Poczucie bezpieczeństwa

Rozmowy ogólne.

Re: Poczucie bezpieczeństwa

Postprzez Bianka » 12 lut 2013, o 00:31

Ja miałam na myśli też np kłótnie rodzinne, zawsze byłam w opozycji :/ siostra była ukochana i ona mogła wszystko a ja wprost proporcjonalnie odwrotnie...jak z kimś się pokłóciłam np z koleżanką w szkole to matka szukała winy we mnie i tak jest do dziś...gdyby coś mnie spotkało od kogoś złego nie mogłam mieć pewności, że rodzina się za mną wstawi, ojciec obojętny i matka hmm jeszcze zależało o kogo by chodziło, ale podjęcie kroków w obronie to już na pewno nie, nawet przed że tak powiem obcymi...toksyczny facet? nie wiem czy tak super manipulował czy dalej chodziło o moją pozycję ale jego też broniły (matka i siostra) wiedział, że nikt za mną nie stanie i to wykorzystał...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Poczucie bezpieczeństwa

Postprzez josi » 12 lut 2013, o 00:43

Bianka napisał(a):Czy będę dla niej dobrym przykładem, w sensie zaradnej, silnej itp wzorem kobiety...nie wiem jak mam być kiedy czuję się słaba, jak mam jej sprzedać radość życia kiedy sama mam wiecznie problem z nastrojem i sobie z nim nie radzę, nie wiem :bezradny:


mysle ze po pierwsze nic nie udawac, dzieci wszystko wyczuwaja... poza tym dbac o siebie w sensie byc dla siebie zyczliwym, wyrozumialym, i ogolnie zyc przytomnie, swiadomie, czujnie, widziec swiat dookola... wiem brzmi dziwnie, ale tak czuje...
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Poczucie bezpieczeństwa

Postprzez Bianka » 12 lut 2013, o 00:46

Bardzo ładnie brzmi Josi fakt :)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Poczucie bezpieczeństwa

Postprzez żelek » 13 lut 2013, o 23:36

też mi się podoba interpretacja Josi. pozwolić sobie czuć jednak nie jest takie łatwe. na dłuższy dystans może niszczyć. pewnie dlatego, że tak mało tych dobrych emocji, ludzie przestają chcieć czuć i robi się w społeczeństwie niefajnie.
żelek
 
Posty: 119
Dołączył(a): 3 gru 2012, o 23:54

Re: Poczucie bezpieczeństwa

Postprzez Bianka » 13 lut 2013, o 23:47

No mi też z realizacją trudno :) ale tak jak mówiłam brzmi ładnie :)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Poczucie bezpieczeństwa

Postprzez żelek » 13 lut 2013, o 23:59

myślę, że to co w danym okresie życia daje poczucie bezpieczeństwa jest zmienne. zmieniają się warunki życia, priorytety. dla mnie na pewno byłaby to niezależność finansowa w chwili obecnej. dla mnie - dla mojego dziecka w chwili obecnej - to nie koniecznie to samo. bardzo ciekawy temat. dał mi do myślenia :)

w pierwszej chwili pomyślałam, że spróbuję sobie przypomnieć, co mi było potrzebne w dzieciństwie. nie dostałam tego. mogę dać to mojemu dziecku. tyle, że sytuacje są zupełnie różne. nawet próba postawienia się w sytuacji niewiele zmieni bo przecież to co, ja uznam nie będzie obiektywne bo widziane poprzez moje doświadczenia. jedyny wniosek, jaki mi przychodzi na tę chwilę to rozmawiać rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać z dzieckiem. nom, moje jeszcze jest za małe - to utrudnia sprawę :D
żelek
 
Posty: 119
Dołączył(a): 3 gru 2012, o 23:54

Re: Poczucie bezpieczeństwa

Postprzez Kasia.m » 14 lut 2013, o 00:35

Mnie kiedyś tam się wydawało przez wiele lat że umiem dzieciom zapewnić poczucie bezpieczeństwa zapewniając im odpowiednią opiekę, rozmawiając z nimi o wszystkim,licząc się z ich opiniami,zabezpieczając ich rozwój fizyczny i intelektualny do momentu aż ... prawie że dorosną, rozpadło się moje życie, z toksycznego związku wdałam się w związek z socjopatą...
Teraz uważam że niestety nie udało się mi zapewnić bezpieczeństwa do końca bo ich sielanka się skończyła, bo muszą patrzeć na to jaka jestem słaba...no i na to jak nie mogę być szczęśliwa a wydaje mi się że nie do końca jest im to obojętne. Z drugiej strony niejako te kilkanaście lat przed totalnym pasmem moich porażek nie poszło na marne ponieważ jakoś znajdują się w dorosłym życiu jako samodzielni ambitni młodzi ludzie.
Mam do siebie wielkie pretensje o to że nie dałam im do końca takiego poczucia bezpieczeństwa jak wydawało mi się że mogłam im dać....
A może się mylę i mimo moich słabości to jednak wiedzą że zawsze jestem i mogą na mnie liczyć w każdej sytuacji... że nie ważne co by się stało to zawsze jestem gdzieś tam i zawsze czkam na nie...
Avatar użytkownika
Kasia.m
 
