moje dylematy

Problemy z rodzicami lub z dziećmi.

Re: moje dylematy

Postprzez Księżycowa » 3 lut 2013, o 23:38

Wszystko łatwo powiedzieć jak sie nie jest w tej sytuacji całkiem samej. Ma iść, trzeba iść... no ok. nawet skoro figa o tym wie, to wie też jakie może mieć konsekwencje jej chęc pomocy. Obrócić się przeciw niej a co gorsza uniemożliwić dalsze działanie. W takiej sytuacji nic nie jest przewidziane. :bezradny:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: moje dylematy

Postprzez Sansevieria » 3 lut 2013, o 23:51

Tu sie nie da nic natychmiast zrobić. Zwyczajnie sie nie da. Koszmarne ale prawdziwe. :evil:
Obserwować Figa moze od zaraz, rozmawiać z dziećmi jak tylko przyswoi zalecenia poradnika, to jest też robienie czegoś. Tego co na pewno można nie szkodząc, zanim nie zasiegnie porady i nie uzyska jakiegoś wsparcia w realu.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: moje dylematy

Postprzez biscuit » 3 lut 2013, o 23:57

dziewczyny
ja mam zrobiony dyplom
z "Psychologii kryzysu i interwencji kryzysowej"
na dobrej uczelni
program obejmował z przemocy w rodzinie jeden moduł warsztatowy
z seksuologii, w tym przemocy seksualnej, drugi moduł warsztatowy
także teoretycznie osoby, które tam pracują
powinny mieć wiedzę i doświadczenie z tego zakresu
jak również wsparcie przełożonych na superwizji
w sytuacjach, gdy nie umieją sobie poradzić z problemem
także są to tematy niejako objęte kształceniem w tym kierunku

wizyty są darmowe
ośrodki znajdują się w całym kraju
więc myślę, że figa może spokojnie udać się i tam po wsparcie
(nawet jeśli ja nie jestem wzorcową reklamą tego zawodu :D )
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: moje dylematy

Postprzez figa3 » 4 lut 2013, o 00:03

Sansevieria, napisałam niedokładnie, oczywiście zgłoszę się do psychologa znającego się na molestowaniu.
figa3
 
Posty: 18
Dołączył(a): 1 lut 2013, o 23:12

Re: moje dylematy

Postprzez Sansevieria » 4 lut 2013, o 00:09

Bis, to jest teoria. Ja znam praktykę. Jest ogromna różnica. :evil: :evil: :evil: Można trafić świetnie. Ale mozna koszmarnie.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: moje dylematy

Postprzez wera » 4 lut 2013, o 00:10

Sansevieria napisał(a):Bis, to jest teoria. Ja znam praktykę. Jest ogromna różnica. :evil: :evil: :evil: Można trafić świetnie. Ale mozna koszmarnie.


I tu się zgadam, jako już dorosła kobieta w dzieciństwie molestowana seksualnie.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Re: moje dylematy

Postprzez caterpillar » 4 lut 2013, o 00:42

Mnie też ogarnął ogromny strach, a bać się zaczęłam rok temu, gdy po raz kolejny chodził w nocy po mieszkaniu, mruczał sam do siebie i otwierał szafy, mył wannę i inne. Tym razem było to przerażające i dlatego boję się, że córce, wnuczkom może się coś stać gdyby mieszkali osobno.


tak sobie pomyslalam ,ze skoro jezdzi za kolkiem w trasy to moze (nie musi) miec kontatk z roznymi pobudzaczami jak amfetamina-to podobno dosc powszechne u tirowcow czy kierowcow zawodowych .

ale to sa takie moje przemyslenia , to moze byc zupelnie cos innego .

wracajac do dzieci

ja tez sie zgodze ,ze mozna trafic fatalnie i narobic sobie klopotu przy zglaszaniu tej sprawy ALE jesli bedzie wiecej tego typu sygnalow to trzeba to zglosic .

Mysle ,ze mozna rozmawiac z wnuczkami ogolnie o zlym dotyku

tu masz przklady ksiazek w tym temacie
http://www.ofeminin.pl/wychowanie-dziec ... 81965.html

jednak radzila bym ta rozmowe przeprowadzic nie w formie przepytki tylko na zasadzie luznej rozmowy

ja mialam fajna ksiazke obrazkowa chyba pt 'nie wolno" i dotyczyla roznych tematow np znecania sie nad zwierzetami ,cohrona srodowiska oraz min. o przemocy doroslych
kurcze nie moge jej znalezc :(

ale kazde zdanie i ilustracja bylo fajnym tematem do dyskusji .

Nie namwaiam cie absolutnie na diagnozowanie dzieci ale moze rozmowa upweni ich ,ze moga Tobie zaufac .


Dobrze by bylo gdyby corka zechciala przeczytac bloga ,ktorego Ci podeslalam :/
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: moje dylematy

Postprzez Bianka » 4 lut 2013, o 00:46

Sansevieria napisał(a):Bis, to jest teoria. Ja znam praktykę. Jest ogromna różnica. :evil: :evil: :evil: Można trafić świetnie. Ale mozna koszmarnie.

