biscuit napisał(a):wiesz
być może częściowo jest to pochodna Twojej choroby nowotworowej
która wiąże się z podświadomą obawą
że "zabraknie Ci czasu" w życiu
I to brałam pod uwagę biscuit. Tak jak i to, że z uwagi na to, że jest to guz powiązany z endokrynologią, to hormony dają mi tak popalić. Przy tego typu guzach uwalniają się skłonności do depresji. Mało tego - osoby w zaawansowanym stadium guza często mają już "ostre" depresje. Gdybym sama znała źródło mojej formy psychicznej... No właśnie przez to, że tego wszystkiego jest tyle, mam nadzieję, że psycholog mnie ukierunkuje, od czego mam zacząć.