Księżycowa napisał(a):A jak się dziwiłam, że chcą dziecko to mnie wszyscy linczowali
Honest napisał(a):TWOJE SŁOWA Z FORUM PORONIENIE: Pojechałam dziś na pocztę, koło jego domu, musiałam odebrać list polecony. Napisałam mu SMS-a, że jestem blisko i chcę z nim porozmawiać. Odpisał mi “nie to koniec”. Poszłam pod jego dom i czekałam, aż będzie wychodził. Niestety wyszła jego żona. Weszłam w rezultacie do jego mieszkania, chciałam by on ze mną porozmawiał, a on potrafił mi jedynie powiedzieć, że to koniec i “wyjdź”. Powiedziałam mu, że nie wyjdę do momentu w którym ze mną konkretnie nie porozmawia i mi wszystkiego nie wyjaśni. Doszło między nami do szarpaniny, on próbował mnie siłą wyrzucić z domu. W czasie tej awantury, zdjął apaszkę z szyi swojej żony i chciał się powiesić.
I WCZORAJSZY WPISTrafiłam dziś na bardzo miłą, konkretną i rzeczową Panią doktor. Przywróciła mi ta Pani wiarę w to, że są jeszcze lekarze z powołaniem, dla których liczy się dobro pacjenta.
Z mojej strony jest wszystko w porządku i możemy zacząć starania. Jeżeli urolog potwierdzi i okaże się, że inny lekarz wcześniej się pomylił to moglibyśmy z Czarkiem spróbować jeszcze raz. Jutro będę z nim o tym rozmawiać.
To egosityczne sprowadzac na świat dziecko, które bedzie miało zmarnowane zycie. DZIECKO TO NIE ZABAWKA Z SUPERMARKETU. Do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć.
wera napisał(a):Honest napisał(a):TWOJE SŁOWA Z FORUM PORONIENIE: Pojechałam dziś na pocztę, koło jego domu, musiałam odebrać list polecony. Napisałam mu SMS-a, że jestem blisko i chcę z nim porozmawiać. Odpisał mi “nie to koniec”. Poszłam pod jego dom i czekałam, aż będzie wychodził. Niestety wyszła jego żona. Weszłam w rezultacie do jego mieszkania, chciałam by on ze mną porozmawiał, a on potrafił mi jedynie powiedzieć, że to koniec i “wyjdź”. Powiedziałam mu, że nie wyjdę do momentu w którym ze mną konkretnie nie porozmawia i mi wszystkiego nie wyjaśni. Doszło między nami do szarpaniny, on próbował mnie siłą wyrzucić z domu. W czasie tej awantury, zdjął apaszkę z szyi swojej żony i chciał się powiesić.
I WCZORAJSZY WPISTrafiłam dziś na bardzo miłą, konkretną i rzeczową Panią doktor. Przywróciła mi ta Pani wiarę w to, że są jeszcze lekarze z powołaniem, dla których liczy się dobro pacjenta.
Z mojej strony jest wszystko w porządku i możemy zacząć starania. Jeżeli urolog potwierdzi i okaże się, że inny lekarz wcześniej się pomylił to moglibyśmy z Czarkiem spróbować jeszcze raz. Jutro będę z nim o tym rozmawiać.
To egosityczne sprowadzac na świat dziecko, które bedzie miało zmarnowane zycie. DZIECKO TO NIE ZABAWKA Z SUPERMARKETU. Do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć.
Jeżeli już cytujesz moje wypowiedzi z innych for, to chociaż dane cytaty opatrz datami. Pierwsza opisana sytuacja miała miejsce 11 lutego, gdzie 13 lutego Czarek sam się do mnie odezwał, poprosił o spotkanie i do niego doszło. Wtedy się dogadaliśmy.
Drugi cytat, dotyczy mojej wizyty u lekarza na której byłam we wtorek. Ja mogę mieć dzieci, Czarek nie wiadomo, czekamy na rozmowę z urologiem.
Proszę Was abyście dały mi już spokój.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 182 gości