Amway

[Justa]

Bianka, a czego sie spodziewasz po rozmowach z tymi znajomymi? Jak Ci powiedza, ze sklep DOBRZE przedzie, to zalozysz tez taki sam?

[Bianka]

Nie wiem
Zapętliłam się, jestem beznadziejna Może na męża zwalić, chyba widzieli dobrze, że mu się to nie podoba

[Abssinth]

biaaaaaaaaaankaaaaaaaaaa

helllloooooo

to Twoja intuicjaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!

ten ktos jest mily, bo od Ciebie czegos chce.
i miedzy innymi na tym polega manipulacja
ze ciezko jest odmowic takiej milej osobie

zobacz, jak Ci poszlo dzisiaj - w czwartek nie bedziesz wiedziala kiedy a bedziesz podpisywac umowe, bo umowisz sie juz na czwartek wieczor i juz wszystko bedzie przygotowane :/

jesli cos jest zbyt piekne zeby moglo byc prawdziwe to zwykle jest :/

zaufaj mezowi, on sie wydaje miec glowe na karku akurat pod tym wzgledem, bardzo

[agik]

Bianka
Amway ( jeśli dobrze kojarzę firmę) nie zaproponuje Ci pracy, zaproponuje Ci "współpracę". Będziesz musiała wyłożyc swoje pieniądze na ich materiały reklamowe. Mozesz je oczywiście sprzedac, ale prawdopodobnie Ci się nie uda. Będziesz musiała zbudowac siec, czyli namówic ileś osób, żeby kupiły materiały reklamowe tej firmy.
Nie zarobisz na tym za dużo. Prawdopodobnie stracisz na te materiały promocyjne. To chyba jedyna na swiecie firma, któa każe płacic za to, ze weźmiesz od nich materiały reklamowe. Potem to mozęsz sobie oczywiście wykorzystac, tylko prawdopodobnie- do niczego Ci to nie bezie potrzebne, a już na pewno nie za takie pieniądze.

Powiem Ci jak wygląda takie spotkanie. Pokażą Ci jakie cudowne są te środki, spierają smar ze swetra i robią różne cuda ( chociaz dupy nie dają ) Powiedzą Ci ile zarobisz i na co bezie Cię stac, jak się odrobinę postarasz...
Przy czym ta " odrobina" to bardzo ciężki kawałek chleba. W sumie to nic strasznego- to spotkanie, pokaz, czy jak to zwał.
Zaproszą Cię prawdopodobnie na "szkolenie" za które byc moze bedziesz musiała zapłacic kilkadziesiąt złotych ( koszt wynajęcia sali + pensja dla prelengenta, który Ci będzie przez kilka godzin pier*** jak to cudownie byc diamentem.) Cudzysłów- bo to nie jest szkolenie, tylko spotkanie motywacyjne. Puszczają na okrągło " Final countdown" I we are champins... Ludzie opowiadają jak cudownie się zmieniło ich życie, dzięki tej firmie i dzieki wspaniałym znajomym, którzy ich do tej pięknej tajemnicy sukcesu dopuścili. W zasadzie - to jest to nawet śmieszne tylko trwa tak strasznie długo, że jak się już wyśmiejesz, to potem Ci się zwyczajnie nudzi. No i obiadu nie dają, ani nawet kawy... A trochę głupio wyciągac kanapkę z serem, jak się ma do czynienia z samymi ludźmi sukcesu

Bianka, od 20 lat toczy się w sądach różnych instancji sprawa filmu o Amway. To jedyny w Polsce ( po okragłym stole) przypadek zasądzonej cenzury. Autor filmu od blisko dwudziestu lat usiłuje odzyskac prawo do emisji dokumentu, który nakręcił o amway i metodach ich działania. Poszukam w necie informacji.

W sumie- nie ma się czego bac. Z całą pewnością, nie będą Cię szarpac za włosy, ani wbijac szpilek pod paznokcie.
Wielkiego majątku tez nie stracisz ( teraz to nie wiem, ale 20 lat temu, jak byłam na pokazie to ten " pakiet startowy kosztował coś 150 zł), stracisz trochę czasu, pracy nie zyskasz, interesujących znajomości też nie.

