Macierzyństwo...

Rozmowy ogólne.

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Justa » 10 lut 2013, o 12:14

Cat, oczywiscie, ze rozmawialam z synkami i ich przeprosilam. Zdarzyly mi sie takie sytuacje juz wczesniej i zawsze o tym rozmawiamy. Wytlumaczylam im, ze to nie bylo dobre, co zrobilam. Oni wiedza, ze COKOLWIEK sie bedzie dzialo, to ZAWSZE ich kocham i zawsze bede. Zreszta zaraz po ochlonieciu na dalszym spacerze rozmawialismy o tym, ze obojetnie czy mama sie zlosci, czy jest spokojna, to zawsze sa moimi skarbami i bede ich kochac.

To jest prawda - jestem ostatnio przemeczona, bo tymczasowo jestem sama z chlopakami, a spia ostatnio dosc marnie (zeby, katar), i ja slabo sypiam, dodatkowo wszystko w domu musze ogarnac sama - wiec wiem i jestem swiadoma, ze to stad taka moja reakcja.

mahika - mysle, ze Twoj pomysl powinien mi pomoc. :)
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Macierzyństwo...

Postprzez mahika » 10 lut 2013, o 12:41

Justa :cmok:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 10 lut 2013, o 14:27

Justa napisał(a):Cat, oczywiscie, ze rozmawialam z synkami i ich przeprosilam. Zdarzyly mi sie takie sytuacje juz wczesniej i zawsze o tym rozmawiamy. Wytlumaczylam im, ze to nie bylo dobre, co zrobilam. Oni wiedza, ze COKOLWIEK sie bedzie dzialo, to ZAWSZE ich kocham i zawsze bede.

To jest prawda - jestem ostatnio przemeczona, bo tymczasowo jestem sama z chlopakami, a spia ostatnio dosc marnie (zeby, katar), i ja slabo sypiam, dodatkowo wszystko w domu musze ogarnac sama - wiec wiem i jestem swiadoma, ze to stad taka moja reakcja.

mahika - mysle, ze Twoj pomysl powinien mi pomoc. :)


:pocieszacz: Justa najgorszym wrogiem mam jest brak snu, znam to z autpsji, wspólczuję :( Najważniejsze to rozmawiać, tłumaczyć, przeprosić.
Mahiki pomysł tez pomaga :)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 11 lut 2013, o 00:11

http://dorotazawadzka.natemat.pl/50291,krzywe-zeby

Dobre, jednak mam pytanie, jak dać dziecku poczucie bezpieczeństwa, jeśli samemu się go nie posiada??? i chodzi mi o taki rodzaj jak opisany w artykule...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 17 lut 2013, o 18:20

Wreszcie się doigrał oszust haha :) kiedyś bardzo mnie skrzywdził, niewłaściwa osoba na tym miejscu...

http://www.wprost.pl/ar/388555/Skandal- ... -dzieciom/
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez żelek » 17 lut 2013, o 23:37

Bianko, słyszałam o tym dzisiaj. Z jaką lekkością gościu udaje skruszonego...

Mam pytanie: czym powinno się bawić roczne dziecko? Czym bawiły się Wasze roczne dzieciaki?
żelek
 
Posty: 119
Dołączył(a): 3 gru 2012, o 23:54

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 17 lut 2013, o 23:44

Podły człowiek :/

Moja mała bawiła się o ile pamiętam dobrze to grającymi zabawkami, pchaczem grającym, telefonem, takim ślimakiem i klockami które były w odpowiednich kształtach, gralo jak się wrzuciło :) piłką, klocki drewniane hmm nie wiem czy jak miała rok czy później :)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 18 lut 2013, o 00:07

hmmm wiecie co jest ciekawe, że dodałam komentarz 2 razy pod tym artykułem o Śpiewaku i oba zniknęły po jakimś czasie, a teraz już nie mogę dodać!! chyba nowy zarzut komuś nie przypadł do gustu, bo ma postawiony inny a ja napisałam o tym jak to nie pomógł tylko zaszkodził ofierze molestowania, bardzo to ciekawe...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 18 lut 2013, o 00:37

Mam pytanie: czym powinno się bawić roczne dziecko? Czym bawiły się Wasze roczne dzieciaki?


klocki drewniane w pluciennym worku to byla najlepsza zabawka , bo najpierw wysypywala a potem wkladala z powrotem :mrgreen:

moje dziecko uwielbialo ksiazki a zwlaszczka katalogi :roll: :lol: potrafilo siedziec tak dugi czas i ogladac kazda strone katalogu ,ktory mial z 1000 stron!

to o czym pisze bianika ale to raczej dla 6 miesiecznego...

baczek, puzle

no kurcze niepamietam wiecej ale to duzo zalezy od dziecka , jakie jest czym sie interesuje.
:bezradny:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 18 lut 2013, o 11:40

zelku jest roznica pomiedzy "powinno sie bawić" a "bawilo sie" :mrgreen:

moja nigdy jakos nie zajmowala sie zabawkami :( za to z namietnoscia, probowala wybebeszyc kosz na smieci, wylaczala telewizor i komputer i bawila sie tym czym nie bylo jej wolno. wtedy tez zaczely sie kredki i mazanie gdzie popadnie. Aaaa i jeszcze wybebeszala szafki. To byly jej zabawy, bo zabawek nie tykala.
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 18 lut 2013, o 12:07

no to mowie pozyt
trza jej bylo drewniane klocki kupic i wsypac do kubla :mrgreen:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 18 lut 2013, o 12:39

chyba do kubła na śmieci, bo klocki drewniane dostała na pierwsze urodziny i d.... do tej pory jakos nie ma milosci do klockow ... zadnych.

Choroba puzzlowa jest - 100 puzzli uklada w 5 minut i plastyczne zadania. To co ona robi, co rysuje i montuje to mi takie :shock: wylaza.

Z tego co mi wszyscy mowia i przedszkole to ewidentnie jest uzdolniona plastycznie. Na dodatek ksiazki z zadaniami. Uzaleznienie poprostu. Godzinami siedzi rozwiazuje, przykleja, obrysowywuje.

A smiec mi sie chcialo dzisiaj, zawolalam ja po imieniu, a ona do mnie, nie jestem ... , tylko Królewna, nie widzisz :mrgreen:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez żelek » 18 lut 2013, o 16:46

właśnie, zastanawiam się, jak to jest z kredkami. czy mogę roczniakowi sprawić? on wszystko wkłada do buzi z umiłowaniem
żelek
 
Posty: 119
Dołączył(a): 3 gru 2012, o 23:54

Re: Macierzyństwo...

Postprzez impresja7 » 18 lut 2013, o 17:05

chyba są takie grube kredki
ale po co?
lepiej kolorowe klocki do wkładania i wywalania z wiaderka.
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Macierzyństwo...

Postprzez żelek » 18 lut 2013, o 17:08

klocki już opanował :)
żelek
 
Posty: 119
Dołączył(a): 3 gru 2012, o 23:54

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 84 gości

cron