Zasługuję na WIĘCEJ

[biscuit]

josi,
Ty chyba zapominasz
że jesteś na forum wsparcia "uzależnienia"
a nie na dyskusyjnym
bo to co wypisujesz
to wybacz, ale aż żal czytać

[Tinn]

Możesz mi odpowiedzieć co otrzymujesz od swojego partnera.Dlaczego chcesz przy nim trwać ,pomagać mu wyjść z nałogu. Co ta relacja daje Tobie ,dojrzałej kobiecie? tylko nie pisz ,ze go kochsz ,bo to wiem. napisz jakie dobra duchowe otrzymujesz od niego ,bo co jemu dajesz to juz napisałaś.
I drugie pytanie ,czy usunęłaś to nadmierne owłosienie? Wiesz ,ze są lasery,wosk i inne wynalazki,zeby pozbyć sie tego na zawsze.

W zasadzie zaspokaja moją potrzebę posiadania kogoś do opiekowania się nim, potrzebę bycia potrzebnym .Stanowi też wraz ze swoim domem, działką potencjalnie duże wyzwanie do realizowania tego co uwielbiam robić-zaorać ugór, obsiać pustynię.No ja lubię zakładać ogrody, odremontowywać wnętrza, urządzać gniazdo.To robimy gdy przyjeżdżam na weekendy, moglibysmy robić w szybszym tempie i większej skali gdyby więcej pracował, a mniej pił.No blokowe mieszkanie dla singla sobie urządziłam, działkę pracowniczą oswoiłam, miałam ochotę na dom, kominek, sosnowe meble i podłogi, psy myśliwskie i faceta z którym mogę pogadać i pomilczeć, ramie w ramię popracować i poodpoczywać, zaprosić gości i pojechać w odwiedziny, mieć towarzysza podróży przez życie.W długaśne jesienno-zimowe wieczory pogadać, razem wybrać sobie film(oboje lubimy historyczne programy, filmy, książki) i wymieniać się uwagami.Ani ja , ani on nie jesteśmy intelektualistami.On jednak ma w sobie dużo ciepła, serdeczności, poczucia humoru.Dla osoby samotnej, która od lat nie ma w domu do kogo otworzyć ust ciepła obecność, serdeczność, przytulenie, radość z tego że już jestem i smutek pożegnania wypełnia potrzebę bycia kochaną, akceptowaną, czucia się ważną.Ale nigdy nie mogę liczyć na to, że będzie to ta sielankowa odsłona.
Jak za dotknięciem różdżki czarodziejskiej wraz z przełknięciem pierwszego łyka alkoholu następuje transformacja.
Żadne relaksowanie i oczyszczanie jak pisze Josi, mój niegłupi, delikatny, pełen wdzięku facet zamienia się w odczłowieczone, głupie ale bardzo wesolutkie bełkoczące bydle.Na szczęście nigdy mnie był agresywny, czy kłótliwy po alkoholu.Ale zalewa się w trupa i przetrzeźwiawszy dba tylko o nową dostawę alkoholu.Jak organizm odmawia posłuszeństwa(wątroba, biegunki) zaczyna się trzeźwienie.Gdy zaczyna pić odwracam się do niego plecami i wychodzę wracając do swojego miasta, albo idąc do siostry. Nigdy nie zaakceptuję jego picia.Kocham to uczłowieczone oblicze, to drugie, odrażające bydle nienawidzę. Abstynencja unieszkodliwiła by to czego nie akceptuję na stałe.Dlatego Derka mówię o dualiźmie pijaka.
Nie byłam w życiu abstynentką, dopiero teraz, przy nim, zaczęłam stronić od alkoholu, nie lubię tego co zaczyna on zmieniać w moim samopoczuciu, nie chcę tego szmerku, tego zbagatelizowywania spraw.Chcę widzieć ostro, nie chcę żadnych okularów z filtrem.
Dlatego też zależy mi na wyjściu z tej diazepiny. Dziś już 5 dzień i pierwszy w którym poczułam, że chyba dam radę.Tak jak rzuciłam palenie, od ostatniego wyrzuconego na ulicy papierosa 10 listopada 1999r nie miałam w ustach nikotyny.
Wiecie czytałam kiedyś bardzo fajną(trochę dziecinną) książkę "Zabić drozda". To amerykańska lektura szkolna.Jest też nakręcony wg niej film z Gregory Peckiem.Tam jest postać bardzo starej, bardzo chorej kobiety, która postanawia przed śmiercią wykonać coś czego nikt poza nią samą nie oczekuje od niej.Postanawia zwalczyć uzależnienie od morfiny, lekarze w ten sposób łagodzili jej dolegliwości.To krótki wątek, ale do dziś go pamiętam.

