dobra, wrocic do tematu prosze... jak myslicie kiedy typ picia towarzyskiego moze zamienic sie w ciezszy typ?
i odnosząc to do trzeźwienia w grupach samopomocowych
tam jest ta większość
gdzie sukcesem jest już samo niepicie
bo i tak oznacza to dla nich życie a nie śmierć
parnasus napisał(a):dobra, wrocic do tematu prosze... jak myslicie kiedy typ picia towarzyskiego moze zamienic sie w ciezszy typ?
Kiedy osoba pijąca uważa że impreza bez gorzały to nie impreza, czuje się nieswojo i jest spięta .
tak tak, ale jak to sie dzieje ze ktos dotad pijacy w umiarkowanych ilosciach w towarzystwie, zaczyna pic czesciej i wiecej i w innych sytuacjach?
Trudno żebym inaczej odebrała żarty z tego, co jest dla mnie sacrum. Co zresztą tyczy także żarciku Bis. Ot, przykro mi się zrobiło, smutno i tyle. Bywa.
Parnasus ja mam na mysli taka sytuacje: pijé towarzysko w weekendy w umiarkowanych ilosciach (typ beta wg Jelinka), co moze mnie sklonic, co musi sie stac ze zaczynam pic wiecej i nie tylko w towarzyskich sytuacjach
Sansevieria napisał(a):Przeprosiny przyjęte, wiem że obciążenia dają takie efekty
Powiedzmy ze o kims, kto nie szuka w alkoholu zapomnienia o problemach, nie szuka nowych bodzcow, a "chce sie lekko zrelaksowac" w towarzystwie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości