Niska samoocena a małżeństwo

Problemy z partnerami.

Re: Niska samoocena a małżeństwo

Postprzez biscuit » 15 lut 2013, o 12:06

ale ja nie mówię, że od razu zostawi
bo mnie niepotrzebny wcale cudzy mąż tutaj w domu na stałe!
po prostu będzie tylko zdradzał :D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Niska samoocena a małżeństwo

Postprzez Honest » 15 lut 2013, o 12:08

mahika napisał(a):
Honest napisał(a):Silna koncentracja na dziecku i jednoczesne odrzucenie potrzeb męża to czynnik zagrażający małżeństwu. W mężczyxnie rośnie frustracja, jest przeciez tylko mężem matki. Zona gdzies z nika.

w kobiecie też narastałaby frustracja,
gdyby partner skupił się wyłącznie na dziecku.



Racja mahika :D Mam tylko wrażenie, że to zdarza się rzadziej...
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Niska samoocena a małżeństwo

Postprzez Honest » 15 lut 2013, o 12:09

impresja7 napisał(a):honest ,kranka nie pisała o seksie tylko o czyms innym.



Impresjo, wiem. Masz rację. Skojarzyły mi się te dwie pary. Bo seks to też wazny aspekt więzi, a gdy pojawia się dziecko, to często ta sfera kuleje u obu stron.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Niska samoocena a małżeństwo

Postprzez impresja7 » 15 lut 2013, o 12:11

jak jest bydle,a nie maż to żeby nie wiem jak na głowie stawała żona to to zrobi.
W życiu poza dzieckiem są też choroby i inne traumy i jak nie moze wtedy liczyc na meża tylko zabiegać o niego i bać sie ,ze ja zdradzi to co to za zwiazek?
Co to za zwiazek ,ze z góry sie zakłada ,ze facet zdradzi? A gdzie spokojne życie kobiety i przyzwolenie na jej słabości ,choroby ?
Właściwie to ja nie znam takich przypadków zdrad ze swojego otoczenia więcej niż 2 do 3 ,a otaczam sie mnóstwem ludzi. W jakim Ty świecie żyiesz? Wbrew temu co sądzisz Bis jest więcej porządnych ludzi na świecie i zgodnych małżenstw.

Pamiętaj bis bydlę to bydlę,a mąż to maż ,to są dwa rózne pojęcia i dwie różne osoby.
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Niska samoocena a małżeństwo

Postprzez biscuit » 15 lut 2013, o 12:14

aaaa
zapomniałam dodać
że jeszcze istotny jest poziom atrakcyjności własnej faceta
oraz czy w otoczeniu znajduje się atrakcyjna alternatywa dla MAMUŚKI
korelują pozytywnie ze zdradą
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Niska samoocena a małżeństwo

Postprzez Honest » 15 lut 2013, o 12:14

Impresjo, myslę, że Bis chodzi o to, że jesli kobieta koncentruje się WYŁĄCZNIE na dziecku, to wówczas może dojśc do zdrady. Nie mówimy tutaj o poświęcaniu więcej uwagi dziecku po urodzeniu, co jest potrzebne dla jego rozwoju i stworzenia więzi rodzic - dziecko.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Niska samoocena a małżeństwo

Postprzez impresja7 » 15 lut 2013, o 12:17

Zeszłyśmy na potrzeby faceta :roll: :roll:
to chore!
Niech sami o siebie dbają i o swoje samopoczucie.
kranka ma inny problem ze sobą i z tym co czuje idąc z kolezanką na kawę.
Co Wy o tych facetach.
Nie ma ich tu na forum ,to znaczy ,ze świetnie się mają.
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Niska samoocena a małżeństwo

Postprzez kranka » 15 lut 2013, o 12:19

Dziewczęta,
reasumując wszystkie wypowiedzi, nie mogę powiedziec, że jestem wyłącznie mamuśką :-) i chyba nawet w stronę kobiety niz mamuśki podążam :-) myslę, że mój mąż tak źle wbrew pozorom ze mną nie ma :-) poza tym on bardzo dużo mi pomaga - mam w nim wsparcie, pięknie zajmuje się dzieckiem, sprząta itd
O to odejście się póki co raczej nie boję i nawet do tej pory nie przeszło mi to przez myśl (choć wiem, że różnie może być). Mam nowotwór i mnie nie zostawił więc mam nadzieję, że tego nie zrobi. Jest póki co wyrozumiały, choć zdarza się, że zastanawiam się jak długo można wytrzymać z taką osobą jak ja - wiecznie niezdecydowaną, nieudolnie dążącą do perfekcjonizmu, rozdartą (bo i chcę wyjść do tego kina i jednocześnie w nim myślę, że może taka przyjemność mi się nie należy).
Pewnie jak to czytacie myslicie sobie, że jestem totalnie zwichrowana, ale na szczęście 24 h/dobę tak nie mam :-)
Staram się poukładać sobie to wszystko i wyjść na prostą.
Mój mąż myślę, że nie ma co narzekać - doceniam go, traktuję jak partnera, sex jest i jesteśmy zadowoleni, choć istotnie może trochę rzadziej niż przed ciążą :-) Staram się dbać o niego, ale i o siebie (także dla niego i nie tylko), tyle, że tu się zaczyna mój problem. Dzielę życie z dwoma facetami - naszym synkiem i mężem - a dla mnie nie ma żadnej przestrzeni, ja przynajmniej jej nie widzę. Kiedy pojawia się nawet okazja by dla mnie ten czas się znalazł to zwyczajnie czuję wyrzuty sumienia, że może nie zasługuję na chwilę dla siebie, że jestem wyrodną matką, że akurat nie myślę o dziecku lub okropną żoną, że nie myślę o mężu. Moja niska samoocena (przynajmniej tak to określam) nie pozwala mi myśleć o mnie. Nie pozwala mi myśleć poyztywnie o swoim wyglądzie (mimo, że czasem zdarza się moment trzeźwości i nie uważam bym nie była atrakcyjna). Wniosek? Chyba muszę zrobić coś by bardziej w siebie uwierzyć, poczuć się docenioną, pewną siebie. Poczuć, że ja też żyję i muszę znaleźć dla siebie czas, że mogę być szczęśliwa.
kranka
 
