jak poznac potencjalnego alkoholika?

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez mahika » 2 mar 2008, o 14:27

hi hi hi
Niech pierwszy rzuci kamień ten komu sie udaje :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Megie » 3 mar 2008, o 10:32

Dziekuje wszystkim za wypowiedzi.

W czwartek okazalo sie ze mam angine - nic nie moglam mowic. OD soboty juz mnie slychac, ale jeszcze nie czuje sie dobrze. OD wtorku na zwolnieniu i do konca tego tygodnia na zwolnieniu.
Dwa tygodnie poza praca - czy to nie za duzo?

Jesli chodzi o moj watek..
No coz to po rozmowie z nim, na ile bylam w stanie.
Wychodzi na to ze Mahika moze miec duzo racji, ale jak bedzie to przyszlosc pokaze tak jak Laborada pisze.

On wie jakie ja mam ciezkie przezycia z tym zwiazane i zapewnia mnie ze nie musze sie o co martwic. Ja tam nadal sie martwie ale to moze byc moj problem zwiazany z tym ze jestem DDA, i ze niestety jego srodowisko pracy jest takie za latwo popasc w uzaleznienie.

Ciagi, w ktore wpadal-hmm powiedzial ze wczesniej jak bym mlodszy wychodzi codziennie po pracy przez kilka dni z kumplami na piwo.
Raz przez miesiac pracowal dla jedego zleeniodawcy ze tam dzien rozpoczynal sie od alkoholu, ale tez jak powiedzial ze nie chce i ma dosc to go nie zmuszali.
Twierdzi ze nie jest uzalezniony bo nawet jak ma piwo a nie ma ochoty to nie otwiera. I ze od stycznia 2 razy pila wodke z kolegami- raz na urodziny i raz jak nie przyjechal do mnie w weekend.

Mi jest mimo wszystko smutno jakos.
Mozliwe ze ja sobie cos wymyslam..
Ktos tu napisal ze DDA zawsze sobie wybiera na partnerow alkoholikow.
chce tylko powiedziec ze to nie jest prawda.
Moj poprzedni facet nie mial i wiem ze nigdy nie bedzie mial problemow z uzywkami- poprostu juz taki z niego czlowiek.
Mojej siostry maz- sa od 13 lat razem. Takich facetow to ze swieczko szukac. Alkoholizm w jego przypadku tez raczej to nie mozliwe, Zbyt madry czlowiek z niego.
Tak wiec nie zawsze tak jest ze DDA wybiera sobie alkoholika
ale jestem napewno bardzo przewrazliwiona na tym punkcie i juz to moze duzo zepsuc.
Smutno mi..
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez bunia » 3 mar 2008, o 11:04

Megi kochana....instynktownie bronisz sie przed skutkami alkoholizmu,intuicja podpowiada Ci,ze cos jest nie tak i nie bagatelizuj tego.....zastanow sie czy warto podjac takie ryzyko aby zyc w niepewnosci i stalej czujnosci....nie badz jedna z tych ktore wierza,ze milosc pokona alkoholizm.
Pozdrowka :buziaki:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Megie » 3 mar 2008, o 11:29

---------- 10:15 03.03.2008 ----------

Buniu Kochana
wiem ze chcesz dobrze

ale alkoholizm?
To za duzo powiedziane.. - w tym przypadku

Czasem problem siedzi w Nas - nie zawsze poza nami..Tak moja intuicja w tym przypadku buniu moze byc chora- nadwrazliwosc to moj wrog...

Problem polega na tym, ze ja zawsze sie bede tego bala- no chyba ze facet poprostu- nie bedzie lubil alkoholu.., a takich jest malo ludzi.
Nawet ja lubie alkohol- ale to nie znaczy ze jestem alkoholiczka.

A jak nie alkoholizm- to znajde sobie cos innego czego sie bede bala.
W bylym facecie balam sie ze mnie zdradzi- no i zdradzil, ale On chcial juz wczesniej odejsc- a ja nie mialam sily i ciagle go zatrzymywalam.

