Bianka
Amway ( jeśli dobrze kojarzę firmę) nie zaproponuje Ci pracy, zaproponuje Ci "współpracę". Będziesz musiała wyłożyc swoje pieniądze na i
ch materiały reklamowe. Mozesz je oczywiście sprzedac, ale prawdopodobnie Ci się nie uda. Będziesz musiała zbudowac siec, czyli namówic ileś osób, żeby kupiły materiały reklamowe tej firmy.
Nie zarobisz na tym za dużo. Prawdopodobnie stracisz na te materiały promocyjne. To chyba jedyna na swiecie firma, któa każe płacic za to, ze weźmiesz od nich materiały reklamowe. Potem to mozęsz sobie oczywiście wykorzystac, tylko prawdopodobnie- do niczego Ci to nie bezie potrzebne, a już na pewno nie za takie pieniądze.
Powiem Ci jak wygląda takie spotkanie. Pokażą Ci jakie cudowne są te środki, spierają smar ze swetra i robią różne cuda ( chociaz dupy nie dają
) Powiedzą Ci ile zarobisz i na co bezie Cię stac, jak się odrobinę postarasz...
Przy czym ta " odrobina" to bardzo ciężki kawałek chleba. W sumie to nic strasznego- to spotkanie, pokaz, czy jak to zwał.
Zaproszą Cię prawdopodobnie na "szkolenie" za które byc moze bedziesz musiała zapłacic kilkadziesiąt złotych ( koszt wynajęcia sali + pensja dla prelengenta, który Ci będzie przez kilka godzin pier*** jak to cudownie byc diamentem.) Cudzysłów- bo to nie jest szkolenie, tylko spotkanie motywacyjne. Puszczają na okrągło " Final countdown" I we are champins... Ludzie opowiadają jak cudownie się zmieniło ich życie, dzięki tej firmie i dzieki wspaniałym znajomym, którzy ich do tej pięknej tajemnicy sukcesu dopuścili. W zasadzie - to jest to nawet śmieszne
tylko trwa tak strasznie długo, że jak się już wyśmiejesz, to potem Ci się zwyczajnie nudzi. No i obiadu nie dają, ani nawet kawy... A trochę głupio wyciągac kanapkę z serem, jak się ma do czynienia z samymi ludźmi sukcesu
Bianka, od 20 lat toczy się w sądach różnych instancji sprawa filmu o Amway. To jedyny w Polsce ( po okragłym stole) przypadek zasądzonej cenzury. Autor filmu od blisko dwudziestu lat usiłuje odzyskac prawo do emisji dokumentu, który nakręcił o amway i metodach ich działania. Poszukam w necie informacji.
W sumie- nie ma się czego bac. Z całą pewnością, nie będą Cię szarpac za włosy, ani wbijac szpilek pod paznokcie.
Wielkiego majątku tez nie stracisz ( teraz to nie wiem, ale 20 lat temu, jak byłam na pokazie to ten " pakiet startowy kosztował coś 150 zł), stracisz trochę czasu, pracy nie zyskasz, interesujących znajomości też nie.
MLM ( czyli piramida) jest sposobem zarabiania. Nie tylko amway tak działa, jest masa innych firm- ACM, skyline ( chyba nielegalna w Polsce), Zeppter tez po trosze działa na takiej zasadzie. Sposób zarabiania trudny i niewdzięczny i jest bardzo mała grupa osób, które odnoszą w tej dziedzinie sukcesy.
W Polsce nie jest nielegalna, ale ociera się o taki doś ostry etyczny kant. W niekórych krajach firmy budujące piramidy są nielegalne, a w najlepszym razie- pod bardzo scisłą obserwacją. Wątpliwości z pogranicza prawa i etyki budzi niemal zawsze to samo- nieudostępnianie informacji, oraz niekiedy- wprowadzanie w błąd.
Sam sposób opodatkowania ( w Polsce) powinien budzic spore watpliwości. Mianowicie podatek na tę działalnośc jest taki jak na gry losowe i hazardowe- to sobie pomyśl pod tym kątem- nie lokujesz pieniedzy w jakąs inwestycję, tylko pakujesz je w totka na przykład.
I nie bój się tak, bo naprawdę nikt Cię nie zmusi do zapłacenia im.