Ja trafiłam bardzo fatalnie właśnie do ośrodka interw. Później jak już trafiłam dobrze to terapeutka była wściekła, musiała odkręcać ich błędy...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: moje dylematy

Postprzez Honest » 4 lut 2013, o 16:30

Figo,

A ja patrze na to nieco inaczej... To co piszesz jest niepokojące i bezwzględnie nalezy to zgłosić. Z drugiej zaś strony nie znamy zdania córki, która wcale nie musi być zaślepiona miłością, ani zięcia, który może Cię uważac po prostu za wścibską teściową, która, czemu nie zaprzeczasz, usilnie próbuje rozbić małżeństwo córki. Wielu matko i teściowym wydaje się, ze wiedza najlepiej co jest dobre dla ich dzieci, ale wielokrotnie tez pisały tutaj córki, synowe, zięciowie i często wyglada to zupełnie inaczej. Z jednej strony piszesz, ze zięc nie umie zarobić a rodzinę, ale z tego co piszesz dalej to on naprawdę cięzko pracuje - praca kierowcy zawodowego to ciężki kawałek chleba. I nie dziwię się, że Twoje relacje z zięciem sa złe, że córka się buntuje skoro od wielu lat starasz się ich rozdzieclić. Jest bodziec, jest reakcja.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: moje dylematy

Postprzez impresja7 » 4 lut 2013, o 21:03

figo ,ja też pomyślałam podobnie do Honest,ale nie chciało mi sie pisać.
Ale ja mam pewną uwagę.
to jest tylko forum ,tutaj są ludzie przypadkowi i w większości młodzi.
Mam nadzieję,że nie będziesz opierac swoich decyzji na opinii ludzi Ci nie znanych.
Do takich działań ,które mogą zmarnować całe życie Twojemu zieciowi potrzebujesz porady specjalisów wykwalifikowanych w tym temacie,a nie dziewczynek studentek z forum.
Zastanów sie babciu co chesz zrobić. jeżeli się mylisz to zniszczysz człowieka.
A jezeli sie nie mylisz to opinii i jak masz działać zasięgaj u fachowców .
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: moje dylematy

Postprzez Abssinth » 4 lut 2013, o 21:20

chcialabym Ci, Impresjo, przypomniec, ze nie znasz 'wiekszosci' ludzi na tym forum - wiec Twoje przypuszczenia co do wieku uczestnikow forum, jak rowniez celowo umniejszajace okreslenie 'dziewczynek studentek' nie opieraja sie na faktach, i sa jedynie wytworem Twojej wyobrazni oraz zlosliwosci.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: moje dylematy

Postprzez Sansevieria » 4 lut 2013, o 22:24

Abssinth, daj mi się ucieszyć...od tak wielu lat mnie nikt nie nazwał "dziewczynką studentką" :mrgreen:
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: moje dylematy

Postprzez mahika » 4 lut 2013, o 22:26

No wlasnie, to miłe :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: moje dylematy

Postprzez figa3 » 5 lut 2013, o 00:06

Do Honest i Impresji
Wolałabym się okazać wredną teściową niż żeby się okazało, że niestety mam rację. Jeszcze przed jej ślubem mówiłam córce co mnie niepokoi i dlaczego, nie wierzyła mi. Po przeprowadzce do mnie usłyszałam od niej "miałaś w 100 % rację, ale teraz jak jestem jego żoną to będę przy nim trwać". Nie da się ukryć, że nie przepadam za nim, ale do tej pory nie dał mi powodów do lubienia. Mimo wszystko nie wtrącam się gdy się kłócą, nie podglądam, nie liczę im pieniędzy, mają darmowe mieszkanie, dokładają się do wyżywienia. To co widziałam i co mnie niepokoi to nie wynik moich podsłuchów, tylko jego nieskrępowanych działań. Wiem że praca kierowcy jest ciężka, ale nikt mu długów nie narobił, trzeba je spłacić, ja z mojej emerytury nie jestem w stanie im więcej pomóc. To tyle, mam świadomość tego, że cała ta sytuacja jest dwuznaczna, można ją różnie rozumieć i każdy ma prawo rozumieć ją inaczej. Pozdrawiam
figa3
 
Posty: 18
Dołączył(a): 1 lut 2013, o 23:12

Re: moje dylematy

Postprzez caterpillar » 5 lut 2013, o 15:45

no wlasnie , praca kierowcy jest ciezka ale tez z tego co mi wiadomo dobrze platna wiec skad te dlugi??


Figa a moze usiadz z corka i zrobcie razem plan wydadkow i dochodow
to tak z praktycznych rad

wiem ,ze rozpisanie strat i zyskow oraz skoncentrowanie sie na spalacaniu priorytetowych zadluzen bywa bardzo pomocne.



p.s.

sans
:D
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Rodzice

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 126 gości

cron