dluga przerwa i wielki dol

Problemy związane z depresją.

Re: dluga przerwa i wielki dol

Postprzez smerfetka0 » 28 sty 2013, o 21:38

wera nie musisz wypisywac. ja odnosze wrazenie ze tobie sie tylko wydaje ze masz swiadomosc w tym przypadku. ale nie wiesz jak bardzo chce sie mylic. tak czy siak, powodzenia :kwiatek:
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: dluga przerwa i wielki dol

Postprzez sikorka » 28 sty 2013, o 21:41

wero, piszesz o dobrych finansach, o malej ilosci czasu spedzanego razem. skad zatem pomysl o Twoim wyjezdzie do niemiec do pracy? :shock:
wyczytalam tak w innym watku.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: dluga przerwa i wielki dol

Postprzez wera » 28 sty 2013, o 21:46

Smerfetko, po kilku bardzo toksycznych związkach, cholernie trudnej terapii nauczyłam się patrzeć od początku nie tylko na zalety ale też i na wady i nie brnąć na ślepo w coś co już z daleka brzydko pachnie. nauczyłam się mówić "nie" i jest mi o wiele łatwiej w życiu. Czasem mam z tym problem jeżeli chodzi o rodziców, ale cały czas pracuję nad tym.

Sikorko to był tylko przykład, pierwsza myśl by coś pokazać autorce tamtego wątku. Prace mam póki co praktycznie na miejscu, dojazd autobusem zajmuje mi 15 min.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Re: dluga przerwa i wielki dol

Postprzez sikorka » 28 sty 2013, o 21:51

wera napisał(a):nauczyłam się nie brnąć na ślepo w coś co już z daleka brzydko pachnie.

a zonaty mezczyzna nie byl dla Ciebie stoperem?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: dluga przerwa i wielki dol

Postprzez wera » 28 sty 2013, o 22:10

Sikorko, Czarek już wtedy gdy się poznaliśmy nie chciał być z żoną. Ona jakiś czas wcześniej wyjechała i tyle. Po za tym będąc w związku małżeńskim ile czasu można siedzieć samemu i czekać aż żona w końcu wróci od rodziny. Miała przyjechać 4 grudnia a przyjechała po 20 stycznia i to tylko dlatego, że dowiedziała się o sprawie rozwodowej.
Wybacz, ale nie chcę dalej brnąć w wyjaśnianie tego dlaczego zdecydowałam się na ten związek, bo musiałabym tu napisać o wielu bardzo prywatnych sprawach Cezarego, a tego robić nie chcę i nie dlatego, że mam świadomość jego obecności tutaj lecz dlatego, że pewne sprawy o których wiem, powinnam zachować tylko i wyłącznie dla siebie.
Wiem jedno, jeżeli ktoś kogo kocham choruje a ja się tym w ogóle nie interesuje, ważniejsza jest dla mnie moja rodzina to znaczy, że jestem z tą osobą z innych powodów niż miłość. I tak jest w przypadku żony Czarka.
Po za tym mam wrażenie, że zaczynamy szukać dziury w całym. Sprawa jest prosta - nie był szczęśliwy z zoną, wiec od niej odszedł. Czy ciągnięcie małżeństwa na siłę ma sens, kiedy człowiek jest nieszczęśliwy? Wiem, zaraz sie posypią gromy, że buduję swoje szczęście na nieszczęściu innej kobiety.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Re: dluga przerwa i wielki dol

Postprzez mahika » 28 sty 2013, o 22:14

wera napisał(a):Po za tym mam wrażenie, że zaczynamy szukać dziury w całym. Sprawa jest prosta - nie był szczęśliwy z zoną, wiec od niej odszedł. Czy ciągnięcie małżeństwa na siłę ma sens, kiedy człowiek jest nieszczęśliwy? Wiem, zaraz sie posypią gromy, że buduję swoje szczęście na nieszczęściu innej kobiety.

Ale to chyba nie jest dla niej jakieś wielkie nieszczęście,
skoro miala wszystko gdzieś, jak już wcześniej pisałaś.

Nic na siłę nie ma sensu...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: dluga przerwa i wielki dol

Postprzez sikorka » 28 sty 2013, o 22:16

wera napisał(a):Wiem jedno, jeżeli ktoś kogo kocham choruje a ja się tym w ogóle nie interesuje


no i tu dochodzimy do kolejnego znaku zapytania - osoba ktora choruje (czarek) dostaje propozycje wyjechania na misje i z niej korzysta?

absolutnie nie oceniam tego ze zdecydowalas sie na taki zwiazek - to Twoja sprawa :kwiatek:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: dluga przerwa i wielki dol

Postprzez wera » 28 sty 2013, o 22:21

Mahi, teoretycznie nie powinno, ale to ma głębsze dno.