Teraz z innej beczki.O owłosieniu.Nie ,nie udało mi się całkowicie usunąć.Może gdyby w latach 70 byly lasery to byłoby inaczej.Laser działa tylko na ciemne wlosy.Część moich zdołała się już zrobić siwa.Promień po jasnym nie pobiegnie i nie spali cebulki.Wosk wyrywa, ale moje wyrwane odrastają w przeciągu dwóch tygodni.Na nogach czy w okolicach bikini można sobie poczekać aż odrosną na tyle by następny wosk je chwycił(muszą mieć ze 3-4 mm).Ale odhodowywanie 3-4 mm na buzi nie jest łatwe. Kremy depilacyjne działają ze skutecznością golenia. Spalona jest zewnętrzna warstwa nad skórą.Tak jak facetowi następnego dnia już są wyczuwalne i dla bystrego obserwatora dostrzegalne.Po depilacji typu wyrywanie, zawsze któryś skubaniec(włosek) potrafi się zainfekować i mamy krostę.Nie jest łatwo, ale teraz i tak dużo łatwiej niż kiedyś.Kremy do depilacji tj jeden Veet były kiedyś tylko w Pewexie za bony lub dolary(lata 70-80).
Ale najskuteczniej przetrzebiłam je laserem i teraz na tle równolatek po menopauzie, którym też mocno rosną włoski na brodzie nie stanowię już jakiegoś kuriozum.Mam zresztą dużą wprawę(wieloletnią) w depilacji i makijażu .

[biscuit]

mnie się podoba takie osadzone w rzeczywistości spojrzenie na siebie
nie przesadzasz "jestem owłosiona jak małpa"
ale tak rzeczowo i zgodnie z rzeczywistością widzisz sprawy
"jest lepie niż kiedyś, trochę włosów jeszcze zostało ale większość przetrzebiona"
i tak też patrzysz na swojego partnera
delikatny mężczyzna versus bełkoczące, wesołkowate bydle
opisujesz rzeczywistość plastycznie, obrazowo
tak, że ja jako czytelnik mam rzeczywisty obraz sytuacji
myślę, że to także duży zasób na drodze do wyzdrowienia

PS. ja kupiłam sobie na Allegro własny depilator laserowy
jest dość drogi
ale myślę że licząc wszystkie wizyty w gabinetach
w efekcie wcale nie taki drogi jak się wydaje
a można go używać w domu
wcale to nie boli tak jak mechaniczna depilacja
może ustawi się ten depilator w kolejce do zakupu
zaraz po płaszczu

[impresja7]

Co do owłosienia to wosk jest skuteczny całkowicie, ale robiony u kosmetyczki ...dobrej ...a nie metodą chałupniczą.
Odnośnie Twojego związku z alko,to przeczytałam to co napisałaś wczoraj i właściwie wyłania się całkiem do przyjecia sytuacja miedzy Wami.On trzeźwy,to sobie razem jesteście ,on zapija ,to Ty zostawiasz go z tym i jedziesz do swojego domu .Ważne ,ze masz gdzie pójśc ,ze sama mozesz się utrzymać ,że nie macie dzieci,które by cierpiały.on nie rozrabia ,nie bije ,nie awanturuje się.
I wszystko byłoby ok ,no bo dlaczego nie ma tak wyglądać związek?
Różne są związki.
Ale w tej sielance ,którą tutaj opisujesz jest jakies ale....m.in.niemożność poradzenia sobie z lękiem o niego jak pije i sieganie przez Ciebie z tego powodu po poważne leki.Czyli właściwie nie ma tej sielanki ,bo coś Cie boli w tym zwiazku,czegoś innego oczekujesz ,a cos innego masz dane.Mozesz to opisać,co Cie uwiera w zwiazku i co nie pozwala Ci sieszyć sie tym co jest w takiej postaci jak jest.? Czy czujesz sie w jakiś sposób krzywdzona?
Po przeczytaniu tego co napisałaś wczoraj wróciłam do Twoich 2 pierwszych postów. Nie potrafię wstawiac kilku cytatów w jednym wpisie ,więc proponuję ,zebyś sama wróciła do pierwszych dwoch swoich postów i przeanalizowała je łącznie z tym ostatnim.
Chodzisz 4 miesiące na psychoterapię to już troche czasu .
Kiedy po raz pierwszy użyłaś tych poważnych leków,których nazwy nie pamietam?
Co zaistniało ,że zostały Ci przepisane ,od kiedy je bierzesz?

