... buhahaha nieee, nie chwalę się kasą, piszę jak jest, nic więcej. kasa jaką mam wystarczy mi na parę ładnych lat na comiesięczne opłacenie czynszu, benzynę (a dokładnie gaz) do 10-letniego wozu i oszczędne jedzenie na miesiąc - ja sobie sam gotuję, więc mi wychodzi food 300 zł. miesięcznie (poważnie! ja to sobie dokładnie liczę!). Nie wystarczy na nowego, średniego mercedesa. Część tej kasy jest właśnie dlatego, że w moim związku nie było nic uregulowane prawnie (nie mogę podać szczegółów, ale nikomu nic nie ukradłem, także eksowi, niemniej jednak życie ułożyło się tak zabawnie, że jest właśnie tak jak napisałem).
kawa w starbuksie to dla mnie pół kilo fileta z kurczaka, czyli trzy dobre obiady, bo warzywa i kasza są tanie.
powiedziałbym, że lans mam w dupie, ale wyjdzie, że w wątku o związkach partnerskich (BO TO O TYM MIAŁO BYĆ - i o tym jest m.in. mój wpis o forsie, ponieważ w każdym związku temat forsy tak czy owak musi zaistnieć, czy to się komuś podoba czy nie, co więcej w związkach chronionych prawnie prawo reguluje sprawy pieniędzy) propaguję ten obrzydliwy homoseksualny seks...
skoro zaczynam pisać zbyt złożonymi zdaniami, znak to, że czas spać i poczytać coś dużo mniej skomplikowanego. np. książkę telefoniczną
papa!
Maks --> zwolennik ustawy o związkach partnerskich dla par hetero i homo