Posty: 2
Dołączył(a): 13 lut 2013, o 23:49

Re: Poczucie bezpieczeństwa

Postprzez żelek » 14 lut 2013, o 09:37

wydaje mi się, że ważniejsze jest nauczyć dzieci radzić sobie z problemami aniżeli je przed problemami chronić (to też oczywiście jest ważne, ale nie jesteśmy w stanie ochronić je przed wszystkim)
żelek
 
Posty: 119
Dołączył(a): 3 gru 2012, o 23:54

Re: Poczucie bezpieczeństwa

Postprzez impresja7 » 14 lut 2013, o 10:49

Żelko,jak sobie radzisz? Kiedys pisałaś ,ze nie masz gdzie mieszkać,że kończy się mozliwość mieszkania w domu samotnej matki i nie masz na życie.
Jak to rozwiązałaś? Masz co jeść? Utrzymanie dziecka też kosztuje. Jak sobie radzisz?
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Poczucie bezpieczeństwa

Postprzez Bianka » 14 lut 2013, o 12:08

Poczucie bezpieczeństwa nie tylko polega na tym, że można na rodzica liczyć chociaż to jest bardzo dużo...dawanie przykładu radzenia sobie z problemami jest ważniejsze od tylko o tym rozmawiania, bo co z tego, że mama mówi tak a robi inaczej... np: ja sobie mogę mówić, że życie jest piękne ale czy to coś da kiedy np sama jestem w depresji i emanuje brakiem radości życia? Trapi mnie to dawanie przykładu, to wszystko jeszcze przede mną ale trochę mnie ogarnia lęk, że spieprzę...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Poczucie bezpieczeństwa

Postprzez caterpillar » 14 lut 2013, o 14:05

Bianka mysle ,ze wazne jest jak rodzic sobie radzi z takimi wydarzeniami ...

ostatnio czytalam wywiad z mezem "chustki" (nie wiem czy ktos zna jej bloga ..)

mowil o tym jak choroba (rak) pokonywala jej cialo ..ale nie dusze , jesli miala w sobie choc odrobine sily wstawala i robila tyle ile mogla , wiedziala ,ze umrze ale walczyla do konca .

mysle ,ze mozna sie zmagac z przeciwnosciami losu na rozne sposoby i nawet jak sie przegra wierze ,ze mozna dac ludziom nadzieje .

jakos zawsze mi smutno jak o niej mysle ... :cry:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Poczucie bezpieczeństwa

Postprzez biscuit » 14 lut 2013, o 14:22

Bianka napisał(a): kiedy np sama jestem w depresji i emanuje brakiem radości życia?

kliniczna depresja rodziców stanowi czynnik ryzyka dla dzieci
występowania w przyszłości zaburzeń
stąd mocno wskazane jest jej leczenie
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Poczucie bezpieczeństwa

Postprzez Bianka » 14 lut 2013, o 14:37

Znam tą historię Cat, bardzo smutna i przerażająca :(

Bis to był przykład, ja nie wiem co mi dolega, ile lat można mieć depresję hehe, a leczenie? o kant d... na razie sobie moge pomarzyć...wiecie moja mała jest jeszcze mała i ja potrafię pięknie wszystko zagrać jak trzeba, nie chodzi mi tylko o smutek, sama tego właściwie nie ogarniam...chcialabym po prostu wychować inaczej niż sama bylam, ale wiele rzeczy jest takich nieuchwytnych...chciałabym, żeby nie musiała w przyszłości korzystać z terapii :))
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Poczucie bezpieczeństwa

Postprzez żelek » 14 lut 2013, o 21:20

Bianko, zwróciłaś uwagę na coś bardzo istotnego :) Konsekwencja. Nie można mówić dziecku czegoś, czego nie poprę własnym postępowaniem. Moja matka tak mnie wychowywała: wymagała zawsze rzeczy, których sama nigdy nie spełniała. Nawet się nie starała. Pamiętam, że kiedyś o to spytałam i dostałam w pysk...

Impresjo, dziękuję za pamięć. Bez zmian niestety. Tyle, że ja właśnie czekam na miejsce w DSM. Nadal...
żelek
 
Posty: 119
Dołączył(a): 3 gru 2012, o 23:54

Re: Poczucie bezpieczeństwa

Postprzez Bianka » 15 lut 2013, o 01:46

Żelek tak, to dobre słowo :) jakoś nie umiałam doprecyzować :) Ja całe życie miałam tłoczone, że świat jest zły i niebezpieczny, teraz nie bardzo wiem jak mam mojej małej przedstawić świat, żeby to było z sensem i wyważone,żeby nie zaszczepić lęków ale rozsądek i zdrową ostrożność to tylko jeden z przykładów...z drugiej strony żeby nie zaszczepić trzeba by z siebie wyciąć hehe
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 415 gości