wera napisał(a): Zmierz sie chociaz z polowa tego co ja w zyciu a wtedy zobaczysz jak ono na prawde smakuje.
Nie zyczę sobie umniejszania moich czy innych do swiadczeń. NIe Ty jedna mieszkasz z toksycznymi rodzicami i w toksycznym domu i ponisiłaś oraz ponosisz tegon różne konsekwencje. Robisz z siebie męczennicę do granic możliwiości.
Nie będę się z Tobą licytować kto ma gorzej, bo się to robi chore. Za to mogłabym Ci wymienić szereg zdarzeń, o których nie pisałam a na które byś się mocno zdziwiła.
Tylko dlatego, że ktoś nie stracił dziecka okazuje się mało doswiadczonym przez życie? Ty masz jakiś dziwny tryb postrzegania.
Od mojego postrzegania
umierania czy odchodzenia zwierząt trzymaj się z dala, bo nawet nie potrafisz uszanować czyichś pogladów - taka jesteś i powiem Ci więcej jesteś manipulantką a między wierszami ciśniesz ludziom i ich obrażasz pod przykrywką jakże dobrej i pokrzywdzonej.
sikorka napisał(a):Księżycowa napisał(a):Do straty dziecka przed 12 tyg, ciąży nie podchodzę jakoś dramatycznie. Poczytaj trochę, to biologia i gdybyś miała tego świadomość, to byś nie robiła z siebie pokrzywdzonej bardziej niż jesteś i dała sobie z tyym radę tak jak blanka
ksiezycowa, tutaj zaprotestuje - dla kobiety, ktora tak jak ja czy
wera oczekiwala upragnionego dziecka poronienie jest strata i nie bagatelizuj prosze tego
kazdy przezywa to inaczej - potrzebuje mniej, wiecej czasu. ale nie okreslaj tego jako czegos z czym kobieta nie powinna miec wiekszego problemu. bardzo Cie prosze.
tak naprawde nie wiesz tez co przezywa
blanka w zaciszu swojego domu, nie wszystko tu musi opisywac tez.
Sikorko a ja napisałam tak :
Albo tego co wyolbrzymiasz.
Do straty dziecka przed 12 tyg, ciąży nie podchodzę jakoś dramatycznie. Poczytaj trochę, to biologia i gdybyś miała tego świadomość, to byś nie robiła z siebie pokrzywdzonej bardziej niż jesteś i dała sobie z tyym radę tak jak blanka za co ją podziwiam w takiej sytuacji, która może być trudna dla człowieka ale jest naturalna bilogicznie. Ostatnie pogrubione zdanie mówi o tym, ze nic nie bagatelizuje i rozumiem, że może być trudne dla kogoś, kto czeka i chce dziecka, natomiast wyżej podkreśliłam, ze wera w wielu sprawach jak i w tej robi z siebie pokrzywdzoną bardziej niż jest i jak napisałam wcześniej coraz bardziej mam wrażenie, ze robi to pod przykrywką, gdzie między wierszami ludzi obraża, tak sprytnie, bo ona taka biedna i jej wolno może? Im bardziej wera mi pociska tym bardziej to wszystko dostrzegam i jest wypisz wymaluj jak osoba współuzależniona. Moja matka nie leczy się i robi identycznie. Przykładów nie będę podawać piozwolicie.
Zdaje sobie, ze blanka na pewno stratę przeżywa i jej współczuje. Nigdzie nie napisałam, ze jest to pzreżywanie czegoś co nie jest tego warte ale napisałam, że próbując spojrzeć na to inaczej można sobie trochę to wszystko ułatwić, kwestia tego czy ktoś chce ale co do werki nie mam wątpliwości, bo werka we wszsytkim bardzo lubi się męczyć.
Sikorko rozumiesz co mam na myśli teraz?
Jeszcze dodam, ze ja swoją uwagą nie obraziłam kogoś, kto stracił dziecko, tylko wypoiwedziałam się na dystansie a wera bardzo nie ładnie spuściła do kibla moje poglądy na temat śmierci zwierząt i nie tylko.