mahika napisał(a):Ale dlaczego nie chce się zatrzymać,
poukładać tych wszystkich spraw,
przede wszystkim siebie,
tylko tak na łapu capu,
jak z klapkami na oczach idzie w złym kierunku?
Jak powiedzieć "Wera, nie tędy droga", żeby zrozumiała?
Wiesz Mahika... sama musi do tego dojść, sama tego potrzebować...
Możemy jako życzliwe jej osoby pokazywać jej, że nie wszystko jest do końca takie jakie może być w jej oczach... ale wybór jednak należy do niej.
Jeśli czuję, że nie chce terapii to: a) albo nie jest na nią gotowa w tym momencie.. albo b) faktycznie czuje, że jej nie potrzebuje...
Myślę, że nie powinnyśmy kreować wypowiedzi, które coś narzucają... To ma efekt odwrotny niż zamierzony.
Natomiast nie toleruję sytuacji, kiedy nagle dobry doradca zamienia się w "dobrego doradce", który zamiast argumentów rzuca obelgi i wbija człowieka w glebę... Już nie będę cytować.
Osobiście mam nadzieję, że Wera postara się odrobinę zdystansować, złapać oddech, pomyśleć o sobie - wyłącznie na jakiś czas.
Mam nadzieję, że jej partner się określi i postara być partnerem na jakiego liczy Wera, a jeśli nie... Nic nie da się ukryć.
Być może Wera popełnia kolejny błąd w życiu, a być może właśnie nie...
Ona decyduje. Czas decyduje.