dalej nie jestem pewna czy cie dobrze rozumiem, ale jesli tak to taka troche chyba walka z wiatrakami mi sie wydaje. w zwiazku pewne etapy sie koncza a kolejne zaczynaja...nic na to nie poradzimy, przyslowiowe motylki w brzuchu i miekkie kolana nie bede nam towarzyszyc zawsze.
a pokazanie dziewczynie ze jest najwazniejsza czym jest dla ciebie?
jak on ma cie odkrywac?
wiesz jako taka monotonia zawsze bedzie, zalezy czym wlasciwie jest monotonia, ja mieszkam 3 i pol roku ze swoim lubym pod jednym dachem, no i jest ta monotonia bo jak ze by inaczej? codziennie musze byc na uczelni i w pracy, on w pracy, codziennie wracamy czesto padnieci, codziennie robimy obiad, zmywamy, sprzatamy, robimy zakupy, pierzemy itp itd... czasem nie wystarcza czasu na nie wiadomo co jeszcze. czasem gdzies wyjdziemy, czasem nie mamy czasu sily, a jak mamy to nie mamy finansow na przyklad, co wieczor wlaczamy dretwy film do snu bo bez tego nie usniemy. wyskoki po za ta rutyne sa tylko czasem. ale i w tej rutynie potrafimy sobie okazac uczucie.
z poczatku spotykania co innego bylo dla mnie wazne, inaczej chcialam by pokazywal ze mu zalezy, ale tak jak mowie zwiazek ewoluuje, teraz jego milosc czuje przez ta rutyne wlasnie, przez to ze czasem pomimo zmeczenia mojego i jego powie 'poloz sie kochanie ja wywiesze juz pranie' ... czy inne takie DROBIAZGI czasami pokazuja troske milosc...
i nie rozumiem jeszcze, jak on ma byc ciekaw ciebie?
moze jakis przyklad to latwiej sobie wyobrazic
mam nadzieje ze zrozumialas moj punkt widzenia
nie jestem dobra w tlumaczeniu wlasnego zdania