MLM ( czyli piramida) jest sposobem zarabiania. Nie tylko amway tak działa, jest masa innych firm- ACM, skyline ( chyba nielegalna w Polsce), Zeppter tez po trosze działa na takiej zasadzie. Sposób zarabiania trudny i niewdzięczny i jest bardzo mała grupa osób, które odnoszą w tej dziedzinie sukcesy.
W Polsce nie jest nielegalna, ale ociera się o taki doś ostry etyczny kant. W niekórych krajach firmy budujące piramidy są nielegalne, a w najlepszym razie- pod bardzo scisłą obserwacją. Wątpliwości z pogranicza prawa i etyki budzi niemal zawsze to samo- nieudostępnianie informacji, oraz niekiedy- wprowadzanie w błąd.
Sam sposób opodatkowania ( w Polsce) powinien budzic spore watpliwości. Mianowicie podatek na tę działalnośc jest taki jak na gry losowe i hazardowe- to sobie pomyśl pod tym kątem- nie lokujesz pieniedzy w jakąs inwestycję, tylko pakujesz je w totka na przykład.

I nie bój się tak, bo naprawdę nikt Cię nie zmusi do zapłacenia im.

[Justa]

Może na męża zwalić, chyba widzieli dobrze, że mu się to nie podoba

Jest to jakas taktyka. Chociaz podejrzewam, ze i tu sa szkoleni w odpowiedziach (mysle, ze sa przygotowywani jak rozmawiac z takimi potencjalnymi kandydatami, ktorych rodzina jest przeciwko, wiec pewnie znowu beda mieli mnostwo argumentow o tym, ze to wlasnie DLA RODZINY bedziesz robic, ze oni przeciez potrzebuja pieniedzy, no chyba maz nie chce pozbawiac coreczki dostepu do dobroci itp)

Nie lepiej napisac ZMIENILAM ZDANIE, PODJELAM DECYZJE, ZE NIE WCHODZE W TO - i przestac odpowiadac na kontakt???

[Bianka]

Agik czytałam o tym filmie, szukałam tez opinii w necie, tylko, że są skrajne, jeden atakuje a drugi broni...
Jeżeli nie warto to pozostaje mi "tylko" jej odmówić z czym jak nienormalna idiotka mam problem...potrafię się pokłócić lub wykłócić o coś w różnych miejscach np w banku, zusie lub sklepie, a tu nie potrafię i jestem zła na siebie, że jestem taka pipa

Justa pomyślę nad takim smsem...dzięki, że mi pomagacie mimo, że tak dupa wołowa jestem...

[Innuendo]

Dlatego jestem wdzięczna losowi, że swego czasu dzwoniło do mnie wielu różnych naganiaczy biznesów: a to kredytów a to ubezpieczeń a to telefonów i w ogóle. Zmasowany atak przetrwałam i postanowiłam wykorzystać ten dopust boży jako trening umiejętności stanowczego odmawiania.

Fajne doświadczenie, bo okazało się, że już po pewnej liczbie powtórzeń nie mam żadnych skrupułów by życzliwie (w większości o ile rozmówca też umie osiągnąć ten poziom) a stanowczo spalantować namolną osobę. Wyleczyłam się ze współczucia ("jej przecież to jego-jej praca"), winy ("sprawiam komuś przykrość, zawód"). I jestem z siebie dumna, polecam Bianko! Potraktuj to jak pole do rozwoju i ćwiczenia nowych umiejętności, bo wiesz, skądinąd ta uległość (nie wypominam bo sama ją dobrze kiedyś znałam we własnym wydaniu) to strasznie w życiu przeszkadza pewnie nie tylko w kontaktach z Amway czy inną piramidą.

Ja bym napisała krótko:
"Przemyślałam, jestem zdecydowana w to nie wchodzić, decyzji juz nie zmienię. Życzę powodzenia w biznesie."

a potem zamilkła dla nich na wieki

[biscuit]

a mnie się przypomniało teraz
że mój kumpel, który ma własny biznes
łeb jak sklep i jest kuty na 4 kopyta
chodził na spotkania amwaya czy herbalife
czy innych tego typu piramid
żeby poprzez obserwację ich szkolić sie w perswazji

[agik]

Bianka, pomyśl o tym od drugiej strony- ją uczyli, jak Cię omotac, tak naprawdę to wystraczy Twoje NIE.
I nie obwiniaj się o to.
Albo idź na to spotkanie, i wtedy powiedz swoją małą kwestię " NIE"