[Tinn]

mnie się podoba takie osadzone w rzeczywistości spojrzenie na siebie
nie przesadzasz "jestem owłosiona jak małpa"
ale tak rzeczowo i zgodnie z rzeczywistością widzisz sprawy
"jest lepie niż kiedyś, trochę włosów jeszcze zostało ale większość przetrzebiona"
i tak też patrzysz na swojego partnera
delikatny mężczyzna versus bełkoczące, wesołkowate bydle
opisujesz rzeczywistość plastycznie, obrazowo
tak, że ja jako czytelnik mam rzeczywisty obraz sytuacji
myślę, że to także duży zasób na drodze do wyzdrowienia

PS. ja kupiłam sobie na Allegro własny depilator laserowy
jest dość drogi
ale myślę że licząc wszystkie wizyty w gabinetach
w efekcie wcale nie taki drogi jak się wydaje
a można go używać w domu
wcale to nie boli tak jak mechaniczna depilacja
może ustawi się ten depilator w kolejce do zakupu
zaraz po płaszczu

Przejrzałam oferty Allegro, dzięki za to info, nie sadziłam, że powstały już domowe depilatory laserowe, moja kosmetyczka u której brałam serie laserów usuwających to co miało jeszcze barwnik(niestety na wlosy blond, siwe i jasno rude impuls światła nie działa, potrzebny jest barwnik żeby energia dotarła do włoska i go spaliła, lub osłabiła)nie była zainteresowana w informowaniu o tej konkurencji dla siebie.Czy używasz już swojego na tyle długo, żeby uzyskać efekty????Jeżeli tak podaj mi firmę(może byc na priv).Na twarzy zostaly mi już tylko te białe, ale nogi, pachy i bikini(zbyt drogie, żeby to wykonać w salonie-dla moich ilości i grubości włosa) chętnie potraktuję takim depilatorem.Z doświadczenia i z tego co przeczytałam w opisach na Allegro zaopatrz sie w okulary, gdybyś chciała go używać na twarz- UWAZAJ na oczy.

[josi]

no tak, faktycznie rozmowa o laserze i plaszczu jest blizsza tematowi "uzaleznienia". ok to ja juz znikam z tego tematu.
Bis pierwszy raz przemowilas do mnie swoim a nie "nurtowym" glosem i od razu tak wrednie, dzieki (bez odbioru)
btw laser "domowy" dziala na tej samej zasadzie co laser u kosmetyczki tylko jest duzo duzo slabszy, ale tak samo nie dziala na jasne wlosy, chyba ze jakies nowe wyprodukowali.

[caterpillar]

no tak, faktycznie rozmowa o laserze i plaszczu jest blizsza tematowi "uzaleznienia". ok to ja juz znikam z tego tematu.

rozmowa o laserze to nie to samo co wmawianie ludziom ,ze alkohol oczyszcza umysl ect.

chyba raczej o to chodzilo Bis

[josi]

nic nikomu nie wmawiam, przeczytaj sobie cat uwaznie co ja pisalam bo tak to do usranej smierci bedziemy sie przerzucac slowami.

[biscuit]

chyba raczej o to chodzilo Bis

tak o to
plus josi toasty

i to nie to, że nie lubię pożartować
albo nie piję alkoholu
bo i lubię żartować i piję alkohol
tyle, że wg mnie
w tym akurat miejscu to mocno niestosowne
mnie to przynajmniej razi
tego typu wpisy

[josi]

EOT.

[caterpillar]

josi ok moze nie wmawiasz ale twoje "teorie" wprawily mnie w lekkie zdumienie.