Posty: 36
Dołączył(a): 11 lut 2013, o 12:58

Re: Niska samoocena a małżeństwo

Postprzez Honest » 15 lut 2013, o 12:20

Impresjo, to jest jeden wazny aspekt z wielu, które opisała Kranka. Inne były juz poruszone - m.in. Woman radziła jak sobie z tym poradzić.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Niska samoocena a małżeństwo

Postprzez impresja7 » 15 lut 2013, o 12:22

Wiec to co napisałam kranko jest moim zdaniem trafione.
Dodam ,ze moze mniej myśl ,a więcej czuj co Ci sprawia przyjemnmość i poddawaj sie temu bez rozkminiania.
idź z prądem ,a nie pod prąd i poddawaj sie temu co życie niesie i ciesz się bez zadawania pytań ,czy Ci sie należy.
Skoro sie dzieje to się należy i tak ma być.
Ostatnio edytowano 15 lut 2013, o 12:26 przez impresja7, łącznie edytowano 2 razy
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Niska samoocena a małżeństwo

Postprzez mahika » 15 lut 2013, o 12:24

Honest napisał(a):Impresjo, myslę, że Bis chodzi o to, że jesli kobieta koncentruje się WYŁĄCZNIE na dziecku, to wówczas może dojśc do zdrady.

Wiesz, frustracja, odczuwanie jakiś braków to co innego niż zdrada.
jeśli ma zdradzić z powodu przerzucenia uwagi żony na dziecko
być może tymczasowej, to nie jest wart ani chwili z nim.

Kranka, może jesteś jeszcze nie gotowa na wyjścia?
Może musisz się tym oswoić, małymi kroczkami,
tak jak wczoraj.
Poczułaś chęć powrotu to wróciłaś.
Ale nie rezygnuj w przyszłości z krótkich wyjść bez dzidziusia :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Niska samoocena a małżeństwo

Postprzez Honest » 15 lut 2013, o 12:25

Kranko, to fantastycznie, że tak Wam się układa. A perfekcjonizm, myślę, że skorzystać z pomocy terapeuty, aby się z tym rozprawić i móc cieszyć się życiem. Myslę, że powinnas sobie zadać pytanie, czego tak naprawde się boisz? Dlaczego tak dązysz do bycia idealną? Może z leku przed...? No własnie, przed czym?

Ja także kiedyś byłam perfekcjonistą. A teraz ciesze się życiem :D
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Niska samoocena a małżeństwo

Postprzez Honest » 15 lut 2013, o 12:28

mahika napisał(a):
Honest napisał(a):Impresjo, myslę, że Bis chodzi o to, że jesli kobieta koncentruje się WYŁĄCZNIE na dziecku, to wówczas może dojśc do zdrady.

Wiesz, frustracja, odczuwanie jakiś braków to co innego niż zdrada.
jeśli ma zdradzić z powodu przerzucenia uwagi żony na dziecko
być może tymczasowej, to nie jest wart ani chwili z nim.


Mahiko, bardziej mi tutaj chodzi o syndrom kobiety - modliszki. Potępiam zdrade, ale sa sytuacje, gdy partnerzy sami niejako "pchają" druga osobę w ramiona innej, innego.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Niska samoocena a małżeństwo

Postprzez kranka » 15 lut 2013, o 12:29

Impresjo - sporo racji w tym co piszesz. Za dużo myślę, analizuję, czy tak bedzie dobrze czy źle, co powiedzą ludzie, co powinnam zrobić itd. Tylko jak to zrobić?
Czasem sobie myślę, że od momentu gdy moja teściowa tak bardzo zaczęła mnie zwalczać, moja samoocena momentalnie spadła. Zaczęłam się bardziej obawiać co kto o mnie pomysli, czy ona się o czymś tam dowie czy nie, czy potrawa którą przygotowałam by jej smakowała czy też jak zwykle miałaby uwagi... Doszukuję się ostatnio jej udziału w tej mojej psychicznej formie, która trwa już od prawie 4 lat, ale niestety zaczyna się pogłębiać.
Właśnie od tego momentu zaczęłam tak wszystko układać, dopieszczać, by nie widziała niedoskonałości itd.
kranka
 
Posty: 36
Dołączył(a): 11 lut 2013, o 12:58

Re: Niska samoocena a małżeństwo

Postprzez mahika » 15 lut 2013, o 12:29

zmieniłam myślenie w tym temacie,
ale to nieważne.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 195 gości