Witam, jestem tutaj pierwszy raz znalazłam tą stronę przypadkiem.
Może zacznę od początku, nie wiem czy to co się ze mną dzieje to depresja, ale napewno to nie jest nic normalnego,
kiedyś byłam dziewczyną zawsze uśmiechniętą, pełna życia i zawsze wierzyłam w lepsze jutro, zawsze starałam się wszystkim pomóc i nigdy nie myślałam o sobie, teraz jestem zupełnie innym człowiekiem, mam wiele problemów głównie finansowych, z którymi nie potrafię sobie poradzic. Wszystko to ukrywam w sobie, a kiedy nikt nie widzi siedzę w czterech ścianach i płaczę, koleżanki z pracy mówią, że zazdroszczą mi tego, że ja się niczym nie przejmuję, a tak naprawdę ja duszę to wszystko w środku, udaję że wszystko jest wporządku ,,Na twarzy uśmiech, a w sercu ból"- tak wygląda moje życie, które bardzo mnie męczy.
Mam za sobą 2 próby samobójcze, ale jak widac niestety nadal żyję, nawet tego nie potrafię dobrze zrobic. Nie wierzę, że moja przyszłośc zmieni się na lepsze, z każdym dniem mojego życia jest gorzej. Modlę się o własną śmierc.
Wiem,że większosc ludzi pomyśli, że jestem głupia bo nie chce życ, nie napisałam tutaj, bo oczekuję pomocy po prostu chciałam się tak zwyczajnie wygadac. Dziękuję tym, którzy to przeczytali.