Błędne koło

Rozmowy ogólne.

Re: Błędne koło

Postprzez pozytywnieinna » 24 lut 2013, o 18:35

:bezradny: żelku skąd ja to znam, niestety tak reagują ludzie, wolą być neutralni, nie zmienisz tego niestety.

A odnośnie odczuć do ojca, to ja miałam z tym koszmarny problem, nawet chyba zakładałam kiedyś taki wątek, spalała mnie wściekłość, że jak tak można do własnego dziecka itd. nic to nie dawało oprócz psychicznego wypalania się, bo co to zmieni? od czasu jak nie mam z nim kontaktu jest dużo lepiej, nie do końca poradziłam sobie z tym uczuciem, ale panuje nad nim i nie wzbiera we mnie taka straszna złość.

nasze dzieci ich ocenią w przyszłości. ale faktem jest, że 2 lata nie mogłam sobie poradzić z tą wściekłością, więc daj sobie czas i wiedz, że to uczucie "normalne" w takich sytuacjach, a rady jak już mówiłam słuchaj, ale wybiórczo, nie daj sobą kierować, nawet jeśli ktoś mówi, że źle robisz.

To TWOJE życie i TY najlepiej wiesz co, jak i kiedy :buziaki:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Błędne koło

Postprzez biscuit » 24 lut 2013, o 19:11

wiesz żelek
jeśli w istocie jest on socjopatą
to tak ja pewnie w przeszłości omotał Ciebie swoim urokiem osobistym
do tego stopnia, że zaufałaś mu na tyle
że masz z nim dziecko
tak pewnie i udaje mu się to z wieloma innymi ludźmi

bycie uroczym i czarującym, sprawnym werbalnie
bywa na stałym wyposażeniu socjopatów
ba, niektórzy potrafią zrobić w trąbę nawet doświadczonego terapeutę
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Błędne koło

Postprzez żelek » 24 lut 2013, o 20:34

rozmawiałam z paroma znajomymi. pytam się ich, jak nazwać osobę, która pociesza cierpiącego i równocześnie sprawcę cierpienia.

słuchajcie, dwie osoby, z którymi najmniej miałam kontakt w sumie, moje pytanie postrzegało przez pryzmat ojca mojego dziecka. usilnie się broniły, że ich wybór o byciu 'neutralnym' jest usprawiedliwoiony ble ble ble. nie wiem czy chcieli przekonać siebie czy mnie;, w pewnym momencie też miałam wrażenie, że skoro tak forsują swoją sprawę to chyba mają coś na sumieniu...

najzabawniejsze jest to, że moje pytanie dotyczyło sytuacji, która nie ma nic wspólnego z tatuśkiem. usiłowałam im to wytłumaczyć, w końcu się wkurzyłam i powiedziała, że moje życie od roku się nie toczy wokół tego dupka hallo.... nie rozumie, dlaczego jestem postrzegana przez pryzmat tego socjopaty. czy nie powinno być na odwrót?
żelek
 
Posty: 119
Dołączył(a): 3 gru 2012, o 23:54

Re: Błędne koło

Postprzez żelek » 25 lut 2013, o 12:45

Usiłuję ogarnąć, czy zabrałam wszystko, co będzie potrzebne. Nie mam pojęcia, co jest potrzebne w takich ośrodkach. Jestem rozdygotana jak galaretka. Boję się.
żelek
 
Posty: 119
Dołączył(a): 3 gru 2012, o 23:54

Re: Błędne koło

Postprzez Sansevieria » 25 lut 2013, o 12:49

:pocieszacz:
Będzie dobrze, ktoś sie Tobą wreszcie troszke zaopiekuje.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Błędne koło

Postprzez pozytywnieinna » 25 lut 2013, o 14:12

żelku :cmok: :cmok: jestem z Tobą
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Błędne koło

Postprzez pozytywnieinna » 28 lut 2013, o 12:46

żelku odezwij się :(
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Błędne koło

Postprzez limonka » 28 lut 2013, o 22:50

hi zelek..mam nadizeje ze sie trzymasz...dlaczego musialas opuscic mieszkanie?
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Błędne koło

Postprzez Sansevieria » 28 lut 2013, o 22:57

Żelek, daj znać co z Tobą? :pocieszacz:
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Błędne koło

Postprzez Justa » 1 mar 2013, o 00:07

Żelku, czekamy na znak od Ciebie. :kwiatek:
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Błędne koło

Postprzez Abssinth » 1 mar 2013, o 09:22

mam nadzieje, ze wszystko dobrze, zelku... :buziaki:
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Błędne koło

Postprzez impresja7 » 1 mar 2013, o 11:19

no przecież musi sie rozpakować ,
no właśnie ,dlaczego odeszłaś z domu do domu samotnej matki,przecież chyba mieszkałaś z rodzicami?
Żelko :kwiatek:
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Błędne koło

Postprzez pozytywnieinna » 2 mar 2013, o 15:20

widzę żelku, że zanikłaś. A jak znosi to syn? (czy córka, bo mam wrażenie, że masz córkę)
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Błędne koło

Postprzez żelek » 8 mar 2013, o 22:44

cześć,

przepraszam, że nie odzywam się dziękuję że pamiętacie o mnie.
z dostępem do internetu jest tu kiepsko. poza tym ciągle tyle się się dzieje.
mija prawie dwa tygodnie jak jestem w ośrodku centrum praw kobiet. jestem pozytywnie zaskoczona. tempo życia tutaj jest niesamowite - co dziennie coś się dzieje od wczesnego rana to późnego wieczora. Max zaczyna się adoptować w nowym środowisku. jest najmłodszy traktowany jak rodzynek, chyba będą mu się śniły koszmary po nocy jak go całują bo ciągle ktoś chce go tulić i całować. staram się ogarnąć wszystko. myślę, że jest dobrze ale często czuję się taka zmęczona.
żelek
 
Posty: 119
Dołączył(a): 3 gru 2012, o 23:54

Re: Błędne koło

Postprzez Sansevieria » 8 mar 2013, o 23:12

Z osamotnienia trafiłaś do młyna, to musi być szok. Ale chyba nie jest źle :) A zmęczenie czasem wyłazi z człowieka jak poczuje sie nieco bezpieczniej. To pomijając nowe tempo życia też może Ciebie dotyczyć. :pocieszacz:
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 72 gości