Wiesz dlaczego im tak zalezy, żeby nie wprowadzac informacji przed spotkaniem? Spokojnie można przecież powiedziec np przez telefon- słuchaj, mam dla Ciebie propozycję, jest możliwośc, zebyś rozprowadzała środki, musisz sprzedac tyle i tyle, zeby wyjśc na swoje.
Tak naprawdę na tych spotkaniach, nakarmią Twoje emocje, będą budowac przed Tobą wizje raju- w tym rzeczywiście to jest podobne do sekty.
Nie mam biezących informacji ile, jakie środki itd.
Wtedy byłam studentką na pierwszym roku studiów, a kwota ta ( mimo, zę jej nie miałam) nie wydawała mi się taka wielka. Nie stracisz dużo pieniedzy...
Tak naprawdę to wieszanie psów na tych firmach piramidach bierze się z zawiedzionych nadziei, bo już normalnie się widzisz jak spędzasz całą zimę pod palmą nad błekitną wodą, w kolorowym drinkiem w ręku... A tu dupa, zwykłe życie, takie jak przed tym no i ci wszyscy brzydcy ludzie w tesco...

Ja film widziałam... Wykład z manipulacji...
Jakby nie obnażał niezbyt pieknych metod działania, to czemu firmie od tylu lat zalezy, zeby go blokowac? Czemu się aż tak boją, ze ktoś zobaczy?

Nie martw się tak
Uszy do góry

[biscuit]

ja proponuję zamiast "NIE zmienię" używać ODRZUCĘ
zamiast "NIE wchodzę" to REZYGNUJĘ
itp
już to kiedyś Abbs chyba pisała
nie używa się czasowników z przeczeniem
tylko pojedyncze oznaczające to samo
żeby mózg nie miał mętliku typu "wchodzę - nie wchodzę"
"nie zmienię- zmienię"
po prostu ODRZUCAM I REZYGNUJĘ

[Bianka]

Mimo, że nie widzę siebie pod palmą, wiedziałam od początku, że nie zarobię kokosów, na to się tak łatwo nie biorę to chyba mnie wzięło, że będę miała pracę, koleżankę, zarobię chociaż na zakupy w tesco
Do tego czuję się jakbym ją oszukała, wiem, że to tylko głupie odczucie, ale mnie podgryza...

[Innuendo]

Ja, co do odmawiania innym osobom - a nie przemawiania do siebie - mam bardzo konkretny nawyk mówienia NIE
To "NIE" - ma byc słyszalne dla drugiej osoby, zaakcentowane gdy sie mówi, z pauzą po nim wręcz.
"NIE, nie zjem ciasta, ciociu. " tak uczą odmawiania na treningach asertywności.
Ale w gruncie rzeczy to bianka musi wybrać z czym jej jest najbardziej do twarzy

krótko i na temat:

Bianko - oszukiwana jesteś TY

dlatego tak nie cierpię manipulacji w białych rękawiczkach robionej. FUJJJJJJJ paskudne, FUJJJ

[agik]

To pomyśl teraz o przyszłych kolezankach- też bedziesz musiała tak mocno o każdego zabiegac, bedziesz musiała osaczac kogoś, ktoś bezie się czuł tak jak Ty teraz... Będziesz musiała to robic, żeby odzyskac swoje pieniądze.
Nie tak się pozyskuje kolezanki, Bianka
Masz w ogóle tylu znajomych? Masz się gdzie poruszac z ofertą?
Przecież nie zaczepisz sprzedawczyni w sklepie " Jest interes do zrobienia. Zapraszam na spotkanie"

I nie wiń się za to, ze masz skrupuły Pomyśl moze lepiej, ze ktoś chciał Cię jakoś użyc, a Ty się nie dałaś.

[Abssinth]

Bianko - oszukiwana jesteś TY

dlatego tak nie cierpię manipulacji w białych rękawiczkach robionej. FUJJJJJJJ paskudne, FUJJJ

dokladnie tak!
brudne to i obrzydliwe, a najbrudniejsze jest to, ze to TY sie teraz martwisz, ze moze urazisz, ze ta osoba taka mila....

a ta osoba, Twoja nowa 'przyjaciolka', juz sobie siedzi i liczy ile z Ciebie kasy wyciagnie :/

[Bianka]

przykro mi bardziej boli to we mnie niż faktycznie to wina tej baby i korporacji, boli utrata tego co sobie we łbie ułożyłam przez te dwa dni i zostałam z niczym...