Czarek był na 2 misjach.
Rozumiem, że dla niego jak do tej pory wojsko było całym życiem i odkąd przeszedł na emeryturę (w teorii, bo w praktyce wygląda to tak, że pracuje w 3 miejscach na raz) jest mu się ciężko odnaleźć w cywilu. Jednak mnie przeraża to, że jeżeli dostanie propozycje wyjazdu to on chce jechać. Rozumiem, że kuszą go naprawdę spore pieniądze i moglibyśmy od razu kupić swoje mieszkanie a także zrobić takie wesele o jakim marzymy, ale dla mnie ważniejsze od pieniędzy jest jego życie i zdrowie.
Sikorko, cały czas szukam czegoś odpowiedniego dla nas.
A opcji mieszkania z jego mamą nie ma. Zresztą Cezary nie ma jeszcze rozwodu i jego zona tam teoretycznie mieszka ( w praktyce wygląda to tak, że jej praktycznie tam nie ma, chociaż kilka dni temu przyjechała, jak długo będzie nikt nie wie).