re: nie umiem zapomnieć

Postprzez Sansevieria » 10 mar 2013, o 14:36

Uzależnienie od miłości nie jest uzależnieniem w sensie medycznym czy psychologicznym. Takie potoczne okreslenie. Bardzo zreszta wygodne i sama go używam. Ale tak naprawdę z jakiegos powodu Myszko w taki związek krzywdzący Ciebie weszlaś oraz trwałaś w nim mimo iluś tam sygnałów ostrzegawczych. Zaufalaś (jak zycie pokazało) osobie niewłaściwej. Tym się warto chyba zająć, jak to się stało i dlaczego. Zapominanie na siłę sensu nie ma, czas zaś rany leczy, ale jeśli taka rana nie zostanie oczyszczona zaleczenie może się okazać niebezpieczne, bo pod spodem nadal będzie coś zatruwajacego. Ja bym Ci zasugerowala wizyte u psychoterapeuty i przegadanie tego związku oraz rozstania, oczyszczenie tego zranienia z towarzyszeniem fachowca.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: nie umiem zapomnieć

Postprzez Księżycowa » 10 mar 2013, o 14:41

marta913 napisał(a): Na miłosc najlepsza jest miłośc...


Ja na przykład uważam, że to jest najgorsze z mozliwych rozwiązań, bo jak nie wyjdzie Ci z kimś, kto jest lekarstwem na poprzedniego faceta, to nie dość, że skrzywdzisz drugą osobę, która się może w Tobie szczerze zadłużyć, to sama siebie dodatkowo nowym związkiem obciążysz. Wg mnie jest to po prostu nie uczciwe.
Najlepiej rozwiązać problem u źródła, czyli zabrać się za siebie i pozbyć się tego, co powoduje, że się w nim tak zatraciłaś. Nie masz też gwarancji w tym momencie, że jeśli Ci jakoś po bylym przejdze, to czy nie będziesz się po kimś innym męczyć tak samo. Sądzę, że historia się powtórzy.

Myszka77 napisał(a): A jestem sama bo nie wyobrażam sobie bycia z kimś innym; ale to nie jest tak że nie potrafię zaufać tzn na pewno jestem dużo bardziej wyczulona, nie daje kolejnych szans.


Nie dajesz szans, bo m.in nie chcesz nikogo innego, co z resztą sama napisałaś. Robisz podejścia, żeby zapomnieć ale to się nie udaje... i nie uda się jeśli nie wprowadzisz pewnych zmian w sobie samej. Osobną sprawą jest, że po rozstaniu boisz się kolejnego rozstania.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: nie umiem zapomnieć

Postprzez Myszka77 » 10 mar 2013, o 15:00

Sansevieria napisał(a): Tym się warto chyba zająć, jak to się stało i dlaczego. Zapominanie na siłę sensu nie ma, czas zaś rany leczy, ale jeśli taka rana nie zostanie oczyszczona zaleczenie może się okazać niebezpieczne, bo pod spodem nadal będzie coś zatruwajacego. Ja bym Ci zasugerowala wizyte u psychoterapeuty i przegadanie tego związku oraz rozstania, oczyszczenie tego zranienia z towarzyszeniem fachowca.


też tak uważam że takie znajdowanie substytutu typu siłownia, spotkania ze znajomymi itp nic nie dają bo problem tkwi gdzieś głęboko, pewnie w moim dzieciństwie które nie wyglądało "normalnie". Zdecydowałam się iść na terapię ale niestety cieżko jest znaleźć bezpłatną pomoc w tej materii...
Avatar użytkownika
Myszka77
 
Posty: 7
Dołączył(a): 10 mar 2013, o 00:28

Re: nie umiem zapomnieć

Postprzez marta913 » 10 mar 2013, o 15:19

Nie chodziło mi o to aby Myszka na siłe szukała kogos na pocieszenie, tylko że tęsknota i mysl o człowieku zwykle przechodzi gdy w naszym zyciu pojawia sie ktos na kim zaczyyna nam zalezec, rowniez uwazam ze nie ma co szukac kogos na sile, bo to nie rozwiazanie, w prost przeciwnie nie tylkko wlasnie mozna skrzywdzic kogos ale i siebie.
marta913
 
Posty: 76
Dołączył(a): 7 wrz 2012, o 12:55

Re: nie umiem zapomnieć

Postprzez MariaAntonina » 10 mar 2013, o 17:41

Witaj Myszko,
mam bardzo podobny problem do Twojego. Również nie mogę zapomnieć i wszystko kojarzy mi się z tamtym człowiekiem, z którym byłam kiedyś (minęły ponad dwa lata od tego gdy poszedł w swoją stronę). Nawet założyłam tutaj wątek na forum bo już kompletnie nie wiedziałam co mam robić
MariaAntonina
 
Posty: 18
Dołączył(a): 28 lut 2013, o 17:23

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 293 gości