przez Abssinth » 28 lut 2013, o 14:14
nie pisze, ze sie jego boisz
Ty sie boisz o niego
boisz sie, ze nigdy nikogo nie 'pokochasz'
i ustawiasz sie w pozycji 'on beze mnie zginie' , co on zreszta umiejetnie umacnia w Tobie
planujesz tak przez cale zycie byc za niego odpowiedzialna, znalezc mu prace, urodzic mu dziecko i zajmowac sie dzieckiem oraz nim naraz, bo pomocy miec nie bedziesz, tylko jakies majaczenie, ze jesli nie zrobisz tak jak on chce, to on sie zabije tym zalosnym acodinem
czy Ty widzisz, jaki sobie zakladasz plan na cale zycie?
czy naprawde chcesz byc mamusia dla doroslego faceta?
ciagnac go za uszy na kazdym kroku, wbrew jego wlasnym planom, wbrew jego przezartemu przez uzywki mozgowi?
w przyszlosci chcialabys zgotowac malemu, bezbronnemu dziecku zycie z takim tatusiem, ktoremu nigdy nie wiadomo co odwali?
gdzie masz podstawowy szacunek dla samej siebie?