no właśnie nie...jakos tak nijako mi sie z robiło
beznadziejizm mnie dopadł jakiś czas temu i za cholere nie chce sobie iść...
czeka mnie wykończenie nowego mieszknaia...zero emocji pozytywnych
mam drugiego upragnionego psa...emocje sa ale czasem mam ząl do siebie,z ę nie takie jakie byc powinny
w ogóle non stop mam do siebie zal...ze za mało czegoś robie, ze za wolno, ze nie tak
normalnie wytrzymać ze sobą nie idzie
i ten brak słońca