Wiem ze nie muszę , ale jakos nie umiem, tez nie chce zeby sie to skonczylo jakos ze zloscia czy cos, z klotnia wiem ze to moze nie mozliwe ze trzeba urwac kontakt czy cos ale ja nie umiem, moze dlatego ze tak bartdzo sie o niego martwie..
Wiem ze on nie raz mial mnie gdzies, olewal mnie totalnie.. ale ja nie potrafie byc taka obojetna, i nakrecam sie sama przez to co mowi. tak jak pisalam mam zaraz bolesni brzucha, niekiedy biegunke.. czuje jakby manipulowal mna nawet na odleglosc. Pisze do mmnie , dzowni, na prawde nie wiem jak mam sobie z tym poradzic:(
on chodzi do psychologa z tego co mowil ale wiecie tyle razy mnie oklamal ze nie jestem w stanie stwierdzic czy to prawda