W moim przypadku zawsze bedzie cos.
Naibezpieczniej pozostac samemu- tak to byloby najbezpieczniejsze w moim przypadku.

Myslalam ze jestem uleczona z DDA ale nie- nigdy nie bede- zawsze cos, jakies leki, obawy...

---------- 10:29 ----------

Myslalam duzo o tym- ale w tej chwili odejsc..
Patrzac prosto w swoje oczy- moge powiedziec tylko- odchodze bo sie boje.

nie mam zadnych innych powodow, dowodow, czy czegos co by mi z czystym sumieniem pozwolilo stwierdzic- nie to nie zadziala.! - nie ma sensu- to nie zadziala.

Strach- to za malo aby rezygnowac- dla mnie to za malo.
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez bunia » 3 mar 2008, o 11:37

Osobiscie zle nie wyszlam na nadwrazliwosci chodz nie jestem DDA,mimo to "natknelam" sie kilkakrotnie na problem alkoholowy u partnerow myslac naiwnie,ze jakos to bedzie....na szczescie nie chcialam aby bylo "jakos" bo inaczej nie moglo byc a zycie w niepewnosci i rozpamietywaniu problemow zwiazanych z hustawka alkoholowa to nie dla mnie....moze jest malo facetow ktorzy nie pija ale ja takiego wlasnie chcialam miec lub nie miec zadnego....okazalo sie,ze tacy tez istnieja.....oczywiscie jak w kazdym zwiazku sa jakies zgrzyty ale przynajmniej na trzezwo powstaja i na trzezwo je rozwiazujemy.
Na prawde nie chcialabym abys wpakowala sie w cos niedobrego :cry:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Megie » 3 mar 2008, o 11:48

mimo to "natknelam" sie kilkakrotnie na problem alkoholowy u partnerow


i jak to wygladalo?

Bo ja jeszcze nie mialam takiego problemu w swoim zyciu, oprocz Ojca- a to jednak inne relacje.
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez bunia » 3 mar 2008, o 11:52

Pierwszy psychopata,drugi cichy i spokojny alkoholik.....konsekwencje ciagnely sie jak ogon ale nie dalam sie byc ofiara....dzisiaj ciesze sie zyciem :tak:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez leszek01121 » 3 mar 2008, o 12:09

---------- 11:07 03.03.2008 ----------

dzisiaj mam dwa lata jak nie pije,ale nie wiem czy ktoś miał takie objawy,przy dużym stresie puchnie mi krtan i w ogóle jak mam głody alkoholowe to np. mam stan podgorączkowy

---------- 11:09 ----------

przestraszyłem się,tak silne są we mnie emocje,że wychodzą objawami fizycznymi
leszek01121
 
Posty: 10
Dołączył(a): 17 sty 2008, o 22:02
Lokalizacja: Polska

Postprzez Megie » 3 mar 2008, o 12:14

Gratuluje Leszku :ok:

Moj Ojciec pije juz 40 lat. Chyba kiedys tez mial jakos przerwe- ale nie tak dluga jak TY Leszku..
Musial przestac bo wyladowal w szpitalu, ale jak sie tylko troszke lepiej poczul od razu zaczal z powrotem sie szmacic..
Teraz jak napije sie wodki to jest chory jak nie napije sie codziennie piwa to tez jest chory..
Biedny czlowiek..
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez leszek01121 » 3 mar 2008, o 12:28

dziękuje Ci że mi odpisałaś chciałem z kimś porozmawiac o tym .Ja nie traktuje tych dwóch lat jako przerwy w piciu,bo jak podpisałem się na dole lubię byc trzeźwy.jestem DDA i piłem 20 lat.A napisałem o tych objawach po przeraża mnie siła alkoholu nawet po 2 latach.
leszek01121
 
Posty: 10
Dołączył(a): 17 sty 2008, o 22:02
Lokalizacja: Polska

Postprzez mahika » 3 mar 2008, o 12:29

Zastanowiła mnie jedna rzecz, bo pisałaś ze DDA nie szuka alkoholika, ale to wynika z podświadomości, no nie ma chyba kobiety która świadomie szukałaby pijusa i alkoholika...
Mówisz też ze byłaś w związku z człowiekiem który nie pił. Ale nie jesteś z nim....

