Toksyczny zwi±zek??

Problemy z partnerami.

Postprzez bunia » 29 maja 2007, o 20:31

Dobrze,ze jest dobrze o ile moze byc dobrze....to tak jak z alkoholikiem,tylko jeden kieliszeczek,tylko jedno piwko,tylko raz w tygodniu - pamietaj stoicie na cienkim lodzie :!: ....mnie sie to nie podoba ale obym sie mylila bo tak na prawde bardzo bym chciala aby Ci sie zycie ulozylo bez ziolek,trawek,proszkow i innych swinstw.
Trzymaj sie :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Loki86 » 29 maja 2007, o 21:39

Buniu z traw± nie jest tak jak z alkoholem a w zasadzie nie do końca tak jak z alkoholem. Ja swego czasu bardzo dużo piłem no i paliłem i wież mi palenie rzucić łatwiej niż picie. Gdyby jeszcze była niska tolerancja organizmu można by było nawet nie zwiększać ilo¶ci lub mocy zioła. Teraz przypalam sporadycznie i czasami wypije piwko dwa. I raczej rozumiem większo¶ć ludzi robi±cych tak samo oczywi¶cie można sobie stworzyć inn± odskocznie jednak pal±c człowiek chociaż przez chwilkę może wej¶ć troszkę wyżej praktycznie latać.

W tym wypadku przyzwolenie nie jest takie złe, my¶lę że z czasem nie będzie tego zupełnie potrzebował. Przed nim najdłuższe wakacje pełen luz i kochaj±ca kobieta przy boku czego jeszcze potrzeba facetowi do szczę¶cia ;)
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Postprzez bunia » 29 maja 2007, o 21:57

Loki rozumiem Cie i na pewno masz duzo racji,nie wiem czy przesadzam i moze za bardzo unosze sie ale pod tym wzgledem jestem jak brzytwa....za duzo widze nieszczesc na codzien w mojej pracy ale to juz inna para kaloszy.
Trzymaj sie :lol:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez kasina90 » 30 maja 2007, o 15:30

To nie jest tak że ja to zaakceptowałam, staram się dać mu trochę luzu. U¶wiadomiłam sobie że każdy człowiek jest inny i każdy może lubić inne rzeczy, a jeżeli ja nic nie stracę w kontaktach z moim facetem przez zioło to niech sobie raz na jaki¶ czas zapali. Chociaż ja jestem zdecydowan± przeciwniczk± tego. A po ostatniej rozmowie mam wrażenie że tak naprawde problem nie tkwił w ziele, tylko w tym że nie akceptowałam tego co lubi, próbowałam go ograniczyć. Jeżeli nie wymknie się to spod kontroli, będę się starała to zaakceptować, a możliwe że wkrótce gdy pójdzie na studia i zmieni się jego styl zycia, przestanie to robić. Jestem dobrej my¶li.
kasina90
 
Posty: 7
Dołączył(a): 26 maja 2007, o 20:35
Lokalizacja: Wrocław

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 549 gości

cron