[biscuit]

a że o laserze...
to wątek Tinn, którą te kwestie interesują
bo to poniekąd część jej problemu
dlatego napiszę teraz jeszcze więcej o laserze

ja mam model Rio
póki co używam go tylko do bikini i pach
właśnie ze względu na barwnik potrzebny do działania laseru
krótko i nie dość regularnie
bo pewien czas był już niestety w naprawie
i właściwie głównie po to go kupiłam

więc na razie nie chcę ani polecać ani odradzać
ja nie mam jakiegoś szczególnego problemu z owłosieniem
ale też jestem w stosunku do siebie dość wymagająca
i depiluję wszystko co się da, w tym ręce
nie lubię golenia, odrastania itp.
stąd miałam wielką ochotę na laser domowy

[Tinn]

a że o laserze...
to wątek Tinn, którą te kwestie interesują
bo to poniekąd część jej problemu
dlatego napiszę teraz jeszcze więcej o laserze

ja mam model Rio
póki co używam go tylko do bikini i pach
właśnie ze względu na barwnik potrzebny do działania laseru
krótko i nie dość regularnie
bo pewien czas był już niestety w naprawie
i właściwie głównie po to go kupiłam

więc na razie nie chcę ani polecać ani odradzać
ja nie mam jakiegoś szczególnego problemu z owłosieniem
ale też jestem w stosunku do siebie dość wymagająca
i depiluję wszystko co się da, w tym ręce
nie lubię golenia, odrastania itp.
stąd miałam wielką ochotę na laser domowy

Rozumiem, ale muszę jeszcze poczytać o tych laserach.No najbardziej kłopotliwe są dla mnie te włosy, które rosną na twarzy.Ale wszystkie ciemne usunęła mi kosmetyczka.Jasnych nie podjęła się ani lekarz medycyny estetycznej, ani kosmetolog.Została pęseta i lusterko wielokrotnie powiększające.Najlepszy efekt uzyskuje gdy np usuwam raz na tydzień wszystkie "wykiełkowujące" dające się chwycić (reszta krem lub golarka).Taki zabieg zajmuje mi około 0,5 godz.Przed laserami potrzebowałam godzinę z okładem.
Ale nogi i pachy to już przerastają moje możliwości wyrywania(z uwagi na ilość włosów i ich moc).Dlatego pomyślę nad kupnem tego lasera, kremy i golarka dają zbyt krótkotrwały efekt.To tak jak by się dr House golił raz na tydzień.Ja w latach początkowych (70-80)goliłam odrastające i one bardzo się umocniły, jak u mężczyzn na nogach i brodzie.Idzie usunąć, ale zajmuje dużo czasu i kosztuje(kremy, wosk).
Ciesze się, że poruszyłaś temat lasera bo to mi pomoże , ułatwi moje zabiegi kosmetyczne.Ja jestem strasznie wyczulona na tym punkcie, jak wiem, że np jest to 5 czy 6 dzień od depilacji i włoski wykiełkowane są dostrzegalne czy wyczuwalne(nie znoszę gładzenia po buzi czy cmokania w policzek) to każdy wzrok nie zatrzymujący się na moich oczach tylko omiatający twarz normalnie mnie wbija w ścianę.Często w młodości zanim nauczyłam się to udatnie tuszować były takie zachowania ludzi np w pociągu z sąsiedniego przedziału kilku wyrostków przyszło mnie obejrzeć bo jeden zauważył jak w tłoku go mijałam wracając z ubikacji "inność" i przyszedł pokazać kolegom wskazując palcem i głośno mówiąc "O to jest ten babo-chłop". To samo zdarzało się w komunikacji miejskiej tylko łapałam spojrzenia dorosłych , albo widziałam łapki dzieciaków i pytania"mamo dlaczego ta pani ma ......
Dlatego mówię , że to był mój kompleks gigant.

[Apasjonata]

Tinn, zobacz miałas duży problem ze swoim kompleksem, zrobiłaś cos podjełaś jakies próby zaradzenia i teraz jest lepiej, choc nie super, ale jednak dalej próbujesz. Tak samo jest z pomocą sobie odnośnie współuzaleznienia.

[josi]

josi ok moze nie wmawiasz ale twoje "teorie" wprawily mnie w lekkie zdumienie.

to nie moje teorie tylko dr jelinka, mozesz napisac do niego:) (jesli jeszcze zyje) ja tylko sie z nim zgadzam.

(juz znikam)