Bunia ma racje ze miłością alkoholizmu sie nie uleczy. Chyba poprostu w pore będziesz musiała wiac jeśli zauwazysz coś wiecej niż to co do tej pory. Chyba macie jeszcze czas, małżeństwa i wspólnego mieszkania na razie nie planujecie, nie wiem....
Poprostu zanim tak będzie (wspólna przyszłość) obserwuj i nie zadręczaj się :)

Podoba mi się jeszcze jak bunia powiedziała... biorę to do serca.
Nie chcę zeby było jakoś.... mimo ze jestem słaba i tkwię w tym czym tkwię to szukam dalej :)
Ostatnio edytowano 3 mar 2008, o 12:49 przez mahika, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez leszek01121 » 3 mar 2008, o 12:39

Mahika miłością na pewno nie uleczy się alkoholizmu.Ale w moim przypadku miłośc na pewno pomaga w trzeźwieniu.Moja żona tez jest alkoholiczką,nie pijemy razem dwa lata,obydwoje (własnie dzisiaj mija)uczymy się życ na trzeźwo,moja zona jak ja to mówię rozkwita.Także miłośc jak już pisałem bardzo sprzyja trzeźwieniu,napewno
leszek01121
 
Posty: 10
Dołączył(a): 17 sty 2008, o 22:02
Lokalizacja: Polska

Postprzez Megie » 3 mar 2008, o 12:41

pisałaś ze DDA nie szuka alkoholika, ale to wynika z podświadomości, no nie ma chyba kobiety która świadomie szukałaby pijusa i alkoholika...
Mówisz też ze byłaś w związku z człowiekiem który nie pił. Ale nie jesteś z nim....


Napisalam to bo to nie jest tak zawsze- ja nie szukam alkoholikow ani swiadomie ani podswiadomie- ja w ogole nigdy w zyciu nie szukalam milosci.
Nagle przychodzili milosc, poznaje sie i wiesz ze nie mozesz przejsc obojetnie. Dajesz szanse- bo wiesz ze jak nie to bedziesz do konca zycia zalowac..
Z pierwszym facetem nie jestem- to byl bardzo skomplikowany zwiazek.
I to nie ma tu nic do rzeczy. Nie chce mi sie nawet pisac na ten temat.
I nie potrzebnie robisz taka mine Mahiko- bo dla mnie to w ogole nie jest smutne.
Napisalam to tylko zeby uswiadomic ze jak DDA to nie znaczy ze juz musi byc z alkoholikiem.
Podalam za przyklad tez moja siostre.

Bunia ma racje ze miłością alkoholizmu sie nie uleczy. Chyba poprostu w pore będziesz musiała wiac jeśli zauwazysz coś wiecej niż to co do tej pory. Chyba macie jeszcze czas, małżeństwa i wspólnego mieszkania na razie nie planujecie, nie wiem....
Poprostu zanim tak będzie (wspólna przyszłość) obserwuj i nie zadręczaj się



Z tym sie zgadzam w 100%
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez bunia » 3 mar 2008, o 12:44

:oklaski: :ok:

Leszku...chyle czola i kapelusz :kwiatek: ...masz racje milosc pomaga w leczeniu ale nie w ciagu alkoholowym.

Ciesze sie,ze rowniez sa takie tu wpisy :hura:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Megie » 3 mar 2008, o 12:45

Leszku to bardzo dobrze ze macie siebie nawzajem

Dbajcie o siebie - jeden o drugiego.
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 73 gości

cron