Cześć
Piszę z problemem, zapytaniem...
Długi już czas ma miejsce ta sytuacja, te odczucia ,wrażenie, spostrzeżenia
Wszystko zaczyna się 5, czy 6 lat temu gdy spostrzegam, że inne osoby wchodzą w relacje z partnerkami/partnerami, widząc z jaką łatwością im to przychodzi, wręcz samoistnie.Kilka chwil później orientuję się, że odstaję od statystyk w kontekście inicjacji seksualnej.
Zazdroszczę innym i nie mogę zrozumieć dlaczego niektórzy mają ogromny wybór w partnerach, bez względu czy to do stałego związku, czy przygody.
Obserwuję i wyciągam wnioski. Po czasie uświadamiam sobie, że nie dysponuję takimi możliwościami co wynika najprawdopodobniej z atrakcyjności fizycznej. Chociaż inicjację mam za sobą, to poważny związek nie miał miejsca (nie udało mi się stworzyć czegoś takiego). Uważam, że ładni ludzie są zawsze pewni siebie, opanowani, spokojni, zawsze mają powodzenie u płci przeciwnej, wybór oraz możliwości budowania związków, jeśli tylko tego chcą.
W tym wszystkim jestem ja, jako człowiek uznający siebie za jednostkę gorszą, która nie będzie mogła się spełnić, która nie może dokonać tego co innym przychodzi samoczynnie.
Niskie poczucie własnej wartości jest tutaj faktem. Oczywiście z czegoś ono wynika, jednak dość dobrze moje rozumowanie i wnioski przedstawia opis powyżej.
Zastanawiam się jak żyć w takiej sytuacji, gdzie szukać ewentualnej pomocy (z psychologiem rozmowa miała miejsce i porad przekazanych nie będę mógł chyba nigdy zastosować - pilnowanie myśli i sposobu prowadzenia dialogu wewnętrznego - pomoc nie przychodzi z zewnątrz tylko z wnętrza...).
Zastanawiałem się nad lekami psychotropowymi, środkami "osłabiającymi zainteresowanie płcią przeciwną", samobójstwem ostatecznie.
Mógłbym dołożyć do tego zasoby finansowe jednak nie w tym rzecz... to nie wywołuje u mnie tych makabrycznych stanów.
Wystarczy, że spojrzę na atrakcyjnych znajomych, którzy problemów ze znalezieniem i zmianami partnerów nigdy nie mieli i rozpoczyna się szczegółowe oraz konsekwentne analizowanie sytuacji o znanej konkluzji.
Co mogę zrobić, jeśli w ogóle coś jest możliwe?