Poczytałam i jestem bardziej świadoma przede wszystkim tego co może czuć B. To strasznie nieszczęśliwy, przestraszony człowiek, jest mi go żal... A ja, od kiedy go nie ma czuję jakby było mi na serduchu lżej, jednocześnie trochę boli. Czasem łezki same lecą. Dzieciaki wydają się spokojniejsze, radośniejsze. Będzie dobrze