chcialam sie Was zapytac o taka rzecz
wyobrazcie sobie (niektorzy nie musza ),ze macie jakies tam oszczednosci.
Wasz przyjaciel prosi o pozyczke sporej sumy na zrealizowanie swojego zyciowego celu
wiecie ,ze porywa sie troche z motyka na slonce i ze moglby to troche inaczej rozegrac (no ale to nie wasza sprawa)
problem w tym ,ze jest duze prawdopodobienstwo ,ze nie bedzie w stanie was splacic, nigdy
pozyczacie mu calosc?
czy ryzykujecie mniejsza kwote ?
a moze wykrecacie sie i mowicie "sorry ale nie"