Ostracyzm-zabójcza broń świadków Jehowy.

Problemy związane z depresją.

Ostracyzm-zabójcza broń świadków Jehowy.

Postprzez saga11 » 3 lut 2013, o 21:30

Jestem byłym świadkiem Jehowy.Z Organizacji odeszłąm 10 lat temu,ale mieszkam razem z mężem-aktywnym świadkiem,ktory od poczatku zastosował sie do wytycznych WTSu-aby z byłym swiadkiem nie utrzymywać bliskich kontaktów,nie wspierac go,nawet z nim nie jadac przy jednym stole.Szukam osób,ktore przezywaja podobna sytuacje w swoim życiu,sa usuniete poza nawias w rodzinie czy spoleczności.Pozdrawiam :)
Avatar użytkownika
saga11
 
Posty: 3
Dołączył(a): 3 lut 2013, o 21:05

Re: Ostracyzm-zabójcza broń świadków Jehowy.

Postprzez mahika » 3 lut 2013, o 21:32

Witaj.
nie jestem ale mam pytanie
Czy Ty musisz z nim być?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Ostracyzm-zabójcza broń świadków Jehowy.

Postprzez saga11 » 3 lut 2013, o 21:39

Niestety,moja sytuacja jest dosyc skomplikowana,mój wiek,zalezność od ubezpieczenia w KRUS,brak mozliwości mieszkaniowych,brak pracy,etc.Jestem skazana na jego towarzystwo,heh :(
Avatar użytkownika
saga11
 
Posty: 3
Dołączył(a): 3 lut 2013, o 21:05

Re: Ostracyzm-zabójcza broń świadków Jehowy.

Postprzez mahika » 3 lut 2013, o 22:01

Musi być Ci bardzo ciężko tak żyć.
Ale nie ma sytuacji bez wyjścia,
wiele kobiet żyje w różnych złych związkach,
z róznymi zobowiązaniami i kiedy czara się przelewa to
odchodzą i znajduje się rozwiązanie.
poza religią jest jeszcze nasze prawo, troche kulawe, ale jest.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Ostracyzm-zabójcza broń świadków Jehowy.

Postprzez caterpillar » 6 lut 2013, o 20:47

hej saga

jesli sie nie myle to Parnasus byl kiedys swiadkiem J. tylko nie wiem czy sie podzieli swoimi wrazeniami :) tu na forum,moze napisz na priva.

Niestety,moja sytuacja jest dosyc skomplikowana,mój wiek,zalezność od ubezpieczenia w KRUS,brak mozliwości mieszkaniowych,brak pracy,etc.Jestem skazana na jego towarzystwo,heh


ale moze jednak da sie cos z tym zrobic..szkoda zebys z powodu tak przyziemnych spraw byla uwiazana do facerta z ktorym jest Ci zle :?
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Ostracyzm-zabójcza broń świadków Jehowy.

Postprzez saga11 » 7 lut 2013, o 23:10

Macie rację,takie uwolnienie pozwoliłoby uporac sie ze złymi wspomnieniami,byc może byłby i spokój,tylko jest jedno ale...gdzie mieszkac,za co utrzymac się??Realia zycia w naszym kraju nie pozwalaja na tego rodzaju rozwiazania i dlatego wiele toksycznych zwiazków trwa nadal,z koniecznosci,poprostu.Podobnie jest w rodzinach z problemami alkoholowymi,psychicznymi,etc.ostracyzm świadków Jehowy dotyka ludzi,którzy wychodza z tej sekty,wowczas dotychczasowi "przyjaciele" mijaja człowieka jak powietrze,rodziny przezywaja tragedie-rodzice urywaja kontakty z dziecmi i odwrotnie,małzeństwa istnieja tylko na papierze.W moim przypadku ,mąż zaczął zwracac sie do mnie per szanowna pani,przestał jadac w domu,przestał rozmawiać.Ja popadłam w długi,depresję,córka rzucila szkołe,byla bliska samobójstwa,dramat.Takie postepowanie ze wspólmałżonkiem było wymuszone przez wytyczne sekty,tzw.Niewolnik nakazał,w świetle wyrywkowych tekstów biblijnych,aby tak postępowac z kims,kto kiedyś był świadkiem ,ale odszedł badz został usuniety za jakies przewinienia.I to wszystko w imię miłości blizniego.Ta obłuda jest nie do przejscia,dlatego staram sie pokazywac ludziom prawdziwe oblicze tej niby religii.Cały czas borykam sie z trudnosciami dnia codziennego,mam 58 lat i chyba juz zadnych perspektyw na lepsze zycie. :(
Avatar użytkownika
saga11
 
Posty: 3
Dołączył(a): 3 lut 2013, o 21:05

Re: Ostracyzm-zabójcza broń świadków Jehowy.

Postprzez Sansevieria » 8 lut 2013, o 10:45

Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Ostracyzm-zabójcza broń świadków Jehowy.

Postprzez bunia » 9 lut 2013, o 16:03

Jesli tylko chcesz sie uwolnic to sie uda chociaz nie dzisiaj czy jutro, warto bez wzgledu ile lat ma sie przed soba, odetchniesz i nabierzesz sily, poszukaj w swojej okolicy jakis grup wsparcia, poradnictwa itp. od czegos trzeba zaczac :kwiatek:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 330 gości