sikorka napisał(a):Księżycowa napisał(a):NIe oszukujmy się, trudno jest poddać się pierwszym najlepszym dniom, miesiącom jednocześnie zachowując zdrowy rozsądek i jeszcze pilnując własnego umysłu pokrzywionego.
tylko tu chyba nikt nie mowi o jakims miesiecznym zauroczeniu, no chyba ze mowa o
werze.
Cholera,... a nie chodzi
? Tak pędzicie, ze się gubię a w locie Was czytam i myślałam, że nadążam
Tylko mój wpis do wery tym bardziej pasuje chyba.
sikorka napisał(a):mysle ze mozna zachowac zdrowy rozsadek, swiadomosc roznych zagrozen jednoczesnie wierzac w Milosc i zycie po grob. dla mnie jedno nie wyklucza drugiego.
Ja też tak myślę, tylko też wiem, że to trudne jest do wykonania ja się ma problemy ze sobą i tendencją do ładowania się w te same historie ale się da - jestem na to dowodem:)
I do tego to rokuje na przyszłość, bo jak się dba w tym wszystkim o siebie i własne interesy, to jest szansa na zbudowanie komunikacji a ta właśnie w kryzysie jest istotna, żeby z niego jakoś wyjść albo kulturalnie się rozstać - tak ze swoich doświadczeń.