Sikorko, bo to misja humanitarna, a tam panują trochę inne zasady i wymogi.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Re: dluga przerwa i wielki dol

Postprzez sikorka » 28 sty 2013, o 22:48

nie znam sie na wojskowych przepisach :bezradny:
a czarek bedzie chcial zostac na forum czy sie obrazil?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: dluga przerwa i wielki dol

Postprzez wera » 28 sty 2013, o 22:49

Z tego co wiem, chce usunąć swój profil.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Re: dluga przerwa i wielki dol

Postprzez impresja7 » 28 sty 2013, o 22:54

a ja mam wrazenie ,że zalogowany cezary i werka to ta sama osoba ....nie tylko ja tak myślę ,ale tylko ja mam odwagę to napisać....właśnie sie pojawił Cezary ,ze szpitala śledzi forum?
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: dluga przerwa i wielki dol

Postprzez biszkoptowa91 » 28 sty 2013, o 22:54

Mi wydaje sie ze sa wady "do zaakceptowania" i takie "nie do zaakceptowania". Ja w swoim ostatnim zwiazku tez mialam swiadomosc wszystkich wad swojego faceta, tlumaczylam sobie je na rozne sposoby, az w koncu wychodzilo ze wada jest zaleta. z czasem troche tych wad sie nawarstwilo, byly nie do zaakceptowania dlatego zakonczylam ten zwiazek. Ale skoro Werka masz świadomość wad Czarka, akceptujesz je, a jeszcze Czarek stara sie jak tylko może żeby było lepiej, to chyba jest tak jak być powinno :) jeszcze moze ten kompromis o ktorym mowisz wypali, to juz w ogole wszystko bedzie zmierzalo ku dobremu :)
odezwalam sie, bo widze ze znowu komentujący szukaja dziury w calym i wyciagaja niektore rzeczy ktore malo maja zwiazku z Twoimi problemami :)
biszkoptowa91
 
Posty: 398
Dołączył(a): 6 wrz 2012, o 16:39

Re: dluga przerwa i wielki dol

Postprzez woman » 28 sty 2013, o 22:58

impresja7 napisał(a):A może nie wmawiać dziewczynie problemów jak ich nie ma?
Nie szukać dziury w całym i nie nakręcać jej ,ze a nuż coś u nich nie gra?


i w kolejnym poście :)

impresja7 napisał(a):A tak na marginesie werka,dlaczego Ty zawsze spotykasz jakiś facetów z odzysku,czyichś,dużo starszych,mających swoje życie i rodzinę. Jesteś przecież młoda ,jesteś panną, a chłopaków w Twoim wieku nie brakuje.I zawsze to inne problemy ,nie takie trudne jak z zajetymi starszymi facetami ,którzy maja żonę ,dzieci.
Myślałaś o tym?


cóż za konsekwencja :)

smerfetka0 napisał(a):niestety ja sie zgodze z dziewczynami - mi tu nic nie pasuje, wszystko jest dziwne. bardzo wielkie niestety. od poczatku mam wrazenie ze cos jest nie haaalo, ale masz ciezka sytuacje po szpitalu wiec nie chcialam i nie chce truc. dla mnie piszesz czesto jak zahipnotyzowana, i zaprogramowana na czarka. jak na jakims haju. wybacz mi. narazie od reszty komentarza sie powstrzymam.

Smerfetko, lepiej bym tego nie ujęła. Totalna fiksacja..Czarek to, Czarek tamto, a gdzie Ty Wera??????
Żonaty, duuużo starszy mężczyzna z problemami zdrowotnymi ale planami na półroczne wyjazdy misyjne (mimo że dobrze zarabia na miejscu) brakiem czasu, kontrolujący (wchodzenie i udzielanie się na bardzo osobistym forum partnerki) .....do tego zawód, który w specyficzny sposób kształtuję psychikę człowieka (pierwsze symptomy w związku to wydawanie rozkazów właśnie, opinie nie podlegające dyskusji)...

Wera, co do Twego fizycznego osłabienia to jest jak najbardziej normalne. Może się utrzymywać do nawet 2 miesięcy. Życzę zdrowia.
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Re: dluga przerwa i wielki dol

Postprzez limonka » 28 sty 2013, o 23:06

woman gdzies ty byla jak cie nie bylo :mrgreen: :wink:

wera...troche to skaplikowane jak na swiezy zwiazek...
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: dluga przerwa i wielki dol

Postprzez wera » 28 sty 2013, o 23:07

Impresjo, od kiedy będąc w szpitalu nie można mieć komputera albo korzystać ze smartfona?
Po za tym nie wiem po co miałabym wchodzi jako on czy siedzieć na dwóch kontach użytkownika naraz.

Biszkoptowa, masz rację.

Women, ja mam swoją pracę, swoje pasje, zainteresowania, które wspólnie z nim dziele, bo oboje lubimy to samo. Jest mi dobrze w tym związku. Pewne rzeczy mnie wkurzają, ale radzę sobie z tym. Idąc dalej Waszym tokiem myślenia każdy związek jest zły, w każdym można znaleźć cała litanię "ale".
Przyszłam tu z czymś zupełnie innym, po coś zupełnie innego niż dogłębną analiza mojego związku. Czuję się w tym momencie gorzej niż na psychoterapii.

Limonko, życie jest skomplikowane. Nikt nie mówił, że będzie łatwo.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